Analizy
Piątkowe słabe dane z amerykańskiego rynku pracy nie pozostawiły wątpliwości, że FOMC zetnie stopy już 17 września / autor: Pixabay
Piątkowe słabe dane z amerykańskiego rynku pracy nie pozostawiły wątpliwości, że FOMC zetnie stopy już 17 września / autor: Pixabay

Ryzyka dla wszystkich, osłabienia dla dolara

Adam Fuchs

Adam Fuchs

analityk walutowy Walutomat.pl

  • Opublikowano: 8 września 2025, 16:35

  • Powiększ tekst

Mapa ryzyk politycznych, geopolitycznych i gospodarczych niestety staje się coraz gęstsza, a kolejne państwa tracą swoich premierów. Słabe dane z amerykańskiego rynku pracy osłabiają USD i umożliwiają zakończenie trwających od tygodni konsolidacji. Wycena ropy naftowej odbija po niespodziance ze strony OPEC+.

Ryzyko za ryzykiem

Zdecydowanie żyjemy w czasach, kiedy w polityce i geopolityce nie może być nudno. W weekendowych, zmasowanych bombardowaniach Ukrainy przez rosyjskiego agresora (określanych jako najbardziej intensywne od początków wojny) nie tylko znowu zginęli cywile, ale zaatakowana została również siedziba rządu w Kijowie. Przedstawiciele amerykańskiej administracji nazywają te działania eskalacją, a prezydent Donald Trump ponownie podsyca spekulacje o nałożeniu nowych sankcji na Rosję. W weekend rezygnację złożył japoński premier Shigeru Ishiba, co otwiera nowy rozdział w tamtejszej polityce i rozpoczyna walkę o najwyższy urząd. Zamieszanie w jednej z największych gospodarek świata uderza w jej walutę i to dwoma kanałami. Z jednej strony sama niepewność uderza w JPY (USD/JPY sięga 148 ¥), z drugiej strony nie pomaga możliwe przejęcie teki premiera przez przeciwnika restrykcyjnej polityki fiskalnej. Japończycy postanowili ubiec Francuzów, którzy prawdopodobnie już wieczorem stracą swojego szefa rządu. Francois Bayrou wystąpi dziś o wotum zaufania do parlamentu (z powodu braku poparcia dla swojej propozycji budżetu), ale arytmetyka jest dla niego nieubłagana i nic nie wskazuje na to, aby miał je uzyskać. W ten sposób druga gospodarka UE straci już trzeciego premiera od początku 2024 roku. Kolejny krok będzie należał do prezydenta Emmanuela Macrona. Albo wyznaczy on nowego szefa rządu, który będzie szukał poparcia w parlamencie albo od razu rozpisze wybory. Niezależnie od ostatecznej decyzji Pałacu Elizejskiego, niekończący się chaos polityczny we Francji z pewnością nie pomaga ani Wspólnocie, ani euro. A to dobra informacja dla osłabionego dolara.

USD pod presją, PLN zyskuje

Piątkowe słabe dane z amerykańskiego rynku pracy nie pozostawiły wątpliwości, że FOMC zetnie stopy już 17 września. Co więcej do gry weszła nawet opcja obniżki od razu o 50 pb (FedWatch od CME Group wskazuje na 10 proc. szansę takiego ruchu). Nawet jeśli 17 września obniżka zgodnie z oczekiwaniami wyniesie 25 pb, to nie umilkną rozważania o dalszej ścieżce luzowania. Ostatni odczyt wysokiej wagi, czyli wskaźnik inflacji CPI dla USA, zobaczymy w czwartek. Na ten moment coraz wyraźniej realizuje się scenariusz, w którym Amerykanie dopiero wchodzą na ścieżkę obniżek stóp (a strefa euro ma już ją za sobą). Potwierdzeniem tego scenariusza ma być czwartkowa decyzja EBC o utrzymaniu kosztu pieniądza (druga z rzędu). Fundamentalnie taki układ powinien osłabiać USD i wspierać EUR, któremu w zyskach szkodzić może teraz głównie sytuacja wewnętrzna (np. polityka we Francji). Kurs EUR/USD po piątkowych danych zza oceanu wyszedł górą z trwającej ponad miesiąc konsolidacji i dotarł na lokalne szczyty przy 1,176 $. W poniedziałek eurodolar wrócił w zasięg trendu bocznego, ale po południu przeprowadza retest jego górnego ograniczenia. Układ szerokiego rynku przekłada się na zyski złotego, który spycha kursy głównych walut coraz niżej. Kurs EUR/PLN zszedł poniżej 4,25 zł, kurs USD/PLN poniżej 3,62 zł. Widać mimo wszystko oznaki zwrotu ku bezpiecznym przystaniom, ale taki walor jest aktualnie najlepiej widoczny na franku, a kurs CHF/PLN zbliżył się do 4,56 zł.

OPEC+ pomaga ropie

Po bardzo słabym pierwszym tygodniu września (zniżka o ponad 3 proc. i wyrównanie sierpniowych minimów), ropa naftowa wraca do łask. Główna pomoc dla wyceny surowca przyszła ze strony OPEC+. Na pierwszy rzut oka decyzja o zwiększeniu podaży powinna skutkować odwrotnym zachowaniem czarnego złota. Jednak w tym wypadku mieliśmy do czynienia z klasycznym rynkowym hasłem kupuj plotki, sprzedawaj fakty. Inwestorzy spodziewali się odważniejszej decyzji kartelu, a październikowe zwiększenie produkcji będzie najniższym od kilku miesięcy. Oczywiście w przypadku OPEC+ od razu pojawiły się spekulacje, że najnowsze uzgodnienia organizacji to nie tylko efekt obaw o popyt na ropę. Odpowiedzialni mają być też sami członkowie kartelu, których część zwiększyła już wydobycie ponad ustalone limity, więc październikowy pułap ma być po prostu odzwierciedleniem rzeczywistości. Analitycy wskazują na dodatkowy element prowzrostowy dla ropy, czyli podobno zbliżający się wreszcie pakiet sankcji wymierzony przez USA w Rosję. Przed godz. 14 baryłka ropy Brent wyceniana jest na 66,75 $.

Adam Fuchs, analityk walutowy Walutomat.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych