Wzrost produkcji przemysłowej wspierany przez silne efekty kalendarzowe
Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych produkcja przemysłowa zwiększyła się w kwietniu o 7,0 proc. m/m. Tym samym był to trzeci najsilniejszy miesięczny wzrost odsezonowanej produkcji przemysłowej w historii (silniej wzrosła ona jedynie w kwietniu i maju 2020 r., co było efektem wznowienia aktywności po lockdownach wprowadzonych w pierwszych miesiącach pandemii).
Zgodnie z danymi GUS produkcja sprzedana przemysłu w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób zwiększyła się w kwietniu do 7,9 proc. r/r wobec spadku o 5,6 proc. w marcu (rewizja w górę z -6,0 proc.), kształtując się wyraźnie powyżej oczekiwań rynku (5,5 proc.) i naszej prognozy (5,9 proc.). Istotnym czynnikiem oddziałującym w kierunku zwiększenia dynamiki produkcji przemysłowej pomiędzy marcem a kwietniem był efekt statystyczny w postaci korzystnej różnicy w liczbie dni roboczych (w kwietniu 2024 r. liczba dni roboczych była o 2 dni wyższa niż w kwietniu 2023 r., podczas gdy w marcu br. liczba ta była o 2 dni niższa niż przed rokiem). Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych produkcja przemysłowa zwiększyła się w kwietniu o 7,0 proc. m/m. Tym samym był to trzeci najsilniejszy miesięczny wzrost odsezonowanej produkcji przemysłowej w historii (silniej wzrosła ona jedynie w kwietniu i maju 2020 r., co było efektem wznowienia aktywności po lockdownach wprowadzonych w pierwszych miesiącach pandemii).
Na tej podstawie podtrzymujemy naszą ocenę, zgodnie z którą odnotowany w marcu zaskakująco silny spadek odsezonowanej produkcji przemysłowej najprawdopodobniej wynikał z trudności w oczyszczeniu danych z efektów kalendarzowych w warunkach dużych różnic w liczbie dni roboczych oraz przesunięcia terminu świąt Wielkiejnocy (por. MAKROpuls z 22.04.2024).
Krótkookresowe perspektywy w branżach eksportowych pozostają niekorzystne
Z uwagi na odziaływanie korzystnych efektów kalendarzowych wzrost rocznej dynamiki produkcji przemysłowej miał szeroki zakres i został odnotowany w trzech głównych segmentach przemysłu, tj. w branżach eksportowych (5,0 proc. w kwietniu wobec -10,0 proc. w marcu), powiązanych z budownictwem (8,4 proc. wobec -9,1 proc.) oraz pozostałych kategoriach (9,3 proc. wobec -3,3 proc.). Na uwagę zasługuje niski na tle pozostałych segmentów przemysłu wzrost produkcji w branżach eksportowych. Naszym zdaniem krótkookresowe perspektywy produkcji w branżach eksportowych wciąż pozostają niekorzystne ze względu na obniżoną aktywność w przetwórstwie w strefie euro, w tym w Niemczech i zgłaszane z tego powodu niższe zapotrzebowanie na dobra pośrednie wytwarzane w Polsce. Więcej informacji na temat perspektyw sytuacji w branżach eksportowych dostarczy zaplanowana na czwartek publikacja wstępnych indeksów PMI dla strefy euro za kwiecień.
Spadek zatrudnienia silniejszy od oczekiwań
Zgodnie z opublikowanymi dziś danymi GUS, dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw obniżyła się w kwietniu do -0,4 proc. wobec -0,2 proc. w marcu, kształtując się poniżej oczekiwań rynku równych naszej prognozie (-0,3 proc.). W porównaniu z marcem zatrudnienie zmniejszyło się w kwietniu o 1,8 tys. osób. Za zmniejszenie zatrudnienia ogółem odpowiadały głównie kategorie „przetwórstwo przemysłowe” (-2,1 tys. osób) oraz „handel; naprawa pojazdów samochodowych” (-1,6 tys.). Spadek zatrudnienia w przetwórstwie wskazuje na utrzymujące się procesy restrukturyzacyjne w tym sektorze.
Naszym zdaniem dane o koniunkturze w przetwórstwie przemysłowym, a także dane z rynku pracy, wskazujące na niską liczbę osób zadeklarowanych przez firmy do zwolnienia oraz relatywnie wysoki na tle historycznym odsetek wakatów sugerują, że wspomniana wyżej restrukturyzacja będzie w najbliższych miesiącach przebiegać w sposób stopniowy. Restrukturyzacji tej towarzyszyć będzie rotacja pracowników, a więc przyjmowanie przez nich ofert pracy w branżach charakteryzujących się wciąż wysokim popytem na pracę. Uwzględniając, że głównym źródłem prognozowanego przez nas ożywienia gospodarczego w najbliższych kwartałach będzie konsumpcja, ze zwiększeniem popytu na prace będziemy mieć do czynienia przede wszystkim w branżach z dużą ekspozycją na konsumenta, czyli przede wszystkim w sektorze usług i produkcji dóbr konsumpcyjnych. Innymi słowy, podtrzymujemy naszą ocenę, że scenariusz gwałtownego spadku zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w 2024 r. jest mało prawdopodobny.
Wzrost realnych wynagrodzeń ograniczany przez wyższą inflację
Nominalna dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób zmniejszyła się w kwietniu do 11,3 proc. r/r wobec 12,0 proc. w marcu, kształtując się poniżej konsensusu rynkowego (12,1 proc.) i naszej prognozy (11,6 proc.). Kilkunastoprocentowy wzrost nominalnych wynagrodzeń miał szeroki zakres i został odnotowany w większości raportowanych przez GUS kategorii. W ujęciu realnym, po skorygowaniu o zmiany cen, wynagrodzenia w firmach zwiększyły się w kwietniu o 8,7 proc. wobec wzrostu o 9,8 proc. w marcu, na co złożyły się niższa dynamika nominalnych wynagrodzeń, a także odnotowany w kwietniu wzrost inflacji (por. MAKROpuls z 15.05.2024).
Obniżenie dynamiki zatrudnienia oraz wolniejszy wzrost realnych płac w sektorze przedsiębiorstw złożyły się na zmniejszenie realnej dynamiki funduszu płac w przedsiębiorstwach (iloczynu zatrudnienia i przeciętnego wynagrodzenia skorygowanego o zmiany cen) do 8,7 proc. r/r w kwietniu wobec do 9,5 proc. w marcu oraz 9,2 proc. w I kw. Nie zmienia to jednak naszego scenariusza ożywienia konsumpcji (por. MAKROmapa z 15.05.2024). Wynika to z tego, że płace w całej gospodarce rosną wyraźnie szybciej niż w sektorze przedsiębiorstw (w I kw. dynamika płac w gospodarce wyniosła 14,4 proc. r/r podczas gdy w sektorze przedsiębiorstw było to 12,6 proc.). Bardziej precyzyjna ocena tendencji w zakresie kształtowania się spożycia prywatnego będzie możliwa po zapoznaniu się z kwietniowymi danymi o sprzedaży detalicznej, które zostaną opublikowane 23 maja.
II kwartał przyniesie przyspieszenie tempa wzrostu PKB
Dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej i przeciętnych wynagrodzeniach i zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw nie zmieniają naszej prognozy, zgodnie z którą w II kw. tempo wzrostu PKB w Polsce zwiększy się do 2,7 proc. Jednocześnie uważamy, że łączny wydźwięk opublikowanych dzisiaj danych z polskiej gospodarki jest neutralny dla kursu złotego i rentowności polskich obligacji.
Jakub Olipra, Starszy Ekonomista Credit Agricole Bank Polska SA