Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pexels.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pexels.com

Europa – nowe centrum cyfrowych aktywów?

Anders Nysteen, analityk Saxo Banku

  • Opublikowano: 6 lipca 2021, 15:00

  • 0
  • Powiększ tekst

Kryptowaluty podbiły serca Szwajcarów: kanton Zug zaczyna być nazywany „Kryptowalutową Doliną”, Szwajcaria ma najwyższy wskaźnik wdrożenia kryptowalut w Europie, a w 2018 r. tamtejszy minister gospodarki ogłosił, że Szwajcarzy powinni stać się „narodem kryptowalutowym”

Niektóre kraje europejskie są bardziej otwarte na nową technologię niż inne, a regulacja dokonywana jest na szczeblu lokalnym poszczególnych państw. Idealnym scenariuszem dla UE jest ustanowienie jednolitych regulacji we wszystkich państwach członkowskich, które umożliwiłyby wsparcie innowacji technologicznych w ramach transformacji cyfrowej, a także ochronę obywateli korzystających z aktywów cyfrowych i inwestujących w nie. Wymaga to wyjątkowo zrównoważonych podstaw prawnych i rygorystycznych środków dotyczących cyberbezpieczeństwa, a także wejścia w rolę aktywnego gracza w tej branży.

Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący wykonawczy do spraw gospodarki służącej ludziom w Komisji Europejskiej, podkreślił, że „przyszłość finansów jest cyfrowa” oraz że „technologia ma o wiele więcej do zaoferowania konsumentom i przedsiębiorstwom, a my powinniśmy proaktywnie wykorzystać szanse transformacji cyfrowej, ograniczając równocześnie wszelkie potencjalne ryzyko”.

Ryzyko związane z niewprowadzeniem waluty cyfrowej

Wyobraźmy sobie świat, w którym płatności i transakcje transgraniczne na większą skalę są realizowane za pomocą kryptowalut dostarczanych przez dostawców z innych krajów lub podmioty prywatne, impregnowane na ewentualne wpływy poszczególnych rządów. Tak wygląda wizja niektórych entuzjastów kryptowalut i promotorów niezależności kryptowalutowej, jednak banki centralne postrzegają to jako rosnące zagrożenie, czego przykładem jest zapowiedź Facebooka dotycząca wprowadzenia własnej cyfrowej waluty Libra (obecnie zwanej Diem), która spotkała się z silnym sprzeciwem organów nadzoru.

Wyraźny sygnał wysłał Europejski Bank Centralny (EBC) na początku czerwca 2021 r., identyfikując znaczące ryzyko dotyczące stabilności, jeżeli bank centralny nie zdecyduje się na zaoferowanie waluty cyfrowej. Według raportu EBC, emisja waluty cyfrowej banku centralnego (ang. Central Bank Digital Currency, CBDC) „(…) pomogłaby utrzymać autonomię krajowych systemów płatniczych i międzynarodowe wykorzystywanie waluty w świecie cyfrowym”, a także wesprzeć transakcje transgraniczne przy niższych kosztach. Przeprowadzone przez EBC badanie wykazało, że obywatele i przedsiębiorcy w Europie za najważniejszą cechę potencjalnego cyfrowego euro uważają prywatność (choć nie pełną anonimowość), natomiast drugą kluczową cechą jest bezpieczeństwo. Ponad dwie trzecie respondentów uważa, że cyfrowe euro powinno zostać zintegrowane z istniejącymi systemami płatniczymi i bankowymi.

Wiele krajów prowadzi projekty pilotażowe: CBDC zostały wprowadzone do użytku publicznego zarówno na Bahamach, jak i w Kambodży, a jednym z najważniejszych krajów prowadzących projekty pilotażowe są Chiny. W Europie wiele krajów, takich jak szwedzki Riksbank i jego e-korona, jest dość pozytywnie nastawionych do CBDC. Bardziej nieufne stanowisko wobec CBDC zajął prezes niemieckiego banku centralnego. Już w marcu ostrzegał, że powszechne stosowanie CBDC może mieć poważne konsekwencje, a model biznesowy banków ulegnie fundamentalnej zmianie, ewentualne wprowadzenie CBDC powinno być zatem dobrze przemyślane. Niemcy prowadzą własny projekt pilotażowy dotyczący aktywów cyfrowych, a Deutsche Bundesbank ogłosił pomyślne zakończenie testu interfejsu rozliczeniowego dla elektronicznych papierów wartościowych z wykorzystaniem technologii rozproszonego rejestru polegającego na emisji dziesięcioletnich obligacji federalnych, przy czym rozliczenia przeprowadzano z wykorzystaniem nowej technologii. Technologia ta jest alternatywą dla infrastruktury opartą na technologii blockchain, nie wymaga tokenizacji aktywów i pieniędzy, a jej wdrożenie byłoby znacznie szybsze niż emisja CBDC.

Struktura CBDC powinna się nieco różnić od wielu dzisiejszych kluczowych kryptowalut. Według Goldman Sachs, stanowiący podstawę sieci rejestr rozproszony powinien wykorzystywać wersję opartą na autoryzacji, w której bank centralny może wybrać, kto powinien być częścią systemu, w przeciwieństwie do sieci Bitcoin, która jest ogólnodostępna. Aby uniknąć promowania wykorzystywania CBDC do działań i transakcji związanych z przestępczością, pełna anonimowość nie będzie brana pod uwagę.

Szukanie świętego Graala w zakresie regulacji kryptowalut

UE dokonuje regularnych postępów w kierunku opracowania zharmonizowanych regulacji dotyczących aktywów cyfrowych. Już w styczniu 2020 r., wraz z wprowadzeniem piątej dyrektywy w sprawie przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, firmy kryptowalutowe zostały zobowiązane do przestrzegania tych samych wymogów w zakresie wymiany danych, przeciwdziałania praniu pieniędzy i procedury poznaj swojego klienta, co banki centralne.

Kryptowaluty są na szeroką skalę uznawane za legalne w całej UE, chociaż proces regulacji kryptowalut w Europie jeszcze się nie zakończył. Nastąpiło odejście od lokalnych regulacji na rzecz UE ogłaszającej we wrześniu 2020 r. swój pierwszy szeroko zakrojony plan dotyczący sposobu regulacji kryptowalut; nadal istnieje wyraźna luka w regulacjach w odniesieniu do ochrony inwestorów i unikania oszustw. Projekt Komisji Europejskiej nosi tytuł Rozporządzenie w sprawie rynków kryptoaktywów (Markets in Crypto-Assets Regulation, MiCA) i stanowi uzupełnienie istniejących regulacji MiFID II dotyczących tradycyjnych działań i instrumentów finansowych w Unii. Jest to część większego pakietu dotyczącego finansów cyfrowych, którego celem jest poprawa odporności cyfrowej w sektorze finansowym poprzez zwiększenie innowacyjności i konkurencyjności Europy, a także ograniczenie fragmentacji rynku i umożliwienie autoryzowanym firmom kryptowalutowym świadczenia usług w całej Unii. Pakiet ten obejmuje również „akt prawny dotyczący operacyjnej odporności cyfrowej” mający na celu zapewnienie, że wszyscy uczestnicy cyfrowego systemu finansowego są gotowi na zwiększoną podatność systemu monetarnego na cyberataki.

Zielone wydobycie kryptowalut

Dwie największe kryptowaluty, bitcoin i ethereum, do weryfikacji transakcji w sieci wykorzystują protokół proof-of-work, który jest energochłonnym procesem realizowanym przez kopaczy kryptowalutowych, wymagającym dużej mocy obliczeniowej. Według Cambridge Centre for Alternative Finance, w przypadku około 75% kopaczy część ich miksu energetycznego stanowią odnawialne źródła energii, chociaż ze źródeł odnawialnych pochodzi mniej niż 40% całkowitego zużycia. Jak widać na wykresie, europejscy kopacze są liderami w wykorzystywaniu odnawialnych źródeł energii. Ze zrównoważonego kopania kryptowalut słyną kraje nordyckie, ponieważ energia elektryczna jest tam tania i pochodzi głównie z odnawialnych źródeł energii, takich jak energia wodna.

Jednym z kluczowych krajów europejskich w zakresie kopania kryptowalut jest Islandia ze względu na swoje wodne i geotermalne źródła energii, a pierwsze centrum wydobycia bitcoina otworzono tam w 2014 r. Jeszcze cztery lata temu w Islandii miało miejsce około 8% globalnej produkcji bitcoina, jednak operacje wydobywcze wzbudziły obawy ekologów o szkody wyrządzone wodospadom i przyrodzie. Z biegiem lat wydaje się, że Islandia osiągnęła swoje limity zagospodarowania nadwyżki energii i w istocie globalny udział Islandii w wydobyciu bitcoina spadł do zaledwie około 1%. Pod względem potencjału wydobycia pałeczkę przejęła Norwegia ze swoją nadpodażą energii; podobny potencjał ma również Szwecja, ponieważ tamtejsze warunki są zbliżone do islandzkich. Jednak wydobycie kryptowalut konkuruje o nadwyżkę energii odnawialnej z innymi branżami, takimi jak branża produkcji „zielonej stali”, w ramach której przemysł stalowy odchodzi od energii węglowej na rzecz odnawialnych źródeł energii i wodoru. Według danych z 2020 r., kraje nordyckie łącznie generują wyłącznie kilka procent globalnej mocy wydobywczej (hash rate), a zatem program energetyki odnawialnej w tych krajach nie ma dużego wpływu na ogólnoświatowe wydobycie, chociaż państwa te mają nadzieję, że będą wytyczać nowe normy w tym obszarze.

Co dalej?

Komisja Europejska chce, aby UE stała się liderem w dziedzinie technologii blockchain, zarówno jako innowator, jak i jako podmiot ułatwiający działalność firmom i aplikacjom opartym na technologii blockchain, a w przygotowaniu jest wiele projektów zmierzających do realizacji tych celów. W wywiadzie dla portalu Bloomberg prezes EBC Christine Lagarde stwierdziła, że jeżeli decydenci EBC poprą projekt waluty cyfrowej, wdrożenie cyfrowego euro nastąpi za około cztery lata. Patrząc na to, jak bardzo rozwinęła się branża kryptowalutowa w ciągu ostatnich czterech lat, wydaje się niemożliwe do przewidzenia, czy kryptowaluty zostaną szeroko wdrożone na potrzeby transakcji finansowych i płatności, czy też niektóre z obecnych problemów dotyczących głównych kryptowalut, takich jak wysokie opłaty transakcyjne czy ograniczona przepustowość, uniemożliwią kryptowalutowy przełom. Jeżeli branża kryptowalutowa będzie się nadal szybko rozwijać, może być konieczne rozważenie innych metod cyfryzacji branży finansowej niż CBDC, czego przykładem są Niemcy. Inicjatywy regulacyjne w UE mają znacznie krótsze ramy czasowe i jeżeli zostaną wdrożone, będą stanowić milowy krok w kierunku regulacji kryptowalut i mogą utorować drogę do tego, by Europa stała się światowym wzorcem standardów, a także przyczynić się do poprawy nastrojów dotyczących aktywów cyfrowych.

Anders Nysteen, analityk Saxo Banku

Powiązane tematy

Komentarze