AKTUALIZACJA
Były premier i znana aktorka zaszczepieni poza kolejką?
Narodowy Fundusz Zdrowia na polecenie ministra zdrowia Adama Niedzielskiego skontroluje realizację szczepień m.in. w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym - poinformował NFZ na stronach internetowych. Kontrola odbędzie się na podstawie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej. O tym, że został zaszczepiony przeciw COVID-19 poinformował m.in. europoseł SLD b. premier Leszek Miller i aktorka Krystyna Janda. Nie są oni pracownikami służby zdrowia, nie wchodzą wiec do obecnie szczepionej „grupy zero”
„Na polecenie Ministra Zdrowia, Narodowy Fundusz Zdrowia - w oparciu o zapisy art. 61a ust. 2a ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej - przeprowadzi kontrolę realizacji szczepień między innymi w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym” - podał w czwartek wieczorem NFZ.
Wskazany art. 61a. 2a ustawy stanowi, że prezes Funduszu może przeprowadzić kontrolę realizacji zadań finansowanych ze środków publicznych - w tym wypadku innych przychodów Funduszu, w zakresie organizacji, sposobu i jakości udzielania świadczeń opieki zdrowotnej oraz ich dostępności oraz udzielania świadczeń opieki zdrowotnej pod względem zgodności z obowiązującymi przepisami, a także z wymaganiami określonymi przez prezesa Funduszu.
„Należy stanowczo podkreślić, że szczepienia są przeznaczone dla określonej grupy osób, wskazanej w Narodowym Programie Szczepień” - zaznaczył NFZ w informacji.
Fundusz przypomniał, że „szczepienia przeciw COVID-19 dla osób z innych grup mogą być realizowane tylko i wyłącznie w przypadku wystąpienia ryzyka zmarnowania szczepionki poprzez brak stawiennictwa osób uprawnionych do szczepień w danym etapie”.
Narodowy Fundusz Zdrowia zapewnił, że zażąda „pilnych wyjaśnień od podmiotów, w których pojawiły się uzasadnione wątpliwości co do złamania tych zasad”.
Wcześniej resort zdrowia podał, że Niedzielski zlecił taką kontrolę - czy szczepienie przeciw COVID-19 osób spoza grupy zero odbyło się zgodnie z zasadami.
O tym, że został zaszczepiony przeciw COVID-19 poinformował m.in. europoseł SLD b. premier Leszek Miller i aktorka Krystyna Janda. Nie są oni pracownikami służby zdrowia, nie wchodzą wiec do obecnie szczepionej „grupy zero”.
NFZ podał wcześniej w czwartek, że do 6 stycznia, oprócz szczepienia pracowników szpitali, dopuszczalne jest także szczepienie członków ich rodzin i pacjentów, którzy w tym czasie przebywają w szpitalu, a których stan zdrowia na to pozwala.
Jak akcentował Fundusz, szczepienie przeciw COVID-19 osób spoza grupy zero jest możliwe tylko w sytuacji dysponowania przez szpital wolnymi dawkami szczepionki, którymi nie uda się zaszczepić personelu szpitali, np. z powodu nieobecności w pracy w czasie świąteczno-noworocznym.
»» O pandemii w Polsce czytaj też:
Zakażeni uciekli ze szpitala! Policja ruszyła w pościg!
Sam minister zdrowia na Twitterze opublikował informację NFZ w tej sprawie i zacytował: „Szczepienia mogą być realizowane dla innych osób TYLKO I WYŁĄCZNIE w przypadku ryzyka zmarnowania szczepionki poprzez brak stawiennictwa osób uprawnionych„.
Na wpis Niedzielskiego odpowiedział dziennikarz Patryk Słowik. „Panie Ministrze, proszę wybaczyć to stwierdzenie, ale Państwo sobie robią z ludzi jaja. Nikt nie uwierzy, że akurat obok szpitala przechodzili aktorzy i politycy. A nie ma żadnej procedury, która by mówiła, że należy w pierwszej kolejności podawać szczepionki aktorom i politykom” - napisał.
„Panie Redaktorze, jestem zdegustowany postępowaniem władz WUM, które dokonały nadużycia interpretacyjnego organizując ustawione szczepienie dla grupy SWOICH wybrańców. Zleciłem @NFZ_Centrala pobranie wyjaśnień. Nie takie standardy powinna promować uczelnia” - odpowiedział mu minister.
NFZ wskazał w informacji udostępnionej PAP, że decyzja w tej sprawie zapadła w odpowiedzi na apel Naczelnej Izby Lekarskiej o jak najefektywniejsze wykorzystanie szczepionek dostarczonych do szpitali w okresie świąteczno-noworocznym.
Fundusz wskazał, że dzięki tej możliwości szpitale węzłowe maksymalnie wykorzystają dawki szczepionki, które mogłyby nie być podane zgłoszonym do szczepień medykom i personelowi niemedycznemu ze względu na nieobecność w czasie świąt i w okresie noworocznym.
„Przypominamy, że szczepionki trafiają do szpitali w partiach zawierających wielodawkowe fiolki. Fiolki muszą być użyte w krótkim czasie po ich dostarczeniu, dlatego podanie szczepionek rodzinom medyków i pacjentów pozwoli na maksymalne wykorzystanie szczepionek” – wskazał NFZ.
Warszawski Uniwersytet Medyczny w czwartek podał na stronie internetowej, że Agencja Rezerw Materiałowych przekazała do Centrum Medycznego WUM 450 dodatkowych dawek szczepień – niezależnie od puli przeznaczonych dla etapu zerowego akcji – które musiały być wykorzystane jeszcze w tym roku.
Z puli dodatkowych dawek – jak podał WUM – zaszczepionych zostało 300 pracowników szpitali Uniwersytetu i grupa 150 osób obejmująca rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 osób - znane postaci kultury i sztuki - które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Rzeczniczka WUM Marta Wojtach pytana przez PAP o wspomnianych ambasadorów, powiedział, że na razie nie ujawni ich nazwisk. Jak wyjaśniła, są to osoby znane publicznie, które mają wziąć udział w organizowanej przez Uniwersytet akcji promującej szczepienia. Kampania ma ruszyć w połowie stycznia, czyli wtedy, gdy planowane jest rozpoczęcie procesu rejestracji powszechnych szczepień Polaków przeciwko COVID-19.
Aleksander Główczewski (PAP), sek