Matrix was dyma!
Opiszę pewne doświadczenie, które może być pożyteczne dla wielu osób. W zeszłym roku otrzymałem list od Prezydenty Warszawy z informacją, że przeszacowała wartość działki i podwyższyła dwukrotnie wielkość opłaty za wieczyste użytkowanie. Ktoś się żachnie, dwukrotne? A co mają powiedzieć ci, którym Prezydenta podwyższyła 10-krotnie. Ale nie chodzi o to żeby się licytować, kto bardziej oberwał od coraz bardziej wszechogarniającego nas matriksa, ale o zasady. Ponieważ matrix mnie poinformował, że mogę się odwołać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego na Kieleckiej 44 piszą pismo, takoż uczyniłem.
Pomijając zbędne szczegóły, okazało się, że operat szacunkowy na podstawie którego dokonano wyceny działki był wykonany przez wynajętego przez matrix rzeczoznawcę skrajnie nierzetelnie. Pokazał to inny operat zamówiony przez wspólnotę. Na przykład rzeczoznawca matriksa twierdził, że w 2013 roku nie było porównywalnych transakcji do wyceny metodą porównawczą, więc sięgnął po wcześniejsze transakcje, nawet wcześniej niż w 2010 roku, czyli do okresu gdy ceny były bardzo wysokie. W operacie zrobionym przez rzetelnego rzeczoznawcę wykazano, że w 20013 roku było wiele podobnych transakcji, miały tylko jedną wadę. Wartość gruntów w tych transakcjach była znacznie niższa niż ta, którą określił najemnik matriksa. Dodatkowo raporty które kupiłem w bazie AMRON pokazały, że w latach 2009-2013 nastąpił bardzo silny spadek cen nieruchomości w tej dzielnicy. Więc jak to możliwe, że w tym czasie w górę poszły ceny działek?
Napiszę dosłownie i dobitnie – matrix Was dyma!!! Zawyża ceny nieruchomości i pobiera zawyżone podatki, a miliony ludzi, nieświadomych tego procederu płaci coraz więcej. Nie wolno akceptować tego procederu, trzeba walczyć o swoje. Pani w kolegium poinformowała, że kolegium ma 13,000 spraw, i że wyrok będzie za trzy miesiące. Zaskarżajcie każdą decyzję o podwyżce podatków i opłat, niech tych spraw będzie 13 milionów. Niech matrix się przekona, że nie ma do czynienia ze stadem baranów, które można strzyc do gołej skóry, a te nawet nie zabeczą.
Polaku, powstań i walcz z matriksem.