Opinie

Fot. Afullmer/sxc.hu
Fot. Afullmer/sxc.hu

Kombinator i nieudacznik jest najlepszym kryjącym

zz zz

  • Opublikowano: 3 czerwca 2013, 08:46

    Aktualizacja: 3 czerwca 2013, 11:20

  • Powiększ tekst

Afera w policji, o której dziś informujemy świadczy jedynie o tym, że najciemniej jest pod lampą, a policja służy kryciu afer, a nie ich rozwiązywaniu.

Powołanie na szefa bankrutującego Centrum Usług Logistycznych osoby o wątpliwym morale nie jest czymś, co wywołuje zaskoczenie. Od dawna - w sumie trudno powiedzieć od kiedy - obowiązuje w polskich urzędach oraz instytucjach publicznych dobór negatywny. Im ten ktoś jest bardziej niekompetentny i im bardziej w coś uwikłany, tym jest lepszym kandydatem do zajmowania jakiegoś (czyli każdego) stanowiska.

W przeszłości było i obecnie jest wielu takich "wybitnych" urzędników. Lista byłaby tak długa, że ograniczę się do kilku nazwisk: Cezary Grabarczyk, który jako minister transportu zasłynął swoimi pretensjami wobec Polaków za to, że chcą podróżować i to w święta, za co dostał kwiaty od koleżanek partyjnych, Joanna Mucha wie jak stracić blisko 5 mln zł na koncercie, czy minister Ewa Kopacz, ta sama, która z Rosjanami przekopała w Smoleńsku ziemię na metr głębokości i za co następnie dostała awans na marszałka Sejmu, a dziś jest w Chinach, gdzie będzie jutro (4 czerwca) świętować z chińskimi komunistycznymi generałami i politykami "wspaniałe" wydarzenie w historii Chin - masakrę studentów, domagających się demokracji, przez komunistyczne władze na placu Tian'anmen.

Ale trudno się temu dziwić skoro szef wszystkich szefów, czyli premier Donald Tusk, od dawna kryje i nagradza niekompetencję oraz lansuje dwuznaczną moralność jako najlepszy standard postawy obywatelskiej i urzędniczej. Dość wspomnieć słynnego generała BOR-u Marina Janickiego, którego przyzwoici ludzie i oficerowie wstydzą się nazywać generałem, a koledzy z PO włącznie z prezydentem Bronisławem Komorowskim, dali order i stopień generała za najwyższej jakość obsługę ochronną w Smoleńsku prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Ktoś tu cierpi na problemy ze wzrokiem? Na pewno nie politycy. To my zwykli obywatele nie rozumiemy nowoczesnych standardów i cieszmy się, że mamy tak wybitnych polityków i urzędników, którzy potrafią ukarać awansem nieudaczników, kombinatorów, malwersantów i hochsztaplerów. W końcu demokrację mamy, tylko szkoda, że w wydaniu środkowoazjatyckim.

Jacek Strzelecki

 

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych