Kościński: jest wiele niewiadomych związanych z przyszłym rokiem
MF postara się maksymalnie wykorzystać limit deficytu na 2020 r. w wysokości ponad 109 mld zł - powiedział w środę PAP szef resortu finansów Tadeusz Kościński. Wyjaśnił, że tworzone są rezerwy; jeżeli w 2021 r. będzie potrzeba dodatkowych pieniędzy, nie trzeba będzie nowelizować budżetu
Wcześniej w środę minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński poinformował, że w okresie styczeń – październik tego roku dochody budżetu państwa były wyższe o 3,3 proc., a dochody podatkowe niższe o 1,2 proc. w porównaniu z tym samym okresem w roku ubiegłym. Deficyt budżetu państwa po październiku wyniósł 12 mld zł.
Minister pytany był przez PAP, czy poziom deficytu po październiku jest zaskoczeniem, jest bowiem mniejszy niż po wrześniu, sierpniu, czy lipcu, a MF zaplanowało deficyt na koniec roku w wysokości ponad 109 mld zł.
Absolutnie to nie jest zaskoczenie. Zaplanowany deficyt wysokości 109 mld zł wynika z tego, że potrzebujemy pieniędzy na wspieranie gospodarki i zbudowanie odpowiedniej poduszki finansowej w celu jej rozkręcenia w kolejnych miesiącach. Ponieważ jest wiele niewiadomych związanych z przyszłym rokiem, staramy się zwiększyć tegoroczne rezerwy budżetowe - powiedział minister.
Wyjaśnił, że chodzi o bufor ograniczający ryzyko związane z wpływem pandemii COVID-19 na otoczenie makroekonomiczne oraz ryzyko systemowe wynikające z niezakończonych prac nad ustawą o reformie OFE. Są to także środki na finansowanie świadczeń wypłacanych z Funduszu Solidarnościowego.
Minister poinformował, że w budżecie zaplanowano 26,5 mld zł dla Funduszu Solidarnościowego m.in. na 13. i 14. emeryturę oraz renty socjalne. Ponadto, w rezerwach związanych z OFE i COVID zaplanowano ok. 12 mld zł. Do tego mamy wydatki m.in. na inwestycje w infrastrukturę czy ochronę zdrowia.
„To spowoduje zwiększenie tegorocznego deficytu, jednak dobrze, że tegorocznego deficytu nie musimy w całości wykorzystywać na ratowanie gospodarki” - podkreślił rozmówca PAP.
Zapytany został także, jakiego deficytu można się więc spodziewać za półtora miesiąca, na koniec roku.
Na pewno nie będzie on większy niż 109 mld zł, ale będziemy próbowali maksymalnie wykorzystać ten limit, aby się przygotować na niepewną przyszłość. Jeżeli mamy taką możliwość, to jest to działanie sensowne. Nie chcemy wydać tych pieniędzy, tylko tworzyć rezerwy. Polskie prawodawstwo przewiduje budżet jednoroczny, nie można wydatków przerzucać z roku na rok. Dlatego musimy tworzyć rezerwy, aby w razie potrzeby uruchomienia dodatkowych pieniędzy nie trzeba było nowelizować budżetu (w 2021 r. - PAP) - powiedział Kościński.
Stan finansów publicznych po październiku br. oceniam jako dobry. Do końca października dochody są wyższe rok do roku mimo pandemii i recesji w drugim kwartale. Same przychody podatkowe są blisko poziomu ubiegłorocznego. Wpływy z PIT w okresie styczeń – październik 2020 r. były niższe o 4,9 proc. rdr., ale to jest spowodowane głównie obniżeniem stawki podatku do 17 proc. i wprowadzeniem zerowego PIT-u dla podatników poniżej 26. roku życia - dodał minister.
Zgodnie z danymi MF w październiku dochody budżetu państwa z podatku VAT były wyższe o ok. 8,9 proc. rdr. Resort finansów szacuje, że w październiku dochody z PIT wyniosły 6,3 mld zł i były wyższe o 3,3 proc. niż w październiku 2019 r. Wpływy z PIT w okresie styczeń – październik 2020 r. wyniosły 51,3 mld zł i były niższe rdr o 2,6 mld zł.
W październiku 2020 r. dochody budżetu państwa z CIT były wyższe o ok. 1,0 proc. rdr. Począwszy od sierpnia br., gdy wpływy budżetowe obejmują głównie zaliczki bieżące, a nie rozliczenie roczne, wpływy miesięczne były niższe niż w analogicznych miesiącach 2019 r. W październiku br. dochody z akcyzy spadły o ok. 0,1 proc. rdr.
Nowelizacja tegorocznego budżetu podnosi poziom możliwego na koniec 2020 r. deficytu z planowanego wcześniej zerowego do 109,3 mld zł. Po wrześniu br. deficyt budżetu państwa wyniósł 13,8 mld zł.
Czytaj też: Kościński: Deficyt budżetu po październiku wyniósł 12 mld zł
PAP/KG