Historyczny ruch ECB
70 rocznica lądowania aliantów w Normandii to tzw. D-Day. W kontekście wydarzeń tego tygodnia nazwa ta nabiera nowego znaczenia, ze względu na działania EBC. Wydarzeniem mijającego tygodnia, które również przejdzie do historii była bowiem czwartkowa obniżka stóp procentowych oraz konferencja prasowa Mario Draghiego. Stąd nazwę D-Day można rozwinąć do Draghi-Day.
Mijający tydzień upłynął pod znakiem sporych wahań eurodolara. Praktycznie w całoci miały one miejsce w czwartek, kiedy to EUR/USD z poziomu 1,3650 runął w rejon 1,35, by po kilku godzinach powrócić do punktu wyjścia. Ostatecznie eurodolar kończy tydzień w miejscu, z którego go zaczynał. Na wartoci zyskał polski złoty. EUR/PLN zniżkował z 4,14 do 4,10, a USD/PLN z 3,04 do 3,01. Niemiecki wzrost cen spowolnił do najniższego tempa od ponad 4 lat i wyniósł w maju 0,6 proc r/r. (HICP).
Zharmonizowana inflacja w całej strefie euro również wyhamowała bardziej niż spodziewali się tego ekonomici i ukształtowała się na poziomie zaledwie 0,5 proc. w ujęciu rocznym. Te kolejne dezinflacyjne odczyty skłoniły Europejski Bank Centralny do działania. Właśnie decyzja EBC w sprawie stóp procentowych, a także późniejsza konferencja prasowa z udziałem Mario Draghiego były bez wątpienia wydarzeniami, które wstrząsnęły w tym tygodniu rynkami. Europejskie władze monetarne zdecydowały się powziąć wiele kroków luzujących politykę monetarną.
Pierwszym z nich jest obniżka stóp, podstawowej do 0,15 proc. i depozytowej do -0,1 proc. Drugi to wsparcie płynności w sektorze bankowym operacjami ukierunkowanymi LTRO, o wartoci 400 mld euro. Nastąpiło również odejście od sterylizacji programu SMP. Co więcej, Mario Draghi dobitnie zaznaczył także, że w przyszłoci (i to raczej niedalekiej) możliwe jest przeprowadzenie skupu aktywów. Wydaje się jednak, że wprowadzenie LTRO odkłada możliwość szybkiego wdrożenia QE.
Uzasadnieniem dla modyfikacji kształtu polityki są zrewidowane prognozy dynamiki PKB i cen. W 2014 roku tempo wzrostu ma wynieść zaledwie 1,0 proc., a dynamika HICP ukształtować się na poziomie 0,7 proc. r/r. Projekcje z marca zakładały, że wskaźniki przybiorą wartoci odpowiednio 1,2 i 1,0 proc. Bardzo ważne jest również to, że w dół zrewidowano inflacyjną prognozę na 2016 rok. Wynosi ona teraz 1,5 proc. wobec marcowych założeń na poziomie 1,7 proc.
USA: zatrudnienie powyżej szczytu z 2008 roku
Stopa bezrobocia w maju utrzymała się na prawie 6-letnim minimum, czyli poziomie 6,3 proc. W sektorze pozarolniczym przybyło 217 tys. nowych miejsc pracy. Pozwoliło to na wyjcie całkowitego zatrudnienia ponad poziom z początku 2008 roku. Odbudowa rynku pracy trwała zdecydowanie najdłużej w historii powojennych recesji w USA. Stało się tak pomimo, że na słabszy od poprzedniego odczyt wskazywały m.in. wzrost czterotygodniowej średniej liczby wniosków o zasiłek z 312 do 322 tysięcy oraz szczegóły indeksu ISM dla usług. Takie ryzyko dodatkowo wzrosło po niższej od konsensusu wartoci indeksu ADP. Co ciekawe payrolle były rewidowane w górę w 19 z ostatnich 20 miesięcy. Pomimo to kwietniowy odczyt został zrewidowany w dół o 6 tys., a więc dopiero po raz drugi w ciągu ponad półtorej roku.
Australia: gospodarka w dobre formie
We wtorek RBA zdecydował o pozostawieniu głównej stopy procentowej na niezmienionym poziomie 2,5 proc. Jest to już 10 miesiąc z rzędu utrzymywania rekordowo niskiego kosztu pieniądza. Głównym celem obniżki sprzed niemal roku było wywołanie wzrostu konsumpcji a także przeniesienie inwestycji z sektora górniczego do pozostałych. Okazuje się, że operacja ta przebiega bardzo sprawnie. Firmy planują przeznaczyć na CAPEX 137,1 miliardów dolarów australijskich w latach 2014-2015. Prezes RBA powiedział także, że widać stopniową poprawę na rynku pracy, jednak potrzeba jeszcze trochę czasu zanim bezrobocie ustabilizuje się na niskim poziomie.
O dobrej sytuacji w australijskiej gospodarce może świadczyć wycofanie się banku JPMorgan z prognozy zakładającej obniżkę stóp procentowych w sierpniu tego roku. W I kwartale 2014 odnotowała ona najszybsze tempo wzrostu od 2 lat. Bardzo ważny jest także fakt, że inflacja znajduje się pod kontrolą. Wzrost PKB w I kwartale wyniósł 3,2 proc w ujęciu rocznym, a także 1,1 proc. k/k. Głównymi składowymi, które wpłynęły na tak dobry odczyt były: eksport (wzrost o 4,8 proc. k/k), który odpowiedzialny był za 1,1 pkt. proc. przyrostu PKB oraz inwestycje mieszkaniowe (wzrost 4,7 proc. k/k), które dodały 0,2 pkt. proc. do rozwoju gospodarczego.
Dolar australijski jest w tym roku najsilniejszą walutą z grona G10. Zyskał on zarówno wobec dolara, jak i euro około 5 proc. AUD może skorzystać na bezprecedensowej decyzji ECB o obniżeniu stóp centowych, w tym depozytowej do poziomu ujemnego oraz wprowadzenia LTRO. Duży wpływ na to mają rozbieżne drogi zarówno, gospodarek Australii i strefy euro, a także ich banków centralnych. Polityka RBA zmierza w kierunku normalizacji, a ECB wprowadza niekonwencjonalne metody luzowania. Australijska inflacja jest pod kontrolą, natomiast strefa euro zmaga się z postępującą dezinflacją. W końcu, wzrost gospodarczy kraju kangurów jest najwyższy od 2 lat, a gospodarka strefy euro rozwija się w tempie dalekim od zadowalającego. Co ciekawe dolar australijski zyskuje pomimo spadku cen rudy żelaza, czyli głównego eksportowego surowca tego kraju.
Błażej Kiermasz Departament Analiz DM TMS Brokers S.A.