Opinie

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Fratria
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Fratria

Zbliżamy się do momentu, w którym presja inflacyjna w Polsce powinna zacząć spadać

Eryk Łon

Eryk Łon

prof. nadzw katedry Finansów Publicznych, Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu oraz członek Rady Polityki Pieniężnej w kadencji 2016–2022

  • Opublikowano: 6 czerwca 2022, 11:15

  • 4
  • Powiększ tekst

W nauce ekonomii wskazuje się na pewną wymienność pomiędzy inflacją a wzrostem, gospodarczym. Oczywiście panują na ten temat różne poglądy i toczą się spory w odniesieniu do omawianej relacji. Tym niemniej można generalnie powiedzieć, że przyjmuję się, że o ile pojawianiu się tendencji recesyjnych towarzyszy raczej niska inflacja a nawet deflacja o tyle w okresie szybkiego wzrostu gospodarczego możemy mieć do czynienia z nasileniem się tendencji inflacyjnych

W świetle tych prawidłowości nie jest niczym dziwnym, że o ile na przykład w naszym kraju w momencie wybuchu pandemii koronawirusa mieliśmy do czynienia z inflacją bardzo niską, o tyle obecnie, gdy tempo wzrostu jest bardzo wysokie inflacja również znajduje się na podwyższonym poziomie. Warto jednak pamiętać, że z uwagi po prostu na naturalne procesy falowania wskaźników aktywności gospodarczej wkrótce dojdzie do stopniowego wyhamowania tempa wzrostu gospodarczego. Trudno bowiem oczekiwać, aby w kolejnych kilku kwartałach realne tempo wzrostu gospodarczego ukształtowało się w naszym kraju w ujęciu rocznym na poziomie 8,5 % a z takim gigantycznym wręcz poziomem realnego wzrostu PKB mieliśmy do czynienia w I kwartale 2022 roku.

Wskaźnik PMI w przemyśle spadł w Polsce do poziomu 48,5 pkt., co może być zwiastunem spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego

Prawdopodobnie czeka nas w Polsce spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego. Już teraz można zresztą dostrzec pewne zwiastuny tego spowolnienia. Okazało się na przykład, że wskaźnik PMI w przemyśle spadł w Polsce do poziomu 48,5 pkt. w maju tego roku. Jest to o tyle ważne, że obniżenie się wskaźnika PMI do poziomu niższego od 50 pkt traktowane jest zazwyczaj jako zwiastun pewnego ochłodzenia sytuacji w przemyśle. Myślę, że w gruncie rzeczy nie jest to jakaś bardzo dramatyczna sytuacja. Należy zachować spokój. Sytuacja na rynku pracy jest wciąż dobra.

Przybliża się moment, w którym inflacja osiągnie swój poziom szczytowy

Można wręcz powiedzieć, że spadek wskaźnika PMI może stanowić wręcz zapowiedź pewnego wyhamowania tempa wzrostu popytu na różnego typu towary przemysłowe, co powinno wyhamować stopniowo presję inflacyjną. W rezultacie być może przybliża się moment, w którym inflacja osiągnie swój poziom szczytowy, a świadomość zbliżania się momentu, w którym presja inflacyjna zacznie się zmniejszać przybliża prawdopodobnie moment, w którym można będzie już poważnie rozważyć podjęcie decyzji o nie dokonywaniu już w tym roku zmian stóp procentowych.

Indeks cen żywności na świecie w maju spadł do 157,4 pkt. z 158,3 pkt. w kwietniu

Z otoczenia międzynarodowego napłynęła pewna pomyślna wiadomość. Oto okazało się, że Indeks cen żywności na świecie w maju spadł do 157,4 pkt. z 158,3 pkt. w kwietniu, o czym poinformowała Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa. Jest to o tyle ważne, że był to już drugi pod rząd spadek wartości tego indeksu. Ponadto warto zauważyć, że amerykański bank centralny a także szereg innych banków centralnych dokonują podwyżek stóp procentowych, co również powinno przyczynić się do wyhamowania tendencji inflacyjnych.

Banki centralne dokonują podwyżek stóp procentowych w sposób ostrożny

W tym kontekście warto jednak zauważyć, że banki centralne w pewnym sensie dokonują podwyżek stóp procentowych w sposób ostrożny. Owa wspomniana ostrożność wyraża się tym, że poziom stóp procentowych w wielu krajach kształtuje się na niższym poziomie od inflacji. Stopy procentowe mają więc w ujęciu realnym charakter ujemny. W dłuższym okresie banki centralne dążyć będą prawdopodobnie do tego, aby stopy procentowe zbliżyły się do poziomu inflacji. Owo zbliżanie się może być jednak osiągnięte w bardzo różny sposób.

Przykładowo może się ono dokonywać w taki oto sposób, że banki centralne radykalnie podwyższyłyby stopy procentowe do poziomu aktualnej inflacji. Można jednak sobie wyobrazić alternatywny scenariusz zgodnie z którym banki centralne będą podwyższać stopy procentowe w sposób umiarkowany spodziewając się, że z biegiem czasu dojdzie do spadku cen surowców. Powinno to w sposób znaczy wyhamować inflację i tym samym w tym scenariuszu poziom stóp procentowych oraz inflacji także przyjmą w pewnym momencie podobny poziom. Wydaje się, że baki centralne wybrały ten drugi sposób postępowania nie chcąc przesadnie zaszkodzić aktywności gospodarczej oraz nie chcą jakoś drastycznie pogorszyć sytuacji panującej na rynku pracy. Celowo używam słów ,,przesadnie” oraz ,,drastycznie”, gdyż trudno sobie wyobrazić, aby podnoszenie stóp procentowych w ogólnie nie wpłynęło na aktywność gospodarczą, czy też na stan zatrudnienia.

Generalnie można powiedzieć, że sytuacja z jaką zmagają się obecnie banki centralne jest bardzo niełatwa. Najpierw mieliśmy pandemię koronawirusa, która dobiegła jak się wydaje końca a od pewnego czasu gospodarka światowa zmaga się z kolejnym ogromnym wyzwaniem jakim jest inwazja Rosji na Ukrainę. Sądzę, że gdyby nie ten drugi czynnik już teraz moglibyśmy obserwować stosunkowo dużo symptomów spadku presji inflacyjnej w różnych krajach, prawdopodobnie także w Polsce.

Szansa na przedłużenie tarczy antyinflacyjnej

Myślę, że bardzo ważne słowa wypowiedział na antenie Radia Plus szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber. Stwierdził on, odnosząc się do postulatów tarczy antyinflacyjnej, że ,,jest jeszcze czas, by podjąć ostateczną decyzję o przedłużeniu tarczy (…) nie jest tajemnicą, że staramy się reagować na bieżąco i w związku z wydarzeniami, które mają miejsce. Czy zostanie to przedłużone na kwartał czy na pół roku, na taką decyzję poczekajmy. Najważniejszy obecnie jest ogląd sytuacji”.

Polski rząd wykazuje elastyczność w prowadzeniu polityki budżetowej

Taka postawa wskazuje na elastyczność, jaką kieruje się nasz rząd prowadząc politykę budżetową. Myślę, że to właśnie jest najważniejsze, aby polityka gospodarcza była elastyczna i czujna. Wówczas dbając o to, aby elastyczna i czujna była zarówno polityka pieniężna, jak również polityka budżetowa pokonamy trudności gospodarcze, które w obecnej sytuacji sprowadzają się głównie do podwyższonej inflacji.

Spadek rentowności obligacji 10-letnich w naszym kraju w poprzednim tygodniu

Obserwując sytuację na rynkach finansowych z zadowoleniem przyjmuję fakt pewnego spadku rentowności obligacji 10-letnich w naszym kraju w poprzednim tygodniu. W tym kontekście warto zwrócić jeszcze uwagę na pewne zagadnienie. Otóż generalnie rzecz biorąc można dostrzec powiązanie pomiędzy poziomem oceny ratingowej wydanej dla danego kraju przez różnego typu agencje ratingowe a rentownością 10-letnich obligacji skarbowych.

Z danych zawartych na stronie http://www.worldgovernmentbonds.com/ wynika, że Polska ma przyznany przez agencję Standard & Poor’s rating na poziomie ,,A-‘’. Tymczasem o ile rentowność naszych obligacji 10-letnich przekracza 6 %, o tyle w przypadku Malty posiadającej analogiczną ocenę ratingową rentowność ta wynosi aktualnie 2,176 %, a w przypadku Malezji charakteryzującej się także oceną ,,A-‘’ rentowność ta wynosi 4,20 %.

Zakładając, że poziomy wspomnianych rentowności w odniesieniu do emitentów o takim samym ratingu powinna się stawać jak najbardziej zbliżona można spodziewać się, że uczestnicy międzynarodowego rynku obligacji rządowych dostrzegą tą sytuację i w konsekwencji w dłuższym okresie poziom rentowności polskich obligacji skarbowych będzie charakteryzował się tendencję spadkową zbliżając się do rentowności maltańskich lub malezyjskich, co byłoby korzystne z punktu widzenia kosztów obsługi długu publicznego.

Polska ma nadal wysoki rating ryzyka kredytowego

Tego typu rozumowanie ma swój sens, jeżeli założymy, że poziomy ocen ratingowych wydanych przez agencję Standard & Poor’s  dla Polski, Malty oraz Malezji pozostaną stabilne. W tym kontekście warto zauważyć, że 1 kwietnia 2022 roku agencja Standard & Poor’s podtrzymała długoterminowy rating ryzyka kredytowego zadłużenia dla Polski w walucie obcej na poziomie A- a perspektywa tego ratingu pozostaje stabilna, co ma znacznie miedzy innymi dlatego, że ocena ta została wydana już po inwazji Rosji na Ukrainę.

Europejski Bank Centralny utrzymuje stopy procentowe na poziomie zerowym mimo że inflacja w Estonii w maju 2022 roku ukształtowała się na poziomie 20,1 %, na Litwie 18,5 %, a na Łotwie 16,4 %

Odnosząc się do tematyki inflacji warto zwrócić uwagę na dane opublikowane ostatnio z poszczególnych krajów strefy euro. Okazało się na przykład, że inflacja w Estonii w maju 2022 roku ukształtowała się na poziomie 20,1 %, na Litwie wyniosła 18,5 %, na Łotwie 16,4 %,na Słowacji 11,8 %,w Holandii 10,2 % a w Grecji 10,7 %. Tymczasem Europejski Bank Centralny utrzymuje stopy procentowe na poziomie zerowym.

Kraje strefy euro, które zlikwidowały własne waluty narodowe nie mają teraz możliwości aby podnieść stopy procentowe w celu przeciwdziałania presji inflacyjnej

Być może nawet w Estonii, na Litwie, na Łotwie, na Słowacji, w Holandii czy Grecji chciano by podnieść stopy procentowe w celu przeciwdziałania presji inflacyjnej, ale jest to niemożliwe, gdyż kraje te zlikwidowały własne waluty narodowe i pozbyły się prawa do prowadzenia własnej polityki pieniężnej. To swoiste ostrzeżenie. Po raz kolejny możemy dostrzec, że wejście do strefy euro wiąże się z utratą ogromnie ważnego atrybutu suwerenności, jakim jest własna narodowa polityka pieniężna. Dlatego warto utrzymać złotego i prawo do prowadzenia własnej polityki pieniężnej.

Powiązane tematy

Komentarze