Pan redaktor powinien wiedzieć
Podczas konferencji prasowej po debacie na temat euro „Euro: jak i kiedy?” minister finansów Jacek Rostowski na zadane jemu przeze mnie pytanie o obniżce VAT jako środka stymulacji popyty i poprawy konkurencyjności odpowiedział: Że jak dobrze panu redaktorowi wiadomo VAT przy eksporcie jest zwracany.
Pytanie padło w kontekście poprawy konkurencyjności bez określenia kierunku geograficznego.
A dlaczego akurat tak? Bo jak zapewne panu ministrowi wiadomo z konsumpcją w Polsce jest źle lub jak kto woli bardzo źle. Jest źle głównie za sprawą kryzysu, którego ani Polska ani Polacy nie wywołali, ale solidnie obrywa i obrywają. I to każdy wie, więc co ma piernik do wiatraka?
Parafrazując to stare powiedzenie piernik (czyli konkurencyjność) do wiatraka (czyli konsumpcji) jasno widać, że ma. Im wiatrak mocniej pracuje, tym firmy wytwarzają więcej dóbr i usług tym więcej zarabiają. Jednocześnie na rynku pojawią się nowe firmy, które na szybko rosnącym rynku będą chciały nie tylko zarobić, ale też zdobyć jakiś w nim udział. Zapewne wiadomość o tym, że Polacy więcej kupują nie umknie zagranicznym firmom, które rzucą się na wiatrak by złapać wytwarzane przez niego świeże powietrze. To w rezultacie wywoła większą konkurencyjność, by zaspokoić duży popyt Polaków. A gdyby tak obniżyć VAT to konsumpcja… Populistyczne marzenie, bo obecne warunki ekonomiczne są bezwzględne – zapewne pomyślał minister Rostowski i włączył odkurzacz.
Czyżby tylko w brytyjskich szkołach ekonomicznych uczyli jedynie o zasadzie działania odkurzacza? Tymczasem fizyka oraz prawda życiowa pokazuje, że ludzie bardziej wolą ożywcze powietrze wiatraka, niż zasysanie odkurzacza, przed którym, jeśli tylko mogą to uciekają. Spadek konsumpcji w Polsce jest tego najlepszym dowodem. Dlatego obecnie w wielu krajach rządy stymulują konsumpcję wewnętrzną na dziesiątki sposobów i jednocześnie robią wszystko, by wypchnąć w świat jak najwięcej swoich firm. A wszystko to po, by wiatrak nadal działał. A odkurzacz zazwyczaj działa tam, gdzie już nic inne nie jest w stanie pomóc, jak na przykład w Hiszpanii, Portugalii czy Grecji. I to też świat musiał dosypać setki miliardów euro, by tamtejsze rządy miały co zasysać. Więc to ma piernik do wiatraka, a wiatrak do piernika i to minister powinien wiedzieć.