Odpowiedzialność państwa w sprawie Amber Gold
Na wstępie trzeba wskazać, że zgodnie z Konstytucją III RP rolą państwa jako organizacji politycznej jest m.in. zapewnienie bezpieczeństwa jego Obywatelom, w tym skutecznej ochrony własności, a co zatem idzie i oszczędności przed nieuczciwymi przedsiębiorcami i oszustami. Do realizacji tych zadań władze państwa dysponują szeregiem instytucji, urzędów i organów władzy publicznej, utrzymywanych z naszych podatków; Urząd Ochrony Konkurencji i Klienta (UOKiK), Policja, Prokuratura, Ministerstwo Sprawiedliwości, ABW, CBA, Urząd Skarbowy, Komitet Stabilności Finansowej (KSF), Ministerstwo ds. walki z korupcją, Generalny Inspektor Informacji Finansowej (GIIF), Krajowy Rejestr Karny (KRK) oraz tzw. niezawisłe Sądy itd. - (Afera Amber Gold pod ochroną państwa)
Sprawę zacznijmy analizować od postaci szefa Amber Gold Sp. z o.o. Prezes zarządu spółki-Marcin P. vel Stefański w latach; wiosna 2009 r. do sierpnia 20012 r., biznesmen bez wyuczonego zawodu, bez stałego adresu zamieszkania, przez wiele lat poszukiwany (pod nazwiskiem M. Stefański) przez gdańskie sądy oraz policję, skazany co najmniej 9-oma wyrokami w zawieszeniu ( w sumie 7 lat i 5 mies. pozbawienia wolności): za przywłaszczenie, wyłudzanie pieniędzy, oszustwa, fałszerstwa oraz inne przestępstwa gospodarcze. Zgodnie z ksh- art. 18. § 2. w ogóle nie miał prawa być członkiem zarządu, rady nadzorczej itd., jakiejkolwiek spółki na terenie III RP. Jak się okazuje, wszystkie jego tzw. „biznesy” dokonywał z całą premedytacją i na dodatek w złej wierze. Pławił się wraz z żoną w luksusie, nie martwiąc się tym, że jego Klienci utracili oszczędności całego życia. Jednocześnie jako mecenas sztuki był on zarazem jednym z najbardziej wpływowych ludzi w Polsce, o którego względy ubiegali się, tacy ludzie jak: syn premiera, niektórzy politycy, filmowcy kręcący film o L. Wałęsie, dominikanie z Gdańska, a nawet opiekunowie małp z gdańskiego zoo. Dlaczego człowiek z tyloma wyrokami mógł w Polsce zalegalizować parabank? Gdzie się pochowały ww. organy, urzędy i instytucje państwa? To co nam zademonstrowano, to był festiwal pomyłek, wpadek i braku odpowiedzialności Państwa.
Okazało się jednak, że w otoczeniu tych urzędów i instytucji państwowych firma Amber Gold Sp. z o.o. prowadziła w latach 2009 - 2012 szeroką działalność bankową, na którą nie miała licencji, ze szkodą kilkunastu tysięcy Klientów. Jak widać w przypadku spółki Amber Gold (AG) wszystkie ww. instytucje zawiodły i po raz kolejny okazały się tylko niesprawnymi oraz niewydolnymi fasadami w „demokratycznym państwie prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.” Dlaczego było to możliwe? Kto odnosił z tego procederu korzyści? Dlaczego władze państwa pozwalały tej oszukańczej firmie działać przez tak długi okres, a prominentni przedstawiciele partii rządzącej brali udział w reklamach tej spółki?
W efekcie, większość wierzycieli AG całkowicie utraciło zaufanie do ww. organów, instytucji oraz urzędów państwowych.
Istnieje uzasadniona i zarazem udokumentowana podstawa do tego, by sądzić, że odpowiedzialność za sprawę wyłudzenia od Obywateli „demokratycznego państwa prawa” setek milionów zł przez Amber Gold Sp. z o.o. ponoszą aparat władzy oraz ww. instytucje, urzędy i organy mające ustawowy obowiązek chronienia swoich Obywateli. Ponadto, ze względu na specyfikę spraw, które miały miejsce w województwie pomorskim, zawinili: tamtejsze organy ścigania oraz sądy. Zgodnie z artykułem pt. W kraju bezprawia? (środa, 15 sierpnia 2012 r.)
Lokaty o oprocentowaniu wynoszącym nawet 16,5 proc. w skali roku i to z ominięciem podatku Belki, głośne reklamy ( w sumie za ok. 60 milionów zł), 60 oddziałów, 400 pracowników - tak zaczynali. Klienci mogli im powierzyć nawet miliard zł. Od kilku dni zdesperowani walczą o odzyskanie powierzonych spółce pieniędzy. Dlaczego człowiek z siedmioma wyrokami mógł w Polsce zalegalizować parabank? Gdzie były instytucje i organy państwa? W październiku 2007 r. sąd w Starogardzie Gdańskim skazał go na 2 lata, w zawieszeniu na 4 lata, za wyłudzenie 30 tys. zł i podrobienie dokumentów. Z kolei w październiku 2008 r. sąd w Malborku - na 1 rok i 10 miesięcy, w zawieszeniu na 2 lata, za sprawę Multikas, gdzie wyłudził od ponad 300 osób- 174 tys. zł.
Zobowiązany przez sąd do oddania poszkodowanym pieniędzy, nigdy tego nie zrobił. Ostatni wyrok jest z sierpnia 2009 r. (był już prezesem AG) - sąd Gdańsk-Północ orzekł 2 lata w zawieszeniu na 5 lat i 3,6 tys. zł grzywny, za wyłudzenie 100 tys. zł kredytu przy wykorzystaniu 12 "słupów", którym sfałszował dokumenty i podpisy. Łącznie w „zawiasach” Plichta został do tej pory skazany na 7 lat i 5 miesięcy. Z powodu stawianych mu zarzutów spędził też trzy miesiące w areszcie. Chociaż prawo zabrania osobom skazanym za przestępstwo przeciwko mieniu zasiadać w kierownictwie spółek, Plichta bez kłopotu rejestrował kolejne firmy. Żaden sąd nie sprawdził, czy był karany, a Plichta nie przedstawiał sądowi rejestrowemu zaświadczenia o niekaralności.
Wg artykułu pt. Blamaż instytucji państwa (15 sierpnia 2012 r.)
Sprawa Amber Gold to blamaż państwa, a szczególnie sądów i prokuratur. W grudniu 2009 r. Komisja Nadzoru Finansowego zawiadomiła Prokuraturę Rejonową w Gdańsku, że firma prowadzi działalność bankową bez licencji. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. KNF odwołała się od tej decyzji i sąd nakazał prokuraturze ponowne zajęcie się sprawą. W sierpniu 2010 r. umorzono śledztwo.
Jak zauważył Jerzy Jachowicz, jeden z najlepszych dziennikarzy śledczych .. W koronie bezradności niczym dwa klejnoty błyszczą niezmiennie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratura.
Spot reklamowy OLT Express. (źródło: gazeta.pl )12 grudnia 2011 r. Na płycie lotniska w Gdańsku Rębiechowie prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, marszałek Mieczysław Struk, senator Roman Zaborowski (wszyscy z PO) przeciągali samolot należący do firmy Marcina P.(OLT Express), powołanej przez grupę AG. Akcji przyglądał się uradowany patron portu lotniczego, Lech Wałęsa.
Za aferę Amber Gold Polacy winią: złe prawo, które umożliwiło kontynuowanie przestępczej działalności (71 proc. opinii), brak działania prokuratury i policji (68 proc.) oraz bierność wymiaru sprawiedliwości i sędziów (66 proc.) – wynika z sondażu CBOS - (Amber Gold. Słabe państwo zagubionych obywateli)
Reasumując, powyższe fakty dają podstawy do tezy, że w przypadku AG mamy do czynienia z trzema opcjami:
• - totalną ignorancją i niekompetencją ww. urzędów i instytucji państwowych,
• - korupcją w nich panującą,
• - połączeniem korupcji, ignorancji i niekompetencji dającym efekt synergii. Innych opcji trudno się doszukać.
Analizując informacje przedstawiane w mediach, członkowie Grupy Osób Poszkodowanych Przez AG, uważają, że w sprawę zamieszane są poniżej wymienione osoby, urzędy i instytucje odpowiedzialne za rozwój tej firmy:
• - premier, jako szef rządu (osoba odpowiedzialna jest za prawidłowe funkcjonowanie „naszego państwa prawa”). Wg Mariusza Kamińskiego (od 2006 do 2009 r.- szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, posła na Sejm III, IV, V i VII kadencji)
"gdybym, ja oczywiście nie jestem premierem, ale gdybym był na jego miejscu poprosiłbym, czy zażądałbym w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która w maju 2012 r. złożyła zawiadomienie do prokuratury, żeby komunikat w tej sprawie, czy informacje podać w sposób bardzo jasny i stanowczy opinii publicznej"
W artykule pt. Przestępstwa finansowe to plaga - alarmuje UE i zaleca Polsce stworzenie scentralizowanego rejestru rachunków bankowych, szkolenia prokuratorów i sędziów. O wynikach unijnego raportu pisze "Gazeta Wyborcza"(24.10.2012 r.). (wynika z tego, że wina jest po stronie rządu, z powodu niewypracowania procedur bankowo-prawnych, które powinny obowiązywać w Polsce)-(UE grozi Polsce palcem w sprawie Amber Gold!)
"Gazeta Polska Codziennie." ..Według informacji dziennika premier Donald Tusk nie podjął interwencji ze względu na zbliżające się mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Śledztwo ws. prania, brudnych pieniędzy wszczęto przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku dopiero pod koniec czerwca, gdy kończyło się Euro 2012. - "Gazeta Polska Codziennie": ukryli aferę ws. Amber Gold na czas Euro 2012 (ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję?)
• - prezydent Gdańska- pan Adamowicz -dr prawa, były wykładowca prawa na Uniwersytecie Gdańskim. Właśnie dzięki jego promocji i chwaleniu firmy AG, jego faworyt Marcin P. „znalazł” aż ok. 3 miliony zł na film o L. Wałęsie. Prezydent publicznie chwalił spółkę AG, przedstawiając ją jako wzór do naśladowania oraz przykład prężnej i innowacyjnej firmy (o czym można było przekonać się na stronie internetowej Amber Gold sp. z o.o.) oraz oglądając program lokalny TVP. Mówi się, że jego jedno z 7 –miu mieszkań jest w sąsiedztwie mieszkania żony Marcina P. (Amber Gold był m.in.: sponsorem filmu Andrzeja Wajdy o Lechu Wałęsie, darczyńcą gdańskiego zoo oraz remontu bazyliki im. św. Mikołaja w Gdańsku),
• - syn premiera, Michał Tusk, potocznie zwany „piorunochronem” AG, [Studiował on w latach 2001-2008 (!), w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Gdańskiego. Obronił pracę magisterską pod tytułem: "Dysfunkcje w przekazywaniu ról płciowych w rodzinach i jej skutki społeczne."Temat pracy, daleki od kwestii transportu, sprawia, że na niektórych forach w Internecie pojawiają się głosy, że .. specjalistą to on może jest, ale ds. ról płciowych, a nie samolotów i pociągów. (Kim jest Michał Tusk - "normalny koleś", ojciec, mąż czy "debil"?). To właśnie on był tym, który jednocześnie pracował w dwóch konkurujących ze sobą firmach; jako etatowy pracownik PLL LOT, oraz jako doradca Amber Gold w firmie OLT Express. Jest to ewidentne działanie na korzyść konkurencji tzn. (OLT Express) i zarazem ciężkie naruszenie regulaminu firmy, kodeksu pracy, kc (zasad współżycia społecznego), niemal zawsze kończące się zwolnieniem dyscyplinarnym z pracy. Wiadomo, zwolnienia z pracy nie dotyczą krewnych oraz znajomych „królika Baksa”,
• - Agnieszka Czerwińska - sędzia z Malborka, opisywana wcześniej za niekompetencje. Widocznie tak bardzo imponował jej Marcin P., że z "przewlekłą chęcią" zajmowała się jego oszustwami, kilkanaście miesięcy do niczego nie dochodząc? Powstaje pytanie: zauroczona czy przekupiona? (źródło; Afery Prawa -Prawo a bezprawie),
• - Waldemar Laprus- ..malborski kurator, ewidentnie niekompetentny - ślepy czy głuchy?, a może chory psychicznie? - udawał, że sprawuje nadzór nad Plichtą..i.. nic (źródła; Kurator sądowy kłamał na korzyść szefa Amber Gold?)
• - Marek Lipski gdański kurator, ewidentnie zauroczony "twórczością" Marcina P. wspierał go jak tylko mógł, wypisując jak najbardziej pozytywne opinie o nim i o jego wywiązywaniu się ze spłat dla oszukanych klientów. Uniknie on kary, Sąd właśnie umorzył (w kwietniu 2013 r.) postępowanie przeciwko niemu (źródło; Ochronił oszusta z Amber Gold). Komentarz - wiadomo, z takim nazwiskiem i to w Gdańsku (znana Kancelaria Lipscy ), za świadome lub nie - świadome współsprawstwo oraz ewidentne poświadczenie nieprawdy, co mogło mu grozić?
• - Barbara Kijanko, to ona pierwsza umarzała śledztwa przeciw M. Plichcie - gdańska funkcjonariusz Prokuratury Rejonowej z 20-letnim stażem, bez awansów. Jak się okazuje ..sąd zalecał prokuraturze aby nie czepiała się Marcina P. i dała szanse jego firmie - Amber Gold Sp. z o.o.(!) (źródło; Jak umarzano dochodzenie w sprawie Amber Gold - zobacz dokumenty).
• - Wystarczył jeden telefon od prezesa Amber Gold -Marcina P. (28 l.) i była szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz Marzanna Majstrowicz ,właściwie odpuściła śledztwo przeciw niemu. Takie szokujące ustalenia przyniosło przesłuchanie odwołanej już prokurator przed Krajową Radą Prokuratury. "Super Express" dotarł do szczegółów posiedzenia KRP. (źródło - AFERA AMBER GOLD. Zeznania PROKURATOR Marzanny MAJSTROWICZ. Pani prokurator NA TELEFON) oraz Sprawy trzech prokuratorów od Amber Gold trafią do sądu dyscyplinarnego 23.02.2013r.- odwołano prokuratora z Gdańsk Wrzeszcz,
• - Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która przez 3 miesiące nie zajmowała się skargą zgłoszoną jej przez KNF ws. AG, dyrektor w Prokuraturze Krajowej - Piotr Wesołowski (..6 miesięcy trzymał w swoim biurku, sprawę skargi KNF na AG). Wg "Rzeczpospolitej" 31.08.2012 r., ..dokument utknął u Piotra Wesołowskiego - prokuratora z Gdańska i wicedyrektora Biura Prokuratora Generalnego, (czy nie jest to naruszenie art. 304.§ 2 kpk?)
• - Pomorski Urząd Skarbowy w Gdańsku, który prawdopodobnie „krył” AG, nie wymagając przez ponad 1,5 roku rozliczenia się AG z podatków(obecnie trwa kontrola NIK -zarzuca się niedopełnienie obowiązków, karygodne zaniechanie działań oraz przekroczenie prawa)- odwołano dyrektora Pomorskiego Urzędu Skarbowego,
• - Ministerstwo Finansów (za bierność oraz brak nadzoru), któremu podlegają; Urzędy Skarbowe oraz policja podatkowa- instytucje, posiadające odpowiednie narzędzia i instrumenty do walki z oszustwami i przestępstwami podatkowymi,
• - Urząd Ochrony Konsumenta i Konkurencji (UOKiK), za nieskuteczne działanie i odmowę zajęcia się sprawą AG, mimo tego, że żaden bank w UE (a co dopiero parabank z tzw. piramidą finansową), nie daje 100% gwarancji swoich lokat. Powszechnie wiadomo, że ..KE gwarantuje, lokaty nie przekraczające 100.000 euro. Wg posiadanych informacji Klienci AG i to wielu [np. polski wywiad (ABW) utopił w nim 3 000.000 zł), lokowali kwoty większe niż 100.000 euro,(vide - UOKiK: reklamy Amber Gold nie wprowadzały w błąd),
• - sędzia Milewski z Sądu Okręgowego w Gdańsku, za brak nadzoru. Ponadto był on odpowiedzialny za tzw. „uzgadnianie z kancelarią premiera spraw związanych z AG” (głośna prowokacja dziennikarska)- natychmiast odwołany ze stanowiska,
• - nieodpowiedzialny gdański sąd, …Od końca sierpnia Marcin P. przebywa w areszcie, a o sprawie Amber Gold wiedzą w kraju wszyscy. No, prawie wszyscy. Miesiąc po aresztowaniu P. gdański sąd słał do byłego szefa korespondencję na adres jego gdańskiego mieszkania. vide- Gdański sąd wciąż szuka Marcina P. W jego mieszkaniu...
• - pomorskie sądy, które ustanowiły dwóch całkowicie nieodpowiedzialnych kuratorów pilnujących Marcina P., wielokrotnie skazanego przestępcy: za przywłaszczenie, wyłudzanie pieniędzy, oszustwa, fałszerstwa oraz inne przestępstwa gospodarcze. Są one odpowiedzialne za brak nadzoru sądowego nad tymi kuratorami,
• - Sąd rejestrowy w Gdańsku, zarejestrował spółkę AG, której prezesem był wielokrotnie karany przestępca Marcin P. Sąd nie sprawdził go w KRK, gdy o dziwo, każdego taksówkarza przed udzieleniem mu licencji sprawdza się na karalność! Zgodnie z obowiązującym prawem (kc i ksh) Marcin P., który był skazany za ww. przestępstwa, ani przez 1 sekundę nie miał prawa być prezesem żadnej ze spółek (tj. OLT Express czy Amber Gold). Samo sprawdzenie przez sędziego w KRK trwa do kilka minut, ale jak widać zabrakło takiej woli sądu,
• - Ministerstwo Sprawiedliwości-za brak nadzoru nad pomorskimi sądami. Pamiętamy jak np. byłego ministra sprawiedliwości (pana Ćwiąkalskiego), odwołano za brak odpowiedniego nadzoru nad więziennictwem (chodziło o samobójstwo we więzieniu jakiegoś płatnego bandyty), w tym przypadku (AG) nie odwołano nikogo z ministerstwa,
Z kolei wg ministra sprawiedliwości cytat wystąpienie w Sejmie..- Myślę, że najważniejsza rzecz (...) w tej całej kwestii to art. 171 ustawy prawo bankowe, która jasno definiuje działalność, która jest zabroniona, jako ta, która polega na gromadzeniu środków pieniężnych bez zezwolenia i potem używanie tych środków do udzielania kredytów, pożyczek; używanie ich w taki sposób, że są one podane ryzyku. Wydaje się jasne dla mnie i (...) członków Komitetu Stabilności Finansowej, że ten przepis prawa powinien był starczyć, aby nie dopuścić do nadużyć w tym zakresie przez tę firmę (AG)-podkreślił szef resortu,
• - ABW za zaniechanie statutowych działań, oraz brak odpowiedzialnego podejścia do tej sprawy. ..Agencja wywiadu inwestowała ok. 3 milionów złotych w firmę Amber Gold, pieniądze te miały być przeznaczone na jej fundusz operacyjny (vide-Agencja Wywiadu inwestowała w Amber Gold?,
• - CBA oraz Ministerstwo ds. Walki z Korupcją za bierność i opieszałość w działaniu. Sprawa AG nagłaśniana i zgłaszana przez KNF, „na kilometr śmierdziała korupcją,” zaś te instytucje na czas nie zajęły się tą cuchnącą sprawą, dlaczego?
• - Komitet Stabilności Finansowej (KSF), nie zajął się na czas ww. sprawą, sprawą w której „wyparowały” setki milionów zł.,
• - KNF za zbyt mało skuteczne działanie w sprawie AG. Skoro prokuratura i sądy nie interesowały się tą sprawą, należało o tym poinformować wszystkie instytucje, urzędy i organy do tego przeznaczone oraz odpowiednie komisje sejmowe,
• - GIIF, ponieważ sprawa „przekrętów” AG wcale nie została objęta kontrolą Generalnego Inspektora Informacji finansowej (GIIF). Zgodnie z obowiązującym prawem, każda transakcja finansowa, powyżej kwoty 30.000 euro, powinna być kontrolowana przez GIIF, a co dopiero taka sprawa jak sfałszowany przez Marcina P. 50 milionowy wkład (ok. 415 razy większa kwota), na kapitał zakładowy f-my Amber Gold SA, czy też swobodne przelanie 30 milionów złotych z AG na spółkę jego żony,
• - Urząd Lotnictwa Cywilnego, który wydal koncesję Marcinowi P, przestępcy z wieloma wyrokami pozbawienia wolności, gdy warunkiem koniecznym do jej udzielenia jest m.in. niekaralność składającego wniosek o koncesję. Dlaczego tego nie zrobiono?(vide-Piotr Ołowski prezesem Urzędu Lotnictwa Cywilnego)-wice-prezes i prezes ULC zostali odwołani,
• - Gdańska policja np. … pisze policjant: .. W odpowiedzi na pismo (...) dot. przeprowadzenia wywiadu środowiskowego odnośnie Plichta Marcin, [pisownia oryginalna - red.] zam. [tu podany jest adres rodziców Marcina Plichty - red.] zawiadamiam, iż w/w nie zamieszkuje pod wskazanym adresem od kilku lat. Aktualne miejsce pobytu nie jest znane.(źródło; Wg artykułu pt. Marcin Plichta- biznesmen poza prawem? ..W lipcu 2008 r. nadkomisarz Tomasz Jakubowski, zastępca komendanta I Komisariatu Policji w Gdańsku odpisał: ..Zleconą czynność zrealizowano, ustalono, że w/wprowadzi działalność gospodarczą przy ul. Czarny Dwór. I tylko tyle. (Marcin Stefański to Marcin P. Sąd nie skojarzył tego przez wiele lat) Marcin P., mimo zmiany nazwiska (na Stefański), cały czas posiadał ten sam nr peselu. Samo sprawdzenie tego w KRK, trwa do kilka minut, ale jak widać nie było takiej woli,
• - Najbardziej bolesne jest to, że mecenas Łukasz Daszuta z Gdańska,(po studiach prawniczych, był 3 lata aplikantem w prokuraturze apelacyjnej), potem zaś został doradcą i członkiem Zarządu AG, wg wielu poszkodowanych, zapewne strona w sprawie. Obecnie jest obrońcą prezesa Marcina P. (vel Stefańskiego).
Premier Donald Tusk powinien wyjaśnić swoje kontakty z sędzią Ryszardem Milewskim (odwołanym ze stanowiska za tzw. „uzgadnianie z kancelarią premiera spraw związanych z AG” )- uważa Mariusz Błaszczak. Szef klubu PiS zaprezentował w środę 3 października 2012r. zdjęcia, na których widać jak premier i Milewski, prokurator okręgowy oraz apelacyjny dopingują drużynę Lechii Gdańsk.
