Nie-wiesz co jesz
Wydaje mi się, że to co kupujemy w sklepach spożywczych nie może być nazywane żywnością w sensie stricte, bo jak wynika z treści reklam w TV, niezbędnych składników odżywczych tam nie znajdziemy i konieczna jest ich odpowiednia suplementacja. Pokuśmy się o sporządzenie listy specyfików, które pozwolą nam cieszyć się długim życiem i zdrowiem. Pamiętajmy jednak, aby konsumować je równolegle ze sklepową kaloryczną pulpą gdyż, cytuję, "nie mogą być stosowane jako substytut zróżnicowanej diety". A więc:
- Actiglobin, na wchłanianie żelaza, które niesie tlen co go nie widać, ale potrzebny - 13 pln na miesiąc
- Witamina B Complex, na nerwy - 5 pln na miesiąc
- Persen Forte, też na nerwy bo sama witamina B to syf - 15 pln na miesiąc
- KOENZYM Q10, na witalność - 20 pln na miesiąc
- NeoMag Forte, na stress - 10 pln na miesiąc
- Esseliv Forte, na wątrobę żeby mogła trawić gówno, które jemy - 20 pln na miesiąc
- Ranigast MAX, na zgagę jeśli Esseliv Forte nie da rady - 20 pln na miesiąc
- Ibuprom Max, żeby od oglądania jego reklamy w TV nie bolał nas łeb - 15 pln na miesiąc
- Visine Classic, krople do oczu które niwelują ich ból egzystencjalny, 15 pln na miesiąc
- Prostamol Uno, wiadomo na co - 30 pln na miesiąc
- OmegaCardio + czosnek, na pompkę żeby jej szlag nie trafił jeśli nie stosujemy tego co powyżej - 15 pln na miesiąc
- Linea+, żeby zrzucić odłożoną w cielsku tłustą breję - 30 pln na miesiąc
- Orofar Max, jak wydrzemy mordę na gadającą w TV mordę i nas zaboli - 15 pln na miesiąc
- Bilomag Plus, na to żeby zawsze pamiętać swoje imię i nazwisko i adres - 15 pln na miesiąc
- Opokan Artro, żeby na własnych nogach iść do apteki po w/w uszcześliwiacze i wrócić, 15 pln na miesiąc
Listę udostępniam za free, koszt koszyka suplementów to zaledwie około 250 pln. Konsumujemy podczas głównych posiłków lub pomiędzy nimi. Oczywiście stworzona naprędce lista jest tylko małym wycinkiem dostępnej oferty. Można w niej wybierać i przebierać, można też ją racjonalizować finansowo, aby w jak najmniejszym stopniu obciążać domowy budżet. Do dzieła i na zdrowie!