Czy pszenica ma szanse na wyższe ceny w tym roku?
Pszenica ma za sobą spektakularne cztery lata pod względem zmienności. Po kilku latach konsolidacji i zmniejszającej się produkcji pszenica rozpoczęła bardzo mocne wzrosty napędzane nie tylko globalnym deficytem, ale również problemami w światowych dostawach w trakcie pandemii czy następnie wojną wywołaną przez Rosję w Ukrainie. Teraz cena powraca do tych samych niskich poziomów, które obserwowaliśmy cztery lata temu.
Czy ewentualne problemy produkcyjne wywołane pogodą i zmianami klimatycznymi mogą pobudzić ceny w dalszej części tego roku? Czy jednak ogromna podaż z Rosji i niskie ceny z tego rynku zdominują rynek na kolejny rok?
Ceny w 2022 roku sięgnęły historycznych szczytów
Przez lata 2016-2020 cena pszenicy uległa konsolidacji, co było związane z wcześniejszą bardzo dużą nadpodażą. Następnie doszło do pogorszenia się perspektyw produkcyjnych, również ze względu na rosnące temperatury na świecie. Jednocześnie rósł globalny popyt, przede wszystkim za sprawą Chin oraz Indii. Pandemia w 2020 roku początkowo doprowadziła do spadków cen, ale następnie problemy w globalnych dostawach skutkowały rozpoczęciem nowego trendu wzrostowego.
Wybuch wojny na Ukrainie spowodowanej przez Rosję doprowadził do niemal podwojenia cen w początkowym momencie, co było związane z tym, że Rosja i Ukraina odpowiadały za 1/4-1/3 globalnego eksportu tego surowca. Z jednej strony ukraińska pszenica przestała być dostępna dla rynku, a z drugiej strony szereg różnych sankcji nałożonych na Rosję, przede wszystkim pod względem używania dolara do rozliczeń doprowadziło do obaw związanych z brakiem dostępności importerów do tego rynku. Cena nie utrzymała się jednak zbyt wysoko przez dłuższy czas i po niespełna pół roku ceny powróciły do okolic 700-750 centów za buszel.
Rosja powodem niskich cen na globalnym rynku
Ostatecznie okazało się, że dostęp do rynku rosyjskiego był w miarę nieprzerwany, natomiast Ukraina na początku poprzez drogę lądową i uruchomieniem częściowo drogi morskiej również kontynuowała swoje eksportowe operacje. Do tego doszły rekordowe zbiory w Rosji i wypełnienie magazynów w tym kraju, co trwa w zasadzie już trzeci sezon z rzędu. Zapasy w Rosji były estymowane na blisko 19 mln ton, przy eksporcie rocznym na poziomie 51 mln ton, przy globalnym eksporcie rzędu 212 mln ton. Tak duża dostępna podaż doprowadziła do tego, że wiele krajów, przede wszystkim azjatyckich korzysta z rosyjskich dostaw. W celu pozbycia się zapasów przed kolejnymi zbiorami, ceny pszenicy rosyjskiej bardzo mocno spadają i obecnie w portach na Morzu Czarnym pszenica rosyjska kosztuje poniżej 190 dolarów za tonę, przy cenie ponad 207 dolarów za tonę w USA oraz 225 USD za tonę w Europie Zachodniej. Jak widać presja na dalszy spadek cen może utrzymać się do momentu utrzymania dużej podaży w Rosji dostępnej do eksportu, a co ważniejsze, kolejny sezon zbiorów znów szykuje się na całkiem niezły.
Najniższy eksport z USA od lat 70.
Chociaż Stany Zjednoczone nie należą do ścisłej czołówki pod względem produkcji czy eksportu pszenicy na świecie, to jednak dane nadchodzące z USA mają bardzo wyraźne moce cenotwórcze. Wobec najniższego eksportu od sezonu 71/72 cena pszenicy w USA znajduje się pod silną presją spadkową. Niski eksport z USA to efekt większego zainteresowania rosyjską pszenicą oraz relatywnie wysokimi cenami samej pszenicy amerykańskiej, co związane było z utrzymywaniem się silnej pozycji amerykańskiego dolara. To jednak nie koniec danych z USA, które wskazują na możliwość kontynuacji problemów tego rynku.
Obsiany areał według marcowego raportu ma być mniejszy o ok. 5 proc. w porównaniu do poprzedniego sezonu. Amerykańscy farmerzy mają zasiać pszenicę na 47,5 mln akrów w porównaniu do 49,6 mln akrów. Z drugiej strony w zeszłym roku zebrano pszenice jedynie z 37,3 mln akrów. Pomimo mniejszego obsianego areału w tym sezonie, zbiór ma dotyczyć 38,4 mln akrów. Wobec tego wg prognoz USDA ma wzrosnąć produkcją oraz zapasy końcowe za sezon 2024/2025. Średnia cena w skupach oceniana jest w sezonie 2024/2025 na poziomie 6 USD za buszel, czyli wyżej niż obecna cena rynkowa na poziomie 5,5 USD za buszel. Z drugiej strony w sezonie 2023/2024 było to 7,2 USD/b, a dwa lata temu 8,83 USD/b.
Czy nie ma nadziei dla pszenicy?
Chociaż eksport w Stanach Zjednoczonych znacząco spada, a nadpodaż ma być większa, to jednak globalna sytuacja geopolityczna jest bardzo napięta. Wojna na Ukrainie trwa nadal i nie można wykluczyć prób ograniczenia eksportu ukraińskiego przez Rosję. Dodatkowo kraje ościenne takie jak Polska, Słowacja czy Rumunia nie są zbyt zadowolone z faktu wykorzystania drogi lądowej do eksportu ukraińskiej pszenicy, która trafiała po części na te rynki. Właśnie dlatego dalszy eksport pszenicy z Ukrainy może być utrudniony. Co więcej, napięcie sytuacji na Bliskim Wschodzie i blokada transportu przez Morze Czerwone może w większym stopniu zaburzyć dostawy do kluczowych krajów importowych z Afryki i Azji.
Nie należy zapominać również o możliwych problemach pogodowych. Coraz wyższe globalne temperatury powodują długotrwałe susze, które w ostatnich latach doprowadziły do problemów produkcyjnych w Australii czy Kanadzie. Takie same problemy mogą pojawić się w Stanach Zjednoczonych. W okresie letnim prognozuje się zdecydowanie wyższe temperatury niż standardowe, a dodatkowo zdecydowanie niższą wilgotność. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że podobnie jak w mijającym sezonie, areał zbiorów będzie znacznie niższy niż planowany areał obsiewów. Co więcej, ten może się jeszcze zmniejszyć, biorąc pod uwagę obecnie niskie ceny.
Co dalej z ceną?
Obecne zachowanie ceny po osiągnięciu historycznych szczytów w 2022 roku jest bardzo podobne do tego, co działo się po osiągnięciu historycznych szczytów w 1980, 1996 czy 2008. Średnie zachowanie ceny po tych szczytach wskazuje na zakończenie cyklu spadkowego w okolicach 600 sesji po historycznym szczycie. Jeśli teraz taka sytuacja miałby się powtórzyć, oznaczałoby to odbicie cenowe w sierpniu i wrześniu tego roku, czyli w momencie zbiorów pszenicy w USA! Wobec tego presja spadkowa związana z wysoką podażą z Rosji może się jeszcze chwilę utrzymać, ale czynniki pogodowe z dużym prawdopodobieństwem mogą doprowadzić do tego, że pod koniec wakacji dołek cenowy na pszenicy może być już dawno za nami.
Michał Stajniak, CFA, Wicedyrektor Działu Analiz XTB