Na podanych przykładach, można zauważyć, że to właśnie ww. instytucje, urzędy oraz organy, które przeznaczone były do walki z przestępczością zorganizowaną, na skutek swojej ignorancji i niekompetencji, świadomie lub nieświadomie chroniły Amber Gold! Jak wyżej wspomniano, rolą Państwa polega m.in. na zapewnieniu bezpieczeństwa jego Obywatelom w tym, skutecznej ochronie Ich przed nieuczciwymi przedsiębiorcami i oszustami. Praktycznie zaś wszystkie wyżej wymienione urzędy, organy oraz instytucje całkowicie zawiodły (nie sprawdziły się). Mamy tu do czynienia z chorym i zarazem nieudolnym, „państwem prawa.” W wielu przypadkach mieliśmy do czynienia z zaniechaniem niezbędnych działań, a wręcz ich niedopełnieniem. (Art. 231 § 1 kk ) Kuriozalnym jest to, że za; bałagan, ignorancję, nieudolną i zarazem nieodpowiedzialną pracę urzędów, instytucji, niezgodne z prawem działanie lub ich zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej, mają płacić tylko Jego Obywatele, tzn. poszkodowani przez AG, zaś Państwo, zachowuje się jak przysłowiowy Piłat –umywa ręce. Takie działanie jest niezgodne z obowiązującym prawem (vide- art. 417 §1 kc). Dla poszkodowanych Klientów Amber Gold, którzy stracili oszczędności całego życia, a tylko są wierzycielami w IV kategorii, niezrozumiale jest to, że uprzywilejowanym beneficjentem ma być Skarb Państwa, w tym Urząd Skarbowy- reprezentujący ww. instytucje państwowe, de facto chroniące oszusta, - są wierzycielami I kategorii! Jak ewidentnie pokazano, to właśnie ww. państwowe instytucje trzymały nad Amber Gold specyficzny parasol ochronny. Chroniąc Marcina P.- naruszono święte prawo własności obowiązujące w całej UE oraz art. 304 § 2 kpk
Gdyby nasze chore „państwo prawa” normalnie funkcjonowało, to nigdy nie doszłoby do tego, aby taka firma jak Amber Gold w ogóle powstała. Firma, której prezesem został Marcin P.(wcześniej menel z rocznym przychodem aż kilkaset zł), bez stałego adresu zamieszkania, nie posiadający żadnego wyuczonego zawodu (oszust to nie zawód), wcześniej był karany dziewięcioma wyrokami skazującymi (w sumie dostał w zawieszeniu -7 lat i 5 miesięcy pozbawienia wolności). Marcin P. prezes firmy, jako M. Stefański nie byłby przez lata poszukiwany: przez sądy oraz policję. Pomorskie sądy, nie posiadając jego adresu zamieszkania, zmuszone były umorzyć mu aż 14 grzywien. Na koniec dopuścił się karygodnego oszustwa, jakim było wyprowadzenie z AG, kilkuset milionów zł.
Prokuratura prowadząca śledztwo powinna wyjaśnić:
• - dlaczego przeciętnie utalentowany użytkownik Internetu, nie dysponujący dostępem do: (KRK)- Krajowego Rejestru Karnego (KSIP)-Komputerowego Systemu Informacji Policyjnej, (EWEL) -Elektronicznego Wykazu Ewidencji Ludności, komputerowego programu -lexis nexis, potrafi w ciągu kilkudziesięciu sekund dowiedzieć się, wpisując jedynie w wyszukiwarce - Marcin Stefański i nr jego peselu (jest w KRS-ach jego spółek), że jest to poszukiwany Marcin P.- prezes spółki Amber Gold. (jak na ironię losu wydał on na reklamę swoich firm ok. 60 milionów zł), czego nie potrafiły zrobić i to przez całe lata, dysponując ww. programami organy ścigania: tj. niezawisłe sądy, ABW oraz Urząd Lotnictwa Cywilnego?
• - dlaczego więc ww. sądy, mając dostęp do ww. rejestrów oraz programu umorzyły mu aż 14 grzywien i nie odsiedział we więzieniu ani jednego dnia (miał przecież aż 9 wyroków)?
• - dlaczego w jego przypadku, gdańska policja była całkowicie bezradna?
• - dlaczego w tej sytuacji poszkodowani Klienci AG, którzy wnieśli swoje opodatkowane oszczędności, są wierzycielami w IV kategorii, zaś Skarb Państwa reprezentujący ww. instytucje państwowe, de facto chroniące oszusta, są wierzycielami I kategorii?
• - w jak sposób prokuratura oraz sądy zamierzają zrekompensować poszkodowanym przez AG swoje ewidentne zaniechania działań i zaniedbania?
• - czy prokuratura prowadząca śledztwo poprze poszkodowanych wierzycieli AG w procesie karnym i wystąpi z wnioskiem do sądu o realizację tzw. procesu adhezyjnego? *
Należy tu przypomnieć, że sprawą Amber Gold zajmowali się ci najlepsi specjaliści ( z „najwyższej półki”): tzn. wywiad ABW, odpowiedzialny za bezpieczeństwo naszego państwa, jak również UOKiK, również odpowiedzialny m.in. za bezpieczeństwo ekonomiczne i prawidłowe funkcjonowanie rynku oraz jego uczestników ( Konkurencji i Konsumentów),
Te instytucje swoimi działaniami wprost uwiarygodniły spółkę Amber Gold;
• - ABW lokując w tej firmie, a więc „topiąc” 3 miliony zł. swojego funduszu operacyjnego,
• - UOKiK, „nie odrabiając lekcji,” ponieważ nie rozeznał tego faktu, że spółka ta będąc parabankiem, stworzyła piramidę finansową. Są to niewybaczalne błędy i zarazem przejaw ignorancji oraz niekompetencji ww. instytucji.
W związku z powyższym, dlaczego więc rząd oraz wielu polityków rządzącej koalicji, naśmiewali się z Klientów AG, głośno mówiąc o ich rzekomej naiwności oraz pazerności, skoro ww. instytucje, tak haniebnie ich zawiodły. Należy tu dopowiedzieć, że każdy, kto poważnie zajmuje się biznesem oraz zna żelazne reguły ekonomii, dobrze wie, że lokowanie pieniędzy w kruszce, surowce w tym surowce energetyczne, to zazwyczaj było korzystną lokatą kapitału?
Innym i zarazem wprost groteskowym, trudnym do zaakceptowania aspektem sprawy AG będzie to, że oskarżonemu z dziewięcioma zarzutami, w tym oszustwa na wielką skalę Marcinowi P., który w wyniku przywłaszczenia sobie kilkuset milionów zł (ok.392, które nie zamierza zwrócić), grozi kara 10-15 lat więzienia. Załóżmy, że zostanie skazany na 10 lat i to „odsiedzi”. W tym czasie będzie miał opiekę medyczną, wikt i opierunek, ubranie, ochronę przed natrętnymi wierzycielami (jego poprzednika L. Grobelnego, twórcę tzw. Bezpiecznej Kasy Oszczędności, zasztyletowano a zwłoki porzucono w jakimś warszawskim śmietniku). Za dobre sprawowanie więzień będzie mógł mieć telewizor lub konsolę do gier w swojej celi oraz odwiedziny w pokoju bez nadzoru. Więźniowie mają zapewnione ciepłe cele, mogą korzystać z siłowni, biblioteki i świetlicy zaś dzienny koszt jego utrzymania to aż 76 zł, co przez 10 lat wynosi to ponad 277,4 tysięcy zł. Po wyjściu z więzienia, Marcin P. jako multimilioner, już z ponad 400 milionami zł., śmiejąc się i drwiąc sobie z głupich Polaczków, w tym wdów, emerytów i rencistów, którzy go przez tyle lat chronili i żywili, udaje się np. na Kajmany, czy do innego kraju zwanego rajem podatkowym, gdzie on i jego rodzina przez kilka pokoleń, będą robić to co lubią tzn. pławić się w luksusie.
Ze względu na szczególną specyfikę ww. spraw, karygodne zaniechanie działań, niedopełnienie obowiązków, indolencję tych wszystkich organów i instytucji, niedociągnięcia i przekroczenia prawa, nieudolność Państwa i niewydolność jej struktur organizacyjnych, w walce z nadużyciami takimi jakie m.in. dokonał prezes spółki Amber Gold., Marcin P., z art. 417 §1 KC, wynika, że .. za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa”. I właśnie tego domagają się Klienci poszkodowani przez AG i Państwo tzn. wyrównania strat pomiędzy tym co powinni uzyskać z utraconych depozytów a tym co ustali syndyk masy upadłości AG.