Informacje

Frank szwajcarski  / autor: PAP
Frank szwajcarski / autor: PAP

Sąd Najwyższy i frankowicze. Uchwała o kredytach walutowych przełożona

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 maja 2021, 19:22

  • Powiększ tekst

Kilkanaście tysięcy sprawy wytoczonych bankom przez klientów z kredytami walutowi zostało wstrzymanych do czasu wydania przez Sąd Najwyższy wiążącej uchwały o interpretacji przepisów i sposobie orzekania. Na rozstrzygnięcia trzeba będzie jeszcze poczekać: SN odroczył wydanie orzeczenia bezterminowo, czekając na dodatkowe opinie regulatorów rynku finansowego.

Kredyty walutowe postrzegane było początkowo przez klientów jako tańsza alternatywa dla zapożyczania się w złotych. Szczególną popularność, ze względu na stabilną i niską stopę procentową w Szwajcarii, cieszyły się tamtejsze franki.

Osłabienie wartości złotego sprawiło jednak, że mimo planowego uiszczania rat zdarzają się przypadki, że do spłaty zostały kwoty większe, niż te na które (w złotych) opiewały umowy. Dla wielu klientów uchwała Sądu Najwyższego może oznaczać uwolnienie się od ciężaru finansowego, którego się nie spodziewali.

Sąd Najwyższy. Frankowicze wciąż bez uchwały o kredytach walutowych

Uchwała Sądu Najwyższego dotycząca kredytów walutowych dotyczy losów dziesiątków miliardów złotych. Sektor bankowy stał nawet przez realną ewentualnością poniesienia ponad 230 mld zł strat, jeśli sędziowie uznaliby nieważność umów kredytowych bez prawa do roszczeń banków z tytułu przedawnienia. W praktyce oznaczałoby to, że klienci którzy zaciągnęli kredyty frankowe ponad 10 lat temu nie musieliby zwracać trzymanych pieniędzy. Ta opcja została jednak wykluczona wcześniej.

Stanowisko SN miało więc wskazać, czy umowy powinny zostać podtrzymane (i na jakich warunkach), czy też unieważnione (łącznie z podaniem, na jakich zasadach). Jak podał KNF, utrzymanie kredytów z uwzględnieniem stawki LIBOR na złotym kosztowałoby banki 78,5 mld zł, przeliczenie ich według stawki WIBOR (rozwiązanie rekomendowane przez Komisję Nadzoru Finansowego) kosztowałoby sektor 34,5 mld zł. Jeszcze kosztowniejsza byłaby wykładnia mówiąca o unieważnieniu umów. 

Jeśli uchwała SN stanowiłaby, że bankom należy się tylko zwrot kapitału, oznaczałoby to 101 mld zł strat.  Nakazanie zwrotu kapitału wraz z jego kosztem naraziłoby sektor na 70,5 mld zł strat. Uchwała była więc wyczekiwana z niecierpliwością przez obie strony konfliktu: banki i kredytobiorców. Straty dla sektora finansowego to zysk dla klientów, których zobowiązania zostałyby uszczuplone o taką właśnie kwotę.

Część z instytucji finansowych postanowiła nie czekać na uchwałę Sądu Najwyższego i zaproponowała frankowiczom ugodę jeszcze przed wydanie orzeczenia. Tak postąpił między innym PKO BP.

11 maja 2021 uchwała nie została ostatecznie przyjęta - Sąd Najwyższy zwrócił się o dodatkowe opinie od KNF i NBP. Data następnego posiedzenia w sprawie nie została podana, zostało odroczone bezterminowo.

Czytaj też: Akcje PKO BP tracą 7,99 proc. po informacji o rezygnacji prezesa Jagiełły

biznes.radiozet.pl/kp

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych