Oszukana na "czarne euro": Straciłam dużo pieniędzy i zdrowia
Straciłam dużo pieniędzy i zdrowia; teraz muszę dopilnować, żeby doszło do osądzenia - podkreśliła oszukana metodą na tzw. czarne euro Irena Stefaniak, od której w 2007 r. dwóch oszustów wyłudziło ponad 400 tys. zł. Jeden z nich po 14 latach poszukiwań właśnie usłyszał zarzuty.
Chodzi o 52-letniego Gilberta N. Mężczyzna był poszukiwany przez Interpol, ostatnio ukrywał się w Rosji. „Prokuratura postawiła Gilbertowi N. zarzut doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkich rozmiarów, za co grozi mu do 10 lat więzienia” - poinformował w ubiegłym tygodniu portal Polsat News.
W piątkowej audycji „Winien i ma” na antenie radiowej Trójki pani Irena podkreśliła, że często ofiarami tego typu oszustów padają naiwni, ale uczciwi ludzie. „Nie mogę się pozbyć tego ciężaru, który wisi nade mną, że mogłam tak się dać oszukać. Straciłam dużo pieniędzy, straciłam dużo zdrowia, straciłam zakład, mój mąż stracił jeszcze więcej zdrowia, a (…) tamci ludzie spokojnie sobie żyją” - mówiła.
Jak podkreśliła, ciągle starała się przekazywać materiał dowodowy polskim organom ścigania. „Ciągle słyszałam: nie możemy go ściągnąć, Rosja nie chce nam go oddać, ale nareszcie - cud, Rosja nam oddała” - powiedziała. „Teraz muszę zrobić wszystko, żeby dopilnować, żeby doszło do osądzenia” - podkreśliła.
Historia, o której mowa, wydarzyła się w 2007 r. Irena Stefaniak wraz z mężem prowadziła firmę produkującą damskie obuwie. Fabryka mieściła się w Wildze na Mazowszu. Dwóch oszustów z Gabonu, którzy podawali się za biznesmenów, zaproponowali jej wyjątkowo intratny interes, chcąc kupić od niej bardzo dużą partię butów. Transakcja miała opiewać na 400 tys. euro.
Mężczyźni przynieśli ze sobą walizkę pełną czarnych banknotów, tłumacząc, że jest to zabezpieczenie zastosowane przez szwajcarski bank. Do odbarwiania pieniędzy służyć miała specjalna substancja, której działanie zademonstrowali na kilku banknotach. Ich autentyczność potwierdzono w kantorze oraz banku. Następnie oszuści przekonali kobietę, że aby substancja zadziałała właściwie, potrzebne jest przełożenie czarnych banknotów normalnymi.
Krótko po zakończeniu całej operacji, która odbywała się w kuchni kobiety, mężczyźni zniknęli wraz z pieniędzmi - w ten sposób kobieta straciła 100 tys. euro, czyli ponad 400 tys. zł, będące oszczędnościami jej życia.
Oszustwo tego typu - nazywane po angielsku „black money scam” - stosowane jest zazwyczaj przez obywateli takich państw jak Ghana, Kamerun czy właśnie Gabon. Ofiary oszustów najczęściej tracą pieniądze, płacąc za rzekomo bardzo drogi płyn do odbarwiania banknotów.
Czytaj też: Szejk Dubaju z gigantycznym majątkiem ziemskim w W. Brytanii
PAP/kp