Wywiad gospodarczy

To dobre lata dla przemysłu obronnego

wPolsce.pl

wPolsce.pl

wPolsce.pl to nowy telewizyjny projekt grupy medialnej Fratria: aktualne komentarze i programy publicystyczne oraz felietony filmowe

  • Opublikowano: 11 października 2017, 12:19

    Aktualizacja: 11 października 2017, 12:30

  • Powiększ tekst

Myślę, że staniemy się znaczącym eksporterem ochronnego sprzętu wojskowego. To są dobre lata dla polskiego przemysłu obronnego – powiedział Ładysław Piasecki prezes Maskpol w „wywiadzie gospodarczym” w Telewizji wPolsce.pl.

Jest duży obszar, gdzie jest konkurencja, i my chcemy tę sytuacje odwrócić. Wydaje mi się, że zawsze było trochę za mało redukcji kosztów, trochę za mało promocji, innowacyjności, trochę za mało polonizacji produktów. To ma korzenie w zbyt szybkim wystawieniu polskiego przemysłu na konkurencję międzynarodową. Po ostatnich zmianach politycznych jest szansa pewnego zainwestowania kapitału w ten sposób, żeby zlikwidować to „trochę”, żeby było wystarczająco dużo pieniędzy na innowacje, na głębszą polonizację produktów, na promocję. Wówczas pojawiają się możliwości eksportowe. Myślę, że jeśli będziemy rozmawiać za rok czy za dwa lata, to będziemy już znaczącym eksporterem. To są dobre lata dla polskiego przemysłu zbrojeniowego, ale to się kiedyś skończy, to nie będzie trwało wiecznie, że wojsko będzie cały czas kupować. Musimy wejść na rynek globalny i taki jest cel, oczywiście nie ze wszystkim, ale być może z hełmami nam się uda – mówił Piasecki.

Firma Maskpol jest przedsiębiorstwem sprzętu ochronnego, produkuje m.in. wyroby ochrony balistycznej takie jak hełmy i kamizelki kuloodporne oraz maski przeciwgazowe, odzież ochronną, a także tarcze czy pałki. Głównymi odbiorcami naszych produktów jest wojsko, policja straż graniczna.

Jak dodał Piasecki „sprzęt wojskowy, taki jak kamizelki kuloodporne, jest ściśle określony normami wojskowymi, każde państwo wie, co chce kupować, w związku z tym to zapewnia pewną jakość żądaną przez odbiorcę i nasz sprzęt jest na solidnym światowym poziomie. Nasze wyroby mieszczą się w standardach NATO i czołowych armii świata”.

W tej dziedzinie nie ma na świecie prostego przepływu technologii, jeśli nawet chce się mieć to, co mają inne armie NATO, to trzeba to wymyślić samemu – mówił.

Dodał, że trzeba samemu, w oparciu o własne innowacje, to uzyskać. Maskpol opracowuje własną maskę gazową w ramach programu Tytan.

Jeśli dużym odbiorcą jest duża instytucja wojskowa, to ona wymusza pewną jakość produktu, ale z drugiej strony to nie są instytucje otwarte na szybkie zmiany. Proces wprowadzania czegoś nowego jest długi – mówił szef Maskpolu.

Zwrócił uwagę, że sprzęt musi być bardziej wygodny, bardziej ergonomiczny przede wszystkim lżejszy i właśnie tym można wojsko przekonać, zmniejszeniem wagi np. hełmu, kamizelki, balistyka ze w swojej natury jest ciężka. Trzeba pamiętać, że dochodzi do tego dużo elektroniki.

Wspominał także o konkurencji, szczególnie tej zewnętrznej, która jest wspierana przez rządy np. Francji.

Nie jesteśmy jedyną firmą w kraju, ale w niektórych obszarach tak, np. jesteśmy jedynym producentem masek przeciwgazowych. Wiele procesów dokonuje się w zakładzie, chcemy wytwarzać sami własne płyty balistyczne. Dopancerzać pojazdy wojskowe, ale i również cywilne. Konkurencja oczywiście jest na zewnątrz i to często bardzo wspierana przez rządy, jak np. Francja – mówił.

Dodał, że firma zamierza się rozwijać, oferując swoje produkty na rynek cywilny.

Chcemy produkować na rynek cywilny. Trzeba jednak zwrócić uwagę na dwa aspekty. Jeden aspekt praktyczny, poza grupą ludzi zainteresowanych wojskiem, to raczej dużego zbytu nie można oczekiwać, niektóre produkty są adresowane wyłącznie do wojska, ale jest także aspekt prawny. Np. mogę sprzedać daną rzecz temu, kto ma koncesję na obrót takimi artykułami, a jeśli nie ma takiej koncesji, to pod warunkiem - np. kamizelkę kuloodporną - jeśli została ona wyprodukowana z intencją na rynek cywilny. My chcemy kierować się w tym kierunku, przypuszczam, że hełm na rynku cywilnym nie będzie się cieszył dużym powodzeniem, ale kamizelki na pewno już tak, np. takie pod garnitur – powiedział Piasecki.

Szef Maskpolu mówił także o rozwiązaniach innowacyjnych, przygotowywanych na potrzeby żołnierzy. O ile nazwa firmy pochodzi od maski przeciwgazowej, to teraz termin ten oznacza maskowanie.

Zakupiliśmy nowoczesny kamuflaż „MAPA”, wielowarstwowy czyli wzór, który ma gubić oko, na tyle na ile to się da, jeśli żołnierz będzie zakamuflowany. Mundur jest w kamuflażu, zwłaszcza mundur polowy, kamizelka, wszystko to, co widać, powinno być w kamuflażu. Ma na celu oszukanie oka. Nie ma oczywiście kamuflażu idealnego, chodzi o dopasowanie do pewnego tła, otoczenia występującego w Polsce. I mam nadzieję, że spotka się z zainteresowaniem – powiedział szef Maskpolu.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych