Lewaki kontra Republikanie, fundamentalny podział
Podział stał się znów jasny i klarowny. Wiele czasu myślałam o ile łatwiej byłoby nam walczyć o interes Polski i jej obywateli, gdyby szkodnicy byli łatwo identyfikowalni. Tak jak kiedyś, za komuny, byliśmy my i oni. Jasny podział, głęboka granica. Wiadomo było, że telewizja kłamie i nikomu nie trzeba było tego udowadniać. Wiadomym było, że Polska rządzona jest przez aparat umocowany w Moskwie, że to co się mówi i pisze ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Że marny aktorzyna obsadzany we wszystkich rolach się po prostu sprzedał. Wiedział to każdy. Strony były jasno określone, jawne. My – Oni.
Dziś jest trochę inaczej, złuda wolności przysłoniła rzeczywistość fałszywą kotarą. Z wierzchu, jak na haftowanym obrazie, wyszyto piękny wzór demokracji, wolności i nowoczesnej zmiany lecz gdy ten obraz odwrócimy na lewą stronę zobaczymy splątane nici i węzły dawnych układów i nomenklatur.
Gdyby jednak przyjrzeć się uważniej znów widzimy że teraźniejszość jest dwubiegunowa. Znów jesteśmy my i oni. I podział ten jest coraz bardziej widoczny i fundamentalnie prosty. A narodowa świadomość tego podziału może stać się podstawą do zmiany. Nieprawdziwym bowiem jest serwowany w Polsce podział partyjny – on nie ma żadnego znaczenia. Czy to będą Palikoty, Eseldowcy czy Platformersi. To tylko miraż który ma nas zmylić.
Tak naprawdę są tylko dwa stronnictwa. My Republikanie i oni Lewacy.
My Republikanie - pragnący sprawiedliwego, silnego narodowego państwa prawa.
Oni Lewacy – dla których Polska to nienormalność.
My Republikanie - szanujący Boga, wiarę, kościół, naszych zmarłych i tradycję.
Oni Lewacy – drwiący z krzyża, nie kłaniający się księżom, atakujący odmawiających różaniec, rzucający obelgami na tragicznie zmarłych w narodowej katastrofie i plujący jadem na ich rodziny.
My, dla których znaczenie ma historia i prawda.
Oni – wykpiwający narodowe powstania i bohaterów, postubeccy przerażeni antylustratorzy.
My Republikanie - stawiający na silną polską gospodarkę, polski kapitał, polskie media.
Oni Lewacy – celowo marnotrawiący majątek narodowy i robiący z kraju rynek zbytu dla innych gospodarek
My, dla których ma znaczenie nasza wolność i własność.
Oni, wyznawcy kołchozów wpierw moskiewskich teraz europejskich.
My, dla których tematem są głodne dzieci, bezrobotni Polacy, zamykane zakłady pracy, zrujnowana służba zdrowia i niewydolna oświata.
Oni dyskutujący o gejach, lisbijkach, transwestytach i matce Madzi.
My skromne mohery, w drugim obiegu, ciemnogród i zaścianek.
Oni wielkie salony, elyty, TVNy, postkomunistyczne majątki i amerykańskie futra.
Żyjemy w złudzie, w matrixie, wielu dało się nabrać na pozory wolności i demokracji. Wielu zaimponował zbudowany na kompleksach obraz proeuropejskiego inteligenta.
I im szybciej każdy uświadomi sobie ten prosty podział i określi się po której stronie stoi, tym szybciej zobaczymy jak jest nas wielu i zakończymy złe, wyniszczające rządy w naszym kraju.
Aleksandra Jankowska