Informacje

Podróż / autor: Pixabay
Podróż / autor: Pixabay

Jest kryzys więc... brakuje samochodów. Lepiej to wiedzieć

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 kwietnia 2021, 21:29

    Aktualizacja: 13 kwietnia 2021, 21:29

  • Powiększ tekst

Przyzwyczailiśmy się już, że w kryzysie ludziom kończą się meble, ale nie wszyscy przewidzieli - choć pisaliśmy już o tym - że wbrew przedpandemicznym trendom wyzbywania się własności, jak carsharing, w pandemii ludzie zaczną znów cenić sobie własność, a zwłaszcza własne auto. Podobnie jak w pandemii ludziom pokończyły się meble, teraz ludziom pokończyły się samochody. Tylko w tym przypadku dosłownie

Gdyby dziś rządziła PO zapewne wyszedłby teraz Jan Vincent Rostowski i powiedział: „Samochodów nie ma… i nie będzie!”. Znalezienie samochodu zgodnego z wymaganiami jest coraz trudniejsze. O problemie donosił już kilka dni temu AutoŚwiat, Puls Biznesu, a dziś zauważyła to również telewizja TVN - dobry samochód łatwiej już sprzedać niż kupić, a rynek jest „wyczyszczony z fajnych samochodów w dobrej cenie”.

Interia podaje: na przesiąkniętym starymi autami z Zachodu polskim rynku może wkrótce zabraknąć… około miliona używanych aut! 

A zaczęło się od raportu serwis ogłoszeń motoryzacyjnych „otomoto.pl”, który stwierdził, że na polskim rynku może wkrótce zabraknąć blisko miliona aut, a różnica pomiędzy podażą i popytem stale się powiększa. Dotyczy to aut nowych jak i używanych. Posiadanie własnego i bezpiecznego środka transportu stało się dla wielu osób priorytetem.

Z najnowszego raportu „otomoto.pl” wynika, że w okresie od czerwca 2020 do lutego 2021 roku zainteresowanie używanymi autami wzrosło o rekordowe 12 proc. Rynek zanotował też gigantyczne spadki podaży. Wśród najtańszych aut - do 5 tys. zł. - ofert sprzedaży jest aż… o 49,6 proc mniej! O 35,2 proc. zmalała też liczba wystawionych na sprzedaż aut w cenie do 10 tys. zł, a o 30,2 proc. - wycenianych na 10-15 tys. zł. O ponad 1/4 (-26,7 proc. zmalał też rynek samochodów) w cenach od 15 do 20 tys. zł!

Jednocześnie sprawę utrudniło zamkniecie rynku niemieckiego, z którego w znakomitej większości Polacy skupują używane auta. Import samochodów używanych w 2020 r. był mniejszy o prawie 20 proc. Czas oczekiwania na zamówione auto nowe wynosi nawet kilka miesięcy. Samochodów dostępnych na rynku jest mniej. Właściciele aut rzadziej rozważają ich sprzedaż, więc rotacja również spowolniła.

Odwróciła się też tendencja cenowa i to w sposób szokujący. Mimo, że także w branży handlu używanymi samochodami w Polsce żywa jest reguła „cena czyni cuda”, to wiele samochodów z tego samego rocznika dziś nawet nie jest wystawiane w tej samej cenie, ale wręcz zdrożało! Jeśli dobre auto z rocznika 2012 w zeszłym roku kosztowało np. 35 tysięcy, to dziś z tego samego rocznika potrafi kosztować tyle samo lub i 5 tys. zł więcej.

Wszystko przez to, że w używanych samochodach „pewniak” może być tylko tym autem, które aktualnie posiadamy (jeśli „pewniaka” w ogóle posiadamy). Znaleźć dobre, używane auto i tak było nie lada sztuką i bez pandemii. Dlatego Polacy wstrzymali się ze sprzedażą własnych, dobrych aut, co tylko - przy coraz większych problemach ze znalezieniem dobrego auta na rynku - potęguje problem podaży przy popycie, który wystrzelił niczym ex-prezydent Komorowoski swoimi maksymami.

Duży wzrost cen samochodów używanych oznacza, że mając sztywny budżet na zakup samochodu, Polacy będą skazani na auta starsze niż planowali zakupić. A przypomnijmy, że w zeszłym roku średni wiek auta kupowanego w Polsce już wynosił 12 lat. Być może czeka nas powrót do dominacji 16-letnich aut na ulicach. Przy zakupie aut tak wiekowych i to w kiepskim stanie nawet nie warto, lecz trzeba mieć odłożone dodatkowe kilka tysięcy złotych na wstępne ich remonty. Warto też, by w takim razie policja sprawdzała pilniej ewentualne braki filtrów cząstek stałych (DPF/FAP) w jednostkach diesla, bo ich wycinanie to jednak przykry i śmierdzący standard w autach w tym wieku.

A nowe samochody? Też nie jest dobrze. Ze względu na problemy w produkcji przez brak części i zakłócony łańcuch dostaw czas dostaw nowych aut tak się wydłużył, że na nowe auto często trzeba będzie realnie czekać nawet rok. To dodatkowo pogłębi i tak pogłębiający się i bez tego problem.

Co dalej? My radzimy: chcesz sprzedać dobre auto? Lepiej się wstrzymaj. Nie masz auta, a chcesz kupić używane? Miej na względzie, że sprzedawać będą ci, którzy z różnych względów muszą. Dlatego uważaj jeszcze bardziej i obowiązkowo przygotuj dodatkową kwotę na remont auta po kupnie. Zakup używanego auta i tak miał wcześniej dużo wspólnego z loterią. Teraz jest tylko trudniej.

A dodatkowo, właścicielom aut nawet 10 letnich i starszych radzimy zakup policy AC, by zabezpieczyć się od kradzieży. Części są zawsze potrzebne. Problem z dostępnością aut i problem z dostępnością części bez wątpienia sprawi, że złodzieje samochodowi w poszukiwaniu pożądanych części zamiennych na handel przeniosą swoje zainteresowanie także na auta starsze niż do tej pory kradli.

mw

CZYTAJ TEŻ: Fiskus: kampery to furtka do omijania podatku

CZYTAJ TEŻ: [https://wgospodarce.pl/informacje/94650-izera-upanstwowiona-kurtyka-emp-powinno-otrzymac-wsparcie)

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.