Analizy

autor: Fratria / AS
autor: Fratria / AS

Od dwóch lat topnieje oprocentowanie lokat

Bartosz Turek

Bartosz Turek

Bartosz Turek, główny analityk HREIT

  • Opublikowano: 30 stycznia 2025, 08:00

  • Powiększ tekst

Styczeń przyniósł ciekawe przetasowania w czołówce promocyjnych depozytów. Dwa banki przestały oferować 8 proc. w skali roku. W zamian jedna instytucja postanowiła taką ofertę udostępnić. Pomimo licznych promocji lokat i rachunków oszczędnościowych jesteśmy świadkami stopniowego pogarszania się oferty depozytowej już od dwóch lat. Efekt jest taki, że przeciętna lokata zakładana jest na mniej niż 4 proc. w skali roku – sugerują dane NBP.

5,5 proc. - tyle wynosi obecnie średnie oprocentowanie najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych – wynika z danych zebranych przez HREIT. To kosmetycznie mniej niż w grudniu 2024 roku, ale też nieznacznie mniej niż w styczniu ubiegłego roku.

I choć w ostatnich miesiącach oferta promocyjnych depozytów pozostaje relatywnie stabilna, to oprocentowanie faktycznie zakładanych lokat spada. Najnowsze dane na ten temat NBP opublikował za listopad 2024 roku. Wynika z nich, że zanosiliśmy do banków pieniądze godząc się na przeciętne odsetki poniżej 4 proc. w skali roku. To o ponad 0,5 pkt proc. mniej niż rok wcześniej. Dla porównania pod koniec 2022 roku przeciętna zakładana lokata była oprocentowana na 6,25 proc.. Wtedy jednak oferta depozytowa banków była najlepsza od 2008 roku.

autor: materiały prasowe HREiT
autor: materiały prasowe HREiT

Trudniej spełnić wymagania promocji

Czemu więc przeciętne oprocentowanie faktycznie zakładanych lokat spada, skoro banki teoretycznie dalej oferują solidne promocyjne depozyty? Wszystko wskazuje na to, że warunki, które trzeba spełnić, aby skorzystać z najlepszych ofert są dla oszczędzających coraz trudniejsze do wypełnienia – szczególnie w sytuacji, w której zanosimy do banków coraz więcej oszczędności, a z promocyjnej lokaty czy rachunku oszczędnościowego można skorzystać tylko raz. Warto mieć bowiem świadomość, ze zgodnie z danymi NBP za grudzień 2024 roku trzymamy w bankach ponad 1,3 bln złotych (1339 miliardów). To o 121 miliardów złotych więcej niż pod koniec 2023 roku.

Skoro w bankach trzymamy coraz więcej pieniędzy, to trudniej może nam być wypełniać warunki bankowych promocji – szczególnie, że te przeważnie są zaostrzane, a nie łagodzone. Nie jest przecież tajemnicą, że najlepsze depozyty są limitowane. Klasycznymi „gwiazdkami” są limit kwoty, które możemy powierzyć bankowi na promocyjny procent. Do tego dochodzi przeważnie krótki okres korzystania z wyższego oprocentowania oraz kierowanie najlepszych ofert do nowych klientów lub co najmniej osób, które przynoszą do banku nowe środki.

Nierzadko warunkiem koniecznym jest też aktywne korzystanie z dodatkowych produktów (karta, konto, aplikacja mobilna). Do tego bardzo często, jeśli chcemy cieszyć się z wyższego oprocentowania, to musimy nie tylko regularnie zasilać konto lub utrzymywać minimalne saldo na rachunku, ale też aktywnie korzystać z usług płatniczych (karty lub BLIKa). Co najmniej kilka banków wymaga ponadto od osób zakładających depozyty udzielania tzw. zgód marketingowych. To znaczy, że promocyjne oprocentowanie będzie naliczane, ale dopiero wtedy, kiedy pozwolimy pracownikom banku kontaktować się z nami w sprawach sprzedaży innych produktów lub usług.

Efekt tego jest taki, że jedni znajdują satysfakcję w przenoszeniu oszczędności po kilka razy w roku z banku do banku, aby za każdym razem zyskać dodatkowych 100, 200 czy np. 300 złotych odsetek, a inni rezygnują z takiej żonglerki lub nie są już w stanie załapać się na kolejne promocje. To dlatego przeciętna lokata zakładana jest na mniej niż 4 proc. mimo, że czołowe promocyjne depozyty kuszą obietnicą odsetek na poziomie 7-8 proc.

Dla porządku musimy dodać, że w naszym zestawieniu zajmujemy się tylko „czystymi depozytami”. Pomijamy więc oferty, w ramach których ponosimy dodatkowe ryzyko inwestowania w fundusze inwestycyjne, zaciągamy kredyt na zakup auta lub w pakiecie z lokatą bierzemy kartę kredytową. W naszym rankingu zbieramy co miesiąc informacje o najlepiej oprocentowanych lokatach, ale też rachunkach oszczędnościowych. Skupiamy się na takich, w ramach, których powierzamy pieniądze na maksymalnie 12 miesięcy oraz takich, które przeznaczone są dla szerokiego grona klientów (pomijamy oferty z limitami wiekowymi czy dedykowane dla najzamożniejszych osób). Kluczowe jest dla nas bezpieczeństwo, a więc lokata lub rachunek oszczędnościowy muszą podlegać pod gwarancję BFG (lub identycznej instytucji z innego kraju UE). I choć przyjmujemy oferty, w ramach których trzeba skorzystać z produktów dodatkowych (konta, karty, a nawet ubezpieczenia), to robimy to tylko wtedy, gdy można z nich zrezygnować lub uniknąć kosztów aktywnie korzystając z karty lub konta.

Atmosfera wyczekiwania na cięcia stóp procentowych

Na stopniowe obniżanie się oprocentowania depozytów wpływ może mieć też oczekiwanie na cięcia stóp procentowych. Pod tym względem w prognozach panuje pełna zgoda – RPP, gdy w końcu zacznie zmieniać koszt pieniądza w Polsce, to kierunkiem powinien być spadek. Pomiędzy analitykami, ekonomistami czy graczami rynkowymi nie ma jedynie zgody co do tego, kiedy RPP powinna zacząć cięcia stóp procentowych. Najwięksi optymiści wciąż nie tracą nadziei, że będzie to w marcu br. Analitycy PKO BP jako moment startu luzowania polityki pieniężnej widzą maj 2025 roku, a ci z Pekao S.A. wskazują raczej drugą połowę roku (lipiec).

To ważne, bo poziom oprocentowania depozytów związany jest z tym co dzieje się ze stopami procentowymi. Jeśli RPP zdecyduje o obniżeniu kosztu pieniądza w Polsce, to spowoduje to zarówno spadek oprocentowania lokat jak i kredytów. Książkowe efekty powinny być takie, że wraz z postępującymi cięciami stóp, będziemy odczuwać rosnącą motywację do konsumowania oszczędności, ale też łatwiej będzie się nam zadłużać – np. zaciągać kredyty mieszkaniowe. Póki jednak RPP nie zdecyduje o zmianie poziomu stóp procentowych, to w kontekście przyszłości możemy jedynie mówić o przewidywaniach i prognozach, które mogą się ziścić, ale nie muszą.

autor: materiały prasowe HREiT
autor: materiały prasowe HREiT

Bartosz Turek, główny analityk HREIT

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych