
SEK, AUD, a na koniec i tak USD
Ostatnie godziny to nieoczywiści bohaterowie na rynku walutowym. Najpierw był SEK (jeszcze wczoraj), który na nieoczekiwane cięcie stóp przez Riksbank zareagował… umocnieniem. Potem AUD, który już bardziej klasycