Spada zainteresowanie obligacjami detalicznymi
Resort finansów sprzedał w kwietniu obligacje detaliczne za niecałe 2,4 mld zł. Łączna sprzedaż tych papierów po czterech miesiącach tego roku wyniosła 9,65 mld zł i jest to najniższa wartość sprzedaży tych papierów od 2019 r. (wtedy przez pierwsze cztery miesiące roku sprzedano detaliczne papiery dłużne za 4,26 mld zł).
Najwięcej chętnych było na papiery indeksowane inflację. Resort finansów sprzedał obligacji czteroletnich za 1,34 mld zł, co stanowiło 57 proc. w strukturze sprzedaży. Dziesięcioletnich sprzedano za 364,9 mln zł (15 proc. udziału), papierów jednorocznych sprzedano za 338,7 mln zł (14 proc. udziału); trzyletnich za 161,9 mln zł (7 proc. udziału); dwuletnich za 63,4 mln zł (3 proc. udziału) i trzymiesięcznych za 59 mln zł (2 proc. udziału w strukturze sprzedaży).
„Klienci wybierali głównie obligacje 4- i 10-letnie, których oprocentowanie począwszy od drugiego okresu odsetkowego wyznaczane jest w oparciu o wskaźnik inflacji. Stanowiły one 72 proc. sprzedanych obligacji, co odpowiadało wartości ponad 1,7 mld zł. Jedną z przydatnych cech obligacji jest ułatwienie systematycznego oszczędzania. Naszym lojalnym klientom dajemy możliwość dodatkowego zysku przy zamianie wykupowanych obligacji na nowe serie (cena zamiany niższa niż cena sprzedaży). Zamiana obligacji jest to możliwość przeznaczenia pieniędzy z wykupywanych „starych” obligacji lub ich części, na „nowe” obligacje dostępne w ofercie. Po złożeniu dyspozycji zamiany, cała operacja wykonywana jest automatycznie. Dzień wykupu „starych” obligacji jest dniem zakupu „nowych”. Jest to ułatwienie dla naszych klientów, którzy zdecydują się wydłużyć horyzont oszczędzania” – skomentował Sebastian Skuza, wiceminister finansów.
W ubiegłym roku resort finansów sprzedał obligacje detaliczne w sumie za 57,1 mld zł.
Czytaj także: Inflacja w kwietniu wyniosła 14,7 proc.
Czytaj także: Faza podwyżek stóp procentowych na świecie prawdopodobnie zmierza do końca
rb