Gdzie najprędzej powitano Nowy Rok? W osadzie... Poland!
Poland to jedna z czterech osad na Kiritimati, największej wyspie Kiribati, państwa leżącego na Oceanie Spokojnym, kilkaset kilometrów na zachód od linii zmiany daty. To właśnie tam najwcześniej - gdy w Polsce będzie godz. 11 - powitany zostanie Nowy Rok.
Kiritimati to położony najbliżej linii zmiany daty po jej zachodniej stronie zamieszkany ląd, w związku z czym mieszkańcy tego atolu jak pierwsi na świecie witają każdy dzień kalendarzowy, a więc również Nowy Rok. Na wyspie są jeszcze cztery osady - Paris, London i Banana. W Poland, według spisu ludności z 2010 roku, mieszkało ok. 440 osób.
Wieś Poland na Kiribati została tak nazwana na cześć Stanisława Pełczyńskiego, który pod koniec XIX wieku trafił tam z brytyjskiego statku towarowego. Polak pomagał tubylcom, głównie przy nawadnianiu plantacji, a po jego śmierci zbudowano tam kościół pod wezwaniem św. Stanisława, natomiast zatokę w lagunie nazwano Zatoką Świętego Stanisława.
O tej samej godzinie 2021 rok powitany zostanie na Wyspach Samoa. W poprzednich latach praktycznie nieograniczona liczba gości mogła bawić się do białego rana w tamtejszym kurorcie Taumeasina niedaleko Apii, stolicy kraju, ale w tym roku, z powodu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa, właściciel restauracji obiecał zakończyć podawanie alkoholu o godzinie 23.00.
Cztery godziny po Kiribati i Samoa - tj. o 15 w Polsce - Nowy Rok witać będzie Australia. Jak przekazuje agencja AFP, w Sydney zaplanowano pokaz fajerwerków, ale na ulicach będzie obowiązywał zakaz zgromadzeń. Dlatego większość mieszkańców kraju będzie musiała zadowolić się oglądaniem go w telewizji w gronie nie większym niż pięć osób.
Po Australii przyjedzie czas na Japonię (godz. 16 w Polsce) i Chiny (godz. 17) oraz kolejne azjatyckie kraje. Zakazu spotkań na ulicach nie ma w Dubaju, więc tamtejsi mieszkańcy będą mogli oglądać pokaz sztucznych ogni i widowisko laserowe na Burdż Chalifie, najwyższym budynku świata.
W następnej kolejności Nowy Rok będzie witać Afryka i Europa z surowymi obostrzeniami pandemicznymi. Potem przyjdzie kolej na obie Ameryki, gdzie rządy większości krajów także zakazały hucznych zabaw sylwestrowych. Tak więc uroczystości sylwestrowe na Times Square w Nowym Jorku będą miały charakter niemal wyłącznie wirtualny, ale organizatorzy zapowiedzieli wiele atrakcje z wykorzystaniem technik cyfrowych.
Dwumetrowe cyfry, obwieszczające nadejście Nowego Roku, w które wmontowano 526 energooszczędnych żarówek LED, zostały przetransportowane samochodem ciężarowym z Kalifornii, a na Times Square dotarły w poniedziałek. Na uroczystość zaproszono mniej niż 100 osób, które zostały wybrane spośród prowadzących batalię z Covid-19, nazwanych „Bohaterami roku 2020”, lekarzy, pielęgniarek, nauczycieli, pracowników sklepów spożywczych i transportu.
Impreza, podczas której Nowy Rok tradycyjnie zapowie zsunięcie lśniącej milionami kolorów kryształowej kuli Waterford z liczącego 21,3 m masztu wieżowca Times Square 1, odbędzie się po raz pierwszy od 1907 roku bez tłumu widzów.
Na samym końcu 2020 rok pożegnany zostanie na Hawajach. W Polsce będzie wtedy już godzina 11.00 1 stycznia.
PAP/ as/