Informacje

Katastrofa ekologiczna  / autor: PAP
Katastrofa ekologiczna / autor: PAP

Bomba ekologiczna. Ogromne skażenie po zatonięciu statku z chemikaliami

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 2 lipca 2021, 16:10

  • Powiększ tekst

Setki martwych zwierząt morskich zostały wyrzucone na brzeg w Sri Lance kilka tygodni po zapaleniu się i zatonięciu u wybrzeży Kolombo statku towarowego X-Press Pearl, który przewoził niebezpieczne chemikalia - podaje w piątek portal BBC News.

Od tego czasu na brzeg wypłynęły szczątki 176 żółwi, 20 delfinów i czterech wielorybów.

Eksperci obawiają się, że statek, który przewoził tony oleju w swoich zbiornikach, jeszcze przez kilkadziesiąt lat pozostanie zagrożeniem dla środowiska.

Kiedy X-Press Pearl zapalił się 20 maja, przewoził 278 ton oleju bunkrowego i 50 ton oleju napędowego oraz 25 ton kwasu azotowego, a także inne chemikalia i kosmetyki.

Lankijski minister środowiska Mahinda Amaraweera zaznaczył, że nieczęsto zdarza się, aby o tej porze roku śmiertelność zwierząt była tak wysoka. Dodał, że podczas pory monsunowej „stworzenia morskie nigdy nie umierają w ten sposób”. Minister wskazał, że większość martwych zwierząt znajduje się na zachodnim wybrzeżu, bezpośrednio dotkniętym przez katastrofę statku.

Na wybrzeżu w pobliżu wraku, gdzie znajdują się jedne z najbardziej dziewiczych plaż w kraju, wkrótce po katastrofie pojawiły się zanieczyszczenia ropą, gruzem i plastikowymi granulkami, a martwe organizmy morskie zaczęły wypływać na powierzchnię.

Połowy w tym rejonie były początkowo zakazane, ale część z tych ograniczeń już zniesiono – wskazuje BBC News.

Lankijski rząd zgłosił wstępne roszczenie ubezpieczeniowe w wysokości 40 mln USD z tytułu kosztów walki z pożarem i rekompensaty za utratę dochodów dla ok. 50 tys. osób, z których większość to rybacy.

Władze twierdzą, że pożar został spowodowany przez wyciek kwasu azotowego, o którym załoga wiedziała od 11 maja. Ten silnie żrący kwas jest powszechnie stosowany w produkcji nawozów i materiałów wybuchowych.

Właściciele statku potwierdzili, że załoga wiedziała o wycieku, ale powiedzieli, że zarówno Katar, jak i Indie nie udzieliły zgody na dokowanie.

W Sri Lance narasta gniew, że statek został wpuszczony na wody tego kraju - zauważa BBC News. Kapitan statku, Rosjanin, któremu zakazano opuszczania wyspy, pojawił się w czwartek w sądzie, choć nie postawiono mu jeszcze zarzutów. Kolejnych 14 osób zostało wymienionych jako współoskarżeni. Postępowanie sądowe zostanie wznowione 15 lipca.

Czytaj też: Groźny incydent na lotnisku. Mężczyzna wyskoczył z samolotu podczas kołowania

PAP/kp

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych