Dokąd pojedziemy na wakacje? 4 TOP trendy 2021 roku
Część rzeczy pozostaje bez zmian, wiele się jednak zmieniło w tym jak Polacy chcą spędzić wymarzony urlop. Zobacz jakie są nowe trendy na wakacje 2021. Zobacz gdzie za granicę chcą polecieć niezaszczepieni Polacy. Jeśli jesteś przedsiębiorcą w branży turystycznej, dowiedz się też, czego oczekują od ciebie w tym sezonie klienci. Od zeszłego roku sporo się jednak zmieniło w tym zakresie
Czy w turystyce nastąpi odbicie? Bez wątpienia i to tak silne, że przebije czas sprzed pandemii. Ale dokąd Polacy pojadą na wakacje? Czy do kraju, czy za granicę? Dalego, czy blisko? Kto w polskiej turystyce zyskał i zyska najbardziej, kto jest na topie, a kto przegra szansę o pieniądze spragnionych wypoczynku Polaków? No i gdzie lecą na wakacje niezaszczepieni? Jak wiadomo, Google prawdę ci powie, a właśnie jego przedstawiciele omówili najnowsze badanie trendów wakacyjnych.
Google postanowiło sprawdzić jak wyglądają plany wakacyjne Polaków i Europejczyków. Chyba wszyscy wyczekują wakacji, ponieważ – jak podkreślają przedstawiciele – zanotowano ogromny wzrost zapytań wakacyjnych nie tylko w Polsce, ale też w całej Europie. Chcemy wypoczywać dłużej, chcemy wypoczywać dalej. Ludzie nie przestali marzyć o wakacjach, ale tym razem marzą głównie o oddalonych miejscach. Google notuje duży wzrost zapytań o dalekie destynacje. Użytkownicy rozważają nowe cele podróży, bliżej natury, unikając zatłoczonych miejsc. Zanotowano też wzrost zainteresowania blogami podróżniczymi. Loty i wakacje planujemy średnio 54 dni przed samym urlopem. W tym roku jednak Europejczycy chcą wypoczywać dłużej. O ile w 2019 roku urlop trwał średnio 6 dni, tak w 2021 roku szukamy wypoczynku na czas aż 10 dni.
Co do Polski, są pewne nowe i bardzo wyraźne trendy. Nadal chcemy odpocząć, ale w tym roku samo miejsce to za mało. Chcemy też dodatkowych atrakcji i to ich szukamy decydując o miejscu wypoczynku. Zapytania o sport, w tym przejażdżki konne, wspinaczkę, czy kajaki wzrosły aż o 43 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Wynajem domów indywidualnych to także trend, który narodził się w pandemii, a w tym roku dalej się umacnia (wzrost o 8 proc. rok do roku). Inny trend, który narodził się na nowo w pandemii i dalej się umacnia to kempingi, choć w tym roku też oczekujemy już od tej kategorii dużo więcej niż tylko spartańskich warunków.
Polacy chcą lecieć i to daleko. W maju Google zanotował o wiele wyższy poziom wyszukiwania lotów, który szybko przerodził się i nadal utrzymuje w dynamicznym trendzie wzrostowym, czego nie notowano w zeszłym roku. Google szacuje, że w tym roku wakacje w Polsce spędzi 69 proc. Polaków, a 31 proc. wybierze destynacje zagraniczne. W porównaniu z czasem sprzed pandemii to blisko 10 proc. wzrost dla turystyki krajowej.
Jednak w kategorii podróży zagranicznych Google notuje duży wzrost zainteresowania podróżami lotniczymi, co prawdopodobnie jest także wynikiem atrakcyjnych cen, które wymęczeni pandemią przewoźnicy zaofertowali. To oznacza, że na niebie niedługo zrobi się naprawdę gęsto i może nastąpić duże odbicie w branży lotniczej.
Gdzie za granicę polecą Polacy, także ci niezaszczepieni?
Topową pozycją są Włochy. Jak podkreślają przedstawiciele Google, Polaków interesuje praktycznie wszystko na południe od Rzymu i bliżej natury niż większych miast. Zaraz z nią jest Chorwacja. W zasadzie można zakładać, że w te wakacje Polacy spolonizują Chorwację, ponieważ Chorwację obrały za cel niemal wszystkie ważniejsze w Polsce linie lotnicze, otwierając multum połączeń i oferując atrakcyjne ceny dla tego kierunku. Stary dowcip o spotkaniu się sąsiadów z Polski pod Mount Everestem wcale bez przesady ma szansę spełnić się naprawdę w chorwackich klimatach. Hitem natomiast jest Dominikana, która przed pandemią w preferencjach Polaków nie znajdowała się nawet w pierwszej 30, podobnie jak nie znajdowała się tam także rok temu, a teraz wskoczył a nagle na 7. Pozycję najczęściej wyszukiwanych przez Polaków destynacji. Skąd taka popularność? Prawdopodobnie stąd, że Dominikana nie wymaga od przyjezdnych testów na COVID-19. Dlatego spokojnie można zakładać, że na pytanie „dokąd lecą niezaszczepieni Polacy” odpowiedź tego lata będzie brzmiała: „na Dominikanę”. Bardzo duży wzrost, choć nie tak spektakularny jak Dominikana, zanotowały też Teneryfa i Wyspy Kanaryjskie.
Poza tym, w zagranicznych destynacjach, szukamy krajów, które są nam znane, jak Grecja, Hiszpania, Włochy, Madera. Wyszukiwania, jakie wpisujemy w Google przy tych hasłach są bardzo konkretne.
Tegorocznym hitem wakacyjnym może także być Albania, choć w tym przypadku, jak zaznaczają przedstawiciele Google, hasła są bardzo ogólne, co może wynikać z braku wiedzy o kraju i tylko wstępnych rozważaniach. W podróżach np. do Włoch, widzimy bardzo konkretne zapytania, także w doprecyzowanym regionem.
Gdzie i czego szukają Polacy w Polsce?
Są dwa mocne trendy i jeszcze jeden nadal ostrożny w krajowej turystyce, które – jak w jednej starej reklamie – przyszły na chwilę, zostały na dłużej. To agroturystyka, kempingi i kampery. Agroturystyka wprost wystrzeliła w pandemii.
Widzimy bardzo silny wzrost zainteresowania agroturystyki i campingu. Możemy śmiało powiedzieć, że wybiły się w pandemii i zostały z nami na dłużej. Zagościły one w naszych preferencjach podróżniczych, jak się zdaje, na długi, długi czas. Jacek Bisiński
Jak zauważają przedstawiciele Google, do większej liczby zapytań o krajową turystykę i lokalne atrakcje na pewno przyczyniły się także rządowe bony turystyczne. To zwłaszcza pomogło domkom na wynajem.
Bardzo na plus notuje się wynajmowanie rodzinnych domów, pandemicznie najbezpieczniejszych, choć trochę droższych od standardu – ocenia Antoni Andruszkiewicz, industry manager w Google.
Nowy sposób zakwaterowania: Glamping, czyli kemping na wypasie
To bardziej luksusowe formy campingu (glam – z angielskiego wytworny, choć bliżej społecznej prawdy jest określenie „wypasiony”). To wypoczynek bliżej natury, jednak w warunkach bardziej komfortowych niż zwykły camping. Ten trend notuje 100 proc. wzrostu już w tym roku, a jeszcze nie ma sezonu wakacyjnego. Oczywiście, to pewnie też efekt niskiej bazy, ale warto zanotować, że dla wielu ludzi kemping może jest fajny, ale jednak oczekują czegoś więcej.
Przyczepy campngowe wystrzeliły w pandemii, jednak już notowany jest spadek. Wynika to stąd, że w zeszłym roku przyczepy campingowe nie miały praktycznie alternatywy. Ogromny trend wzrostowy nadal utrzymuje się dla kamperów. Koronawirusowy lockdown wprowadził tę branże na zupełnie nowy poziom w Polsce.
Możemy mówić o zmianie step-up change, czyli popularność tego segmentu weszła na zupełnie nowy poziom. Dziś na wyprodukowania campera trzeba czekać ok. 2 lat. - W wyszukiwaniu kamperów wyszukiwania-hasła są dość ogólne, czyli nie mamy jeszcze specjalistycznej wiedzy. Szukamy ogólnie, bez podawania konkretnych modeli, czy marek pojazdów do uprawiania karawaningu, jednocześnie szukamy mając już dość dużą intencję zakupową – oceniają eksperci Google.
Połowa polskich przedsiębiorców nie zarobi tyle, ile mogłaby na odbiciu
Choć według badan 60 proc. polskiej agroturystyki zaczęło obecność w internecie, to nadal połowa przedsiębiorstw nie korzysta z możliwości internetu.
Problem i wyzwanie przed branżą agroturystyczną, bo z jednej strony jest bardzo wyraźny popyt i zapytania, a z drugiej pytanie czy wszystkie te firmy są na to gotowe – ocenia Olga Sztuba, menedżer ds. komunikacji w Google. - Nie ma tych miejsc na mapach Google, co znaczy, że np. w przypadku znanej mi budki z pysznymi lodami na Kabatach, nie ma ona szans na bycie odnalezioną przez turystów i potencjalnych klientów, którzy nieco musza zboczyć z głównego szlaku, by do niej dotrzeć.
Google razem z PFR uruchomiły specjalny program „Firmy Jutra” dla małych i średnich przedsiębiorców, który pomaga dać się znaleźć. To spotkanie indywidualne, bezpłatne, z doradcą Google, który przygotuje specjalny program szkoleniowy dla przedsiębiorcy. Po takim szkoleniu przedsiębiorca ma jeszcze trzymiesięczny okres darmowego wsparcia doradczego ze strony Google.
16 czerwca bezpłatny webinar dla agroturystyki o tym jak dać się znaleźć w internecie.
Ludziom się wydaje, że zrobienie strony internetowej to duży wydatek, jednak w Google można założyć wizytówkę firmy, która jest tak naprawdę taką podstawową stroną internetową.
A szukając wakacji warto korzystać z narzędzi Google, także z map Google, wizytówek firm oraz rekomendacji klientów, zostawianych w Google przez użytkowników. Nie zapominajmy, że hotele często w swoich folderach reklamowych nie mówią nam wszystkiego, a nierzadko też podają nieprawdę o lokalizacji. Warto zawsze sprawdzić daną lokalizację w Google Street View, by uniknąć rozczarowań.
Różna województwa, różne preferencje podróżowania po Polsce
W zeszłym, covidowym roku, zyskały przede wszystkim miejsca bliżej natury, jak Tatrzański Park Narodowy, Pustynia Błędowska, Turbacz, Góry Sowie, Jezioro Lazurowe. To takie hasła Polacy wpisywali właśnie w Google. Tegoroczne topowe frazy są już nieco inne. Na pierwszym miejscu Energylandia, na drugim Zoo Wrocław, potem Karpacz, Kołobrzeg, Międzyzdroje, Krynica Morska. W zeszłym roku szukaliśmy przede wszystkim haseł związanych z naturą. W tym roku już konkretnie szukamy ciekawych miast.
Jest to pewne odwrócenie trendu z zeszłego roku. Jak agroturystyka, camping i kampery zostały z nami na dłużej, tak w kategorii atrakcji zeszłoroczne zielone miejsca były trendem chwilowym i w tym roku szukamy już konkretniej miast – oceniają przedstawiciele Google.
Zwracają też uwagę na różnice w preferencjach. Np. mieszkańcy Małopolski częściej nie ruszają się poza swoje województwo, wyszukują atrakcji lokalnych, jak Zoo Kraków, Zakopane, Piotrków Trybunalski.
Widzimy silne przywiązanie do miejsc na terenie województwa. Numerem jeden było zoo – oceniają w polskim Google.
W Pomorskiem także szuka się atrakcji głównie lokalnie, ale już znacznie częściej niż w Małopolsce, szuka się atrakcji poza własnym województwem.
Najbardziej odstającym od trendu lokalnej turystyki regionem jest Mazowieckie, gdzie głównie szuka się atrakcji daleko poza Warszawą. Zainteresowanie Warszawiaków głównie notuje Małopolska, Dolnośląskie i Małopolskie. Mieszkańcy woj. Mazowieckiego zdecydowanie najczęściej chcą jechać daleko, jak najdalej od Warszawy. Prawdopodobnie przynajmniej po części wynika to z położenia geograficznego, a także większych możliwości.
Zaskakująco mało ludzi szuka atrakcji w Wielkopolsce. Być może Poznań powinien podjąć więcej starań w promocji lokalnej turystyki. Pod względem ogólnego zainteresowania, województwo przegrywa nawet z Piotrkowem Trybunalskim i Energylandią.
A skąd popularność Piotrkowa Trybunalskiego? To zagadka, która do dziś pozostaje bez odpowiedzi.
Maksymilian Wysocki