Polska ma swoją Nokię
Przez wiele lat panowało w Polsce poczucie, iż nasz kraj powinien stworzyć własną markę, która skutecznie rozsławi kraj na arenie międzynarodowej i nada mu proste, pozytywne skojarzenie. Jako przykład podawano fińską Nokię, która jest do dziś nie tylko synonimem technologii wysokiej jakości ale dowodem na wielkość fińskiej myśli technicznej. Dziś, w 2019 roku, możemy powiedzieć, że zamiar ten się udał i Polska posiada rozpoznawalną, cenioną markę.
Temat polskiej marki obecny jest w debacie publicznej od co najmniej dwudziestu lat o ile nie dłużej. Eksperci, ekonomiści i politycy analizowali różne warianty. Planowano odrodzenie przemysłu stoczniowego ale to następuje dopiero obecnie, spekulowano nad możliwością stworzenia polskiej marki aut, jednak te, po masakrze jaka spotkała polskie fabryki samochodów osobowych w latach 90-tych na obecną chwilę jest czystą fantastyką. Wreszcie starano się stworzyć polski czołg czy też polski system żołnierza przyszłości - oba projekty na obecną chwilę są w zawieszeniu.
Eksperci państwowi dwoili się i troili, głowiąc się nad próbami stworzenia tej jednej, polskiej marki, jednej dziedziny, która skutecznie rozsławi nasz kraj w skali Europy i świata. Tymczasem gdzieś tam w ramach prywatnej inicjatywy „polska Nokia” nie tylko się narodziła ale już rozsławia Polskę.
Chodzi oczywiście o segment gamingowy w którym nasz kraj, trzeba to przyznać, jest liderem. Firmy takie jak wrocławski Techland czy CD Projekt RED skutecznie i przy zerowym wsparciu państwa osiągnęły to czego osiągnąć nie zdołali budżetowi giganci. Potwierdziły to właśnie targi E3 podczas których to polska firma i polska gra były głównym bohaterem.
„Cyberpunk 2077”, bo o nim mowa, to kolejna gra twórców serii o Wiedźminie. Serii, która rozsławiła naszych programistów nie tylko ze względu na wysoką jakość produktu (choć bez wątpienia i ta miała znaczenie) lecz także z powodu pozytywnego, prokonsumenckiego podejścia samych firm, jakże odmiennego od tego do czego przyzwyczaili klientów zachodni tytani. Gdy tam króluje chciwość i żądza wyduszenia z gracza ostatniego grosza Polacy nie tylko długo wspierają swoje gry (Techland swoją produkcję „Dying Light” wspierał realnie do bieżącego roku - 4 lata po premierze!) ale też oferują nową zawartość w przystępnych cenach i gwarantują tej zawartości wysoką jakość. Gracze umieją to docenić, podobnie jak inwestorzy. Gdy po wielu perturbacjach CD Projekt RED ogłosił wreszcie datę premiery „Cyberpunku 2077” (na rok 2020) ceny akcji firmy wyśrubowały nowy rekord na giełdzie, dochodząc do ceny 233 złotych za akcję, zaś wartość całej firmy wzrosła do 22,4 mld złotych. To oznacza, iż w takim tempie CD Projekt RED zdoła szybko przeskoczyć kolosy takie jak ING BSK czy Bank Pekao! Tym bardziej nie powinno dziwić, iż Polacy zaprosili do współpracy nad swoim dziełem samego Keanu Reevesa - aktora z gatunkiem cyberpunku kojarzonym jednoznacznie i powszechnie. Techland ujawniając nowe trailery do drugiej części „Dying Light” także zrobił na graczach wrażenie i wrocławianie też mogą pochwalić się współpracą z gwiazdą światowego formatu - scenarzystą Chrisem Avellone’em.
Polska więc nareszcie ma własną Nokię. Ma ją od pewnego czasu a marka „gry z Polski” na stałe wpisała się zarówno do umysłów graczy jak i inwestorów.