Informacje

Większy rozwój budownictwa na wynajem to w Polsce konieczność  / autor: Pixabay
Większy rozwój budownictwa na wynajem to w Polsce konieczność / autor: Pixabay

Największa transakcja w nieruchomościach od czasu pandemii. Czy Kowalski też zyska?

Grażyna Raszkowska

Grażyna Raszkowska

dziennikarka

  • Opublikowano: 23 lutego 2021, 19:00

  • 4
  • Powiększ tekst

Na rynku nieruchomości doszło do największej transakcji w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej od wybuchu pandemii COVID-19: przejęcia Budimex Nieruchomości przez Cornerstone Partners i Crestyl Group. Uzgodniona wartość transakcji wyniesie 1 mld 513 mln złotych. Warunkiem finalizacji umowy jest jednak uzyskanie zgody Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Cornerstone Partners to firma zarządzająca inwestycjami korporacyjnymi i nieruchomościowymi typu private equity, a  Crestyl Group jest czeską firmą budowlaną na rynku wielofunkcyjnych projektów nieruchomościowych. To te firmy podpisały wczoraj wstępną umowę dotyczącą kupna polskiego dewelopera. W transakcji uczestniczą też globalni inwestorzy finansowi. Budimex jest notowany na warszawskiej giełdzie od 1995 r. Jego inwestorem strategicznym jest hiszpańska firma Ferrovial. W 2019 r. miał 7,57 mld zł skonsolidowanych przychodów.

Budimex Nieruchomości znajduje się obecnie w gronie 5 największych firm deweloperskich w Polsce. Od początku swej działalności firma wybudowała ponad 17 500 mieszkań i lokali. Jak podkreślono w informacjach dotyczących transakcji: sytuacja finansowa spółki jest wspierana przez stabilny wzrost cen mieszkań, a aktualne wyniki przedsprzedaży potwierdzają dobrą koniunkturę na rynku nieruchomości mieszkaniowych.

Perspektywy na dłuższą metę też są obiecujące, co potwierdza liczba mieszkań w Polsce w przeliczeniu na 1 000 mieszkańców, która zdecydowanie odbiega od średniej unijnej.

Do nowych zjawisk zaliczyć trzeba jednak ewolucję oczekiwań klientów a także ekspansję zagranicznych podmiotów wyspecjalizowanych w wynajmie instytucjonalnym.

Cornerstone Partners i Crestyl Group, które mają warunkową umowę przejęcia Budimeksu Nieruchomości spodziewają się, że przejęta spółka stanie się głównym graczem w regionie Europie Środkowo-Wschodniej na rynku mieszkań na sprzedaż i wynajem - poinformowali przedstawiciele tych spółek.

Czy transakcje tego typu są korzystne nie tylko dla firm, które je zawierają, ale także dla osób, które poszukują mieszkań?

Najważniejsze jest to, że polski rynek jest uznawany za długoterminowo perspektywiczny i ciekawy z punktu widzenia zagranicznego kapitału. Można więc na plus odnotować fakt, że polska mieszkaniówka jest taktowna poważnie i uważana za taką, w którą warto inwestować – komentuje Bartosz Turek, z HRE Investments.

I przypomina, że to nie jedyna tego typu transakcja, ale kolejna z serii, które ostatnio można było obserwować. Echo Investment jedna z największych firm deweloperskich ogłosiła kilka dni temu, że przejmuje większościowy pakiet Archicom największego wrocławskiego dewelopera.

Po sfinalizowaniu tej transakcji grupa Echo-Archicom tylko w tym roku rozpocznie budowę 7 tys. mieszkań - na sprzedaż i wynajem – podano.

Wcześniej spółka joint venture utworzona przez amerykański fundusz Ares Managment i Griffin Real Estate kupiła ponad 98 proc. akcji Murapolu. Wartość transakcji nie jest znana.

Transakcja Budimex Nieruchomości wpisuje się więc w ten trend.

To pokazuje, że polski rynek jest doceniany i, że jest bardzo dużo kapitału, który jest skłonny inwestować w segment mieszkaniowy.

Przez długi czas duże fundusze skupiały się w Polsce na rynku komercyjnym, a więc magazynach biurach,galeriach handlowych.

Obecnie widać, że segment mieszkaniowy stał się bardzo pożądany przez inwestorów zagranicznych.

Pierwszymi pozytywnymi efektami tego, że firma pozyskuje inwestora jest wzrost budownictwa, co bez wątpienia jest dużym rynkowym plusem.

Istnieje też jednak spore ryzyko dotyczące indywidualnych odbiorców mieszkań – zwraca uwagę Bartosz Turek.

Zawsze istnieje ryzyko przeinwestowania:jeśli za dużo kapitału wpłynie na rynek mieszkaniowy, niestety doprowadzi to, paradoksalnie, do wzrostu cen nieruchomości zarówno tych, które chcielibyśmy kupić, ale też może doprowadzić do wzrostu czynszów za wynajem.

Dlaczego?

Podmioty, które inwestują na danym rynku wymagają określonej stopy zwrotu i w chwili, gdy wartość ich majątku wzrasta – z góry założona stopa zwrotu może spowodować, że trzeba będzie płacić drożej.

Ekspert podkreśla:

Przede wszystkim pamiętajmy, że jesteśmy na początki tej drogi, która może nas zaprowadzić do tych negatywnych konsekwencji. I obyśmy ich uniknęli .

Ku przestrodze przypomina też sytuację, która miała miejsce w Berlinie, gdzie ogromną część wyborców stanowią najemcy. Wymuszono tam w związku z tym na władzach lokalnych i przygotowano w tej sprawie opinie prawne, z których wynikało, że mieszkania należące do funduszy inwersyjnych - mogą być nacjonalizowane.

A to z kolei niesie zagrożenie braku tego typu inwestycji i degradacji tych zasobów.

Czytaj także: Przedsiębiorcy: Chrońmy rodzimy rynek, na wzór Niemiec i Francji

Powiązane tematy

Komentarze