INWAZJA NA UKRAINĘ
Biedny Putin, biedni naiwni
No, w końcu się stało… - ilu ludzi pomyślało tak w czwartek z samego rana? Ilu ze smutkiem przerwało swoje codzienne czynności? To dobry moment, żeby kilka rzeczy podkreślić odnośnie naszego własnego podwórka, bo jak widać Polacy nie tylko mądrzy po szkodzie
Czytaj też: Rosyjska ruletka? Jak rozmawiać z Iwanem cwanym, ale nie szalonym
Czytaj też: Europa w sidłach? Gazowa dominacja Rosji budzi niepokój
Po pierwsze nic dziwnego, że tyle czasu milczał Donald Tusk – właśnie sypie się cała naiwna lub cyniczna narracja pokojowa, drwiąca z zagrożenia ze strony Rosji cara Putina. Przypomnieć należy, że konkurencja między PO oraz PiS to starcie wizji dwóch skrajnie różnych ról i pozycji Polski. W skrócie i dla przypomnienia: wg PO/KO Polska to zaplecze taniej siły roboczej dla Zachodu Europy, której nie trzeba nawet silnych, polskich firm państwowych, ponieważ – jako nieefektywne, źle zarządzane i po prostu zbędne - tylko zabierają tlen zachodnim koncernom. Wizja Polski wg PO także decentralizacja władzy na rzecz „dziel i rządź” w wykonaniu władzy samorządowej, a jeśli już jakaś władza centralna, to tylko ta z Brukseli. To także kraj bez własnej waluty, „bo przecież jest euro”. To także kraj bez poważnej infrastruktury komunikacyjnej, bo przecież jest lotnisko w Berlinie. To również państwo de facto bez infrastruktury krytycznej, skazane na rosyjski gaz i ropę, za które ochoczo i bez zająknięcia Polska może wielokrotnie przepłacać Rosjanom. W tym przypadku to też kraj bez przekopu Mierzei Wiślanej, bo przecież jest ujście przez teren należący do Rosji i to zupełnie wystarczy, bo „a w ogóle jaka wojna z Rosją? Człowieku! Zejdź na ziemię!”. No i „po cholerę nam gazoport?!? Rurociąg z Norwegii? Oszalał!”.
Tymczasem, obecny rząd i zarząd PGNiG oraz innych spółek energetycznych nie tylko realnie inwestuje w realnie działające przedsięwzięcia, które realnie wzmacniają pozycję Polski oraz nasze bezpieczeństwo energetyczne, uniezależniając się od Rosji.
Polakom nie trzeba było pobudki w stylu niemieckim, czyli: Jesteś kanclerzem, otwierasz Twittera, a tam Miedwiediew pisze publicznie do ciebie: „a coś nam tylko zrób, to ci tak kureczek podkręcimy, że Barbarossa zwiśnie z nosa i zawrócicie z tej dróżki szybciej niż na łuku kurskim”.
Podobnie paliwa, których nie rozkrada już drobna „mafia” cwaniaczków, a ta rosyjska jest również w odwrocie. Jak właśnie podkreślił prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, udział ropy z Rosji w przerobie rafinerii PKN Orlen w Płocku zmalał do mniej niż 50 proc. w porównaniu do udziału na poziomie 98 proc. w 2013 r.. Do Grupy PKN Orlen należy sześć rafinerii w Polsce, na Litwie i dwóch w Czechach, Orlen prowadzi działalność wydobywczą w Polsce i Kanadzie. Skonsolidowane przychody Grupy ze sprzedaży wyniosły w 202 r. 131,5 mld zł. Od 1999 r. spółka jest notowana na GPW. Wiele, naprawdę wiele jest dziś powodów, by cieszyć się z tego, że ostatnimi laty jednak sprawy potoczyły się inaczej niż zazwyczaj do tej pory.
A Putin? Władimir Putin właśnie pokazał całemu światu tylko i wyłącznie to, że tak naprawdę jest już stary, przerażony i coraz bardziej bezradny. Silny i pewny swego prawdziwy macho nie potrzebuje uciekać się do agresji i zastraszania, gdy czuje się zagrożony. A Putin poczuł się mały i zagrożony. W tym wszystkim wciąga cały rosyjski naród w coraz większe bagno, jakim będą tylko coraz mocniejsze sankcje międzynarodowe. Być może i dodatkowo chce w swoim ostatnim ruchu, póki jest na siłach, podważyć i zmienić porządek geopolityczny w Europie, o czym w bardzo ciekawej analizie na łamach Gazety Bankowej - pisze „Marek Budzisz” O co naprawdę chodzi Putinowi? Szokująca analiza - ale nawet jeśli tak jest lub nawet jeśli - na co bardziej stawiam - stary lew czuje już, że nadchodzi jego koniec i w ostatnim, agresywnym ruchu chce wskrzesić mit o „Wielkiej Rosji” (Wielkorusi i Małorusi), zapisując się w historii tak jak sam siebie postrzegał - jako wielki twórca wielkiej potęgi, to wybierając drogę gwałtu wybrał drogę nie tylko nieskuteczną, ale przede wszystkim pokazującą i udowadniającą wszystkim pozostałym, że jest dokładnie na odwrót i jak bardzo o utratę wpływu i atrakcyjności swojej oraz jego „rosyjskiej drogi” się po prostu i zwyczajnie boi.
Czytaj też: Obajtek o ropie z Rosji: Jesteśmy bezpieczni, działaliśmy w porę
Maksymilian Wysocki