TYLKO U NAS
Friedman: Polska musi mieć swój własny głos w zmieniającej się geopolityce
Jakie taktyczne i strategiczne decyzje powinna podejmować Polska w czasach zmieniającej się geopolityki? Jak wygląda przyszłość UE? Jaka rola Niemiec i współpracy Polski z tym krajem? Z kim wchodzić w sojusze i kogo popierać? Jak nawigować w tym okresie dużych zmian nowej konceptualizacji Europy? To pytania, jakie padały podczas debaty dr George Friedmana, przewodniczącego i założyciela Geopolitical Futures w rozmowie z dr Jackiem Bartosiakiem, założycielem Strategy&Future.
Napięcie geopolityczne, jakie obserwujemy w ostatnim czasie, powoduje cały szereg implikacji związanych z planami rozwojowymi krajów obszaru Europy Środkowej i w szczególności Polski.
Planowanie działań związanych z rozwojem gospodarki i zabezpieczeniem dobrostanu społecznego musi uwzględniać czynniki zewnętrzne jakie pojawią się w kolejnych miesiącach i latach.
Perspektywa kolejnych 20 lat mimo, że niezwykle odległa, jest niezbędna, aby można było wyznaczać ambitne cele gospodarcze i polityczne.
Dyskusja dwóch uznanych geostrategów na temat celów i drogi do uzyskania ambitnych celów gospodarczych w perspektywie roku 2040 – miała miejsce podczas pierwszego dnia piątej edycji Kongresu 590.
Dr Jacek Bartosiak założyciel Strategy&Futur zauważa, że zmieniają się obecnie presje na Polskę ze strony wszystkich sąsiadów. W jaki sposób zdefiniować można przestrzeń manewru dla Polski teraz i w przyszłości?
To dwie kwestie. Pierwsza to, na ile Rosja chce pójść w stronę bycia imperium. A drugie - na ile trwała będzie Unia Europejska. Na Zachodzie jest duży blok łącznie z NATO, który chce zachować pokój - mówił Strategy&Futur.
A Stany Zjednoczone?
Jesteśmy na tyle bezpieczni, na ile będziemy kontrolować oceany. W czasie II wojny światowej panowaliśmy na Pacyfiku i na Atlantyku. Aktualnie naszemu panowaniu na morzu zagrażają Chiny. Teraz Amerykanie patrzą bardziej w stronę Pacyfiku, a nie Atlantyku. – mówił dr George Friedman.
Ale Polska ma problem na lądzie.
Polska jest jednym z naszych sojuszników - mamy małe siły w Polsce. Jeśli doszłoby do wojny to jest pytanie czy Francja i Niemcy udostępnią nam możliwość przejścia. Wydaje się, że tak – natomiast sojusze zmieniają się bardzo szybko. Nie wiemy w jaki sposób Europa będzie się rozwijać. My koncentrujemy się na Chinach i patrzymy na Europę.
Dr Jacek Bartosiak dopytywał rozmówcę, co to oznacza dla Polski jeśli chodzi o taktyczne decyzje, które powinny być u nas podejmowane? Jak wygląda przyszłość UE i jakie decyzje Polacy powinni podejmować? Jak nawigować w tym okresie dużych zmian nowej konceptualizacji Europy?
W Europie działała bardzo dobrze strefa wolnego handlu. Potem uchwalono Traktat z Maastricht. Druga największa gospodarka, czyli Wielka Brytania opuściła UE. UE stanęła w obliczu trzech kryzysów: w 2008 roku, kryzysu emigracyjnego, a trzeci to kryzys Covid. Instytucjonalnie nie poradziła sobie z nimi zbyt dobrze. UE nie jest przygotowana pod kątem kryzysów. Jest przemyślana pod kątem rutynowego administrowania systemem. Nie radzi sobie z kryzysami. W świecie gdzie destabilizacja jest normą – ta instytucja nie działa. Walczy z Węgrami i z Polską w sprawach wewnętrznych, a nie jest w stanie sobie poradzić z kryzysem we Włoszech, we Francji, traci druga największa gospodarkę i zachowuje się jakby coś osiągnęła. UE to nie jest państwo narodowe. Jest to system, który każdy może opuścić. Kiedy patrzę na UE – nie wiem jak ona mogłaby przetrwać przez dłuższy czas. Nie radzi sobie dobrze, nie podejmuje działań, by poradzić sobie z kryzysami – mówił w czasie debaty dr George Friedman.
Polska musi wybrać własną drogę. Musi bardzo uważać, by ponownie nie popełnić tego błędu, że inny kraj czy kraje zagwarantuje jej interesy.
Rozwijając myśl: widzimy wzrost siły Niemiec, które narzucają swoje zdanie UE. Są opinie, które mówią, że Polska będzie musiała się zdecydować, czy wejść na ten kurs z Niemcami, a inne są odwrotne - mówił dr Jackiem Bartosiakiem, założyciel Strategy&Future.
Polska historia wskazuje, że uzależnianie się od reakcji z innym krajami jest niebezpieczne. Niemcy kierują się własnymi interesami i interesy Polski i Niemiec nie są identyczne. Każda relacja ma swoją dynamikę. Zawsze trzeba walczyć o swoją suwerenność. Polska wierzyła, że jakaś inna strona zagwarantuje jej dobrą pozycję. Trzeba zastanowić się - jakie są interesy Niemiec i co mogą uzyskać od Polski. Będą dbać o własne sprawy. Pytanie: nie z kim powinniśmy zawierać sojusze, ale co jest strategiczne dla Polki. Pierwsze pytanie powinno brzmieć: jakie są najważniejsze kwestie dla Polski i jak zagwarantować ich powodzenie?
Ale czy te interesy nie mogą być zbieżne – skoro oni produkują a my dostarczamy komponenty, jesteśmy podwykonawcami? Francja słabnie, Wielka Brytania opuściła UE? Dlaczego nie zagrać w przyszłości u boku Niemiec – nawet jeśli zdecydujemy się na niższą pozycję? - dopytywał dr Jacek Bartosiak.
Polska może mieć interes taktyczny we współpracy z Niemcami, ale to nie jest odpowiedź na to, co jest on strategiczny.
Jeżeli Niemcy wpadną w kłopoty, to i Polska będzie je miała. Każda strona musi mieć swoją siłę. Polska musi budować swoją silę tak, by rozmawiać z Niemcami i z każdym krajem na równych zasadach - odpowiadał amerykański gość debaty.Renesans gospodarczy Niemiec trwa dlatego, że jest Unia Europejska i mogą tam definiować swoje zasady. Niemcom pomaga też Europejski Bank Centralny. Niemcy kształtują UE na swój sposób i dlatego właśnie Brytyjczycy nie chcieli żyć w tym reżimie.
Polska gospodarka jest zależna w dużym stopniu od niemieckiej, ale chodzi też o to, czy utrzyma ona swoja pozycje – czwartej największej gospodarki na świecie.
Bycie dostawcą jest niebezpieczne, bo Niemcy mogą po prostu popaść w kłopoty. Przyszłość tego kraju – jak każdego innego jest niepewna. Polska musi być naprawdę niezależna, oczywiście wchodząc w odpowiednie sojusze, bo nie chodzi o izolacjonizm.
Bardzo ważnym wątkiem debaty było odniesienie się do wartości UE – tego czy są one wspólne dla krajów UE.
Według dr George Friedman - każde państwo członkowie ma swoje wartości, „swoją pieśń” i idea, że UE jest czymś więcej niż unią gospodarcza jest fantazją. - Smutne jest to, że europejscy technokraci tego nie rozumieją. Nie ma czegoś takiego jak tożsamość europejska.
Gospodarczo Polska powinna wiązać się i budować swoją pozycje o kraje sąsiedzkie, co bardzo istotne - wzmacniać i bronić pozycję Ukrainy, budować sojusze Międzymorza.
W opinii dr George Friedman - Polska musi w globalnej rozgrywce znaleźć swój własny głos zarówno w relacjach ze Wschodem jak i Zachodem świata.
Czytaj także: Ruszył Kongres 590 !
oprac: Grażyna Raszkowska