
Powszechne cięcie oprocentowania oszczędności
Trudno znaleźć dziś bank, który w przeciągu ostatnich tygodni nie dokonałby cięcia oprocentowania depozytów. Wiemy już ponadto, że drugi miesiąc z rzędu pogorszeniu ulegnie też oferta detalicznych obligacji skarbowych. Jest to efekt uboczny długo wyczekiwanych cięć stóp procentowych, które w maju zaordynowała nam Rada Polityki Pieniężnej.
Zgodnie z przewidywaniami ze świecą można dziś szukać banku, który w ostatnich tygodniach nie obniżył oprocentowania depozytów. Podobny ruch po raz drugi z rzędu zapowiedział już też Minister Finansów, który odpowiada za ofertę rządowych detalicznych obligacji skarbowych. Powód jest prosty – majowe cięcia stóp procentowych. Jeśli wierzyć prognozom, to podobne zmiany mogą się jeszcze w bieżącym roku powtórzyć – nawet jeśli nie w wakacje, to prawdopodobnie jesienią.
Lawina cięć rozpędziła się w maju
Już miesiąc temu oczekiwania dotyczące łagodzenia polityki monetarnej były tak mocno ugruntowane, że banki zaczęły ciąć oprocentowanie lokat. Teraz – gdy do cięć stóp procentowych faktycznie doszło – zmiany wyraźnie przyspieszyły. Wobec sytuacji sprzed miesiąca aż 9 instytucji pogorszyło swoją ofertę – wynika z danych zebranych przez HREIT w ramach rankingu najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych. Jest niemal pewne, że to jeszcze nie koniec negatywnych dla oszczędzających zmian. Wciąż czekamy na finał części obowiązujących wciąż jeszcze promocji. Nawet jeśli będą one na nowo uruchamiane, to najpewniej zaoferowane zostanie nam niższe oprocentowanie.
Spadające oprocentowanie motywuje do oszczędzania
Nie tylko banki decydują się w ostatnich tygodniach na zmiany niekorzystne dla oszczędzających. Podobne ruchy robi rząd. Minister Finansów zdążył już w maju zaoferować zwykłym ciułaczom trochę gorzej oprocentowane obligacje detaliczne. Na czerwiec zapowiedziano kolejne cięcia – papiery roczne i dwuletnie w pierwszym okresie odsetkowym dadzą zarobić o 0,5 pkt. proc. mniej, a te o zapadalności od trzech lat wzwyż, będą na start oprocentowane o 0,1 pkt. proc. gorzej. Takie ruchy zazwyczaj ożywiają popyt na papiery skarbowe w ostatnich dniach przed wprowadzeniem zmian w ofercie. Wielu oszczędzających chce po prostu załapać się jeszcze na obligacje emitowane na dotychczasowych (korzystniejszych) zasadach.
Kwartał cięć oprocentowania
Najnowsze dane sugerują, że średnie oprocentowanie najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych wyniosło w maju niewiele ponad 5,5% – wynika z najnowszych danych zebranych przez HREIT. To ponownie trochę mniej niż przed miesiącem. Wciąż mamy kilka instytucji, które kuszą obietnicą zysków na poziomie co najmniej 7%, ale na placu boju z ośmioma procentami został już tylko jeden bank.
I choć jest to truizm, to nie powinno ulegać wątpliwości, że promocyjne lokaty są przeważnie obarczone szeregiem dodatkowych wymagań i limitów. Na kuszącym procencie ulokujemy zazwyczaj ograniczoną kwotę i tylko na kilka miesięcy, a do tego banki zwykle rezerwują najbardziej lukratywne propozycje dla nowych klientów lub co najmniej wymagają przyniesienia nowych środków.
Nierzadko warunkiem koniecznym jest też aktywne korzystanie z dodatkowych produktów (karta, konto, aplikacja mobilna). Do tego bardzo często, jeśli chcemy cieszyć się z wyższego oprocentowania, to musimy nie tylko regularnie zasilać konto lub utrzymywać minimalne saldo na rachunku, ale też aktywnie korzystać z usług płatniczych (karty lub BLIKa). Coraz więcej banków wymaga ponadto od osób korzystających z promocyjnych depozytów udzielania tzw. zgód marketingowych. To znaczy, że promocyjne oprocentowanie będzie naliczane, ale dopiero wtedy, kiedy pozwolimy pracownikom banku kontaktować się z nami w sprawach sprzedaży innych produktów lub usług.
Zasady tworzenia rankingu najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych
W naszym zestawieniu zajmujemy się tylko „czystymi depozytami”. Pomijamy więc oferty, w ramach których ponosimy dodatkowe ryzyko inwestowania w fundusze inwestycyjne, zaciągamy kredyt na zakup auta lub w pakiecie z lokatą bierzemy kartę kredytową. W naszym rankingu zbieramy co miesiąc informacje o najlepiej oprocentowanych lokatach, ale też rachunkach oszczędnościowych. Skupiamy się na takich, w ramach, których powierzamy pieniądze na maksymalnie 12 miesięcy oraz takich, które przeznaczone są dla szerokiego grona klientów (pomijamy oferty z limitami wiekowymi czy dedykowane dla najzamożniejszych osób). Kluczowe jest dla nas bezpieczeństwo, a więc lokata lub rachunek oszczędnościowy muszą podlegać pod gwarancję BFG (lub identycznej instytucji z innego kraju UE). I choć przyjmujemy oferty, w ramach których trzeba skorzystać z produktów dodatkowych (konta, karty, a nawet ubezpieczenia), to robimy to tylko wtedy, gdy można z nich zrezygnować lub uniknąć kosztów aktywnie korzystając z karty lub konta.
Zwykła lokata to cień topowych ofert
Nie powinno więc ulegać wątpliwości, że poruszanie się w gąszczu promocji nie jest dla wszystkich. Dobitnie potwierdzają dane banku centralnego. Najnowsze zestawienie na temat przeciętnego oprocentowania lokat NBP opublikował za marzec 2025 roku. Wynika z niego, że zanosiliśmy do banków pieniądze godząc się na przeciętne odsetki w wysokości około 4% w skali roku. To wyraźnie mniej niż stawka, którą kusi przeciętna promocyjna lokata i o połowę mniej niż proponują banki w ramach najbardziej lukratywnych ofert.
Bartosz Turek, główny analityk HREIT
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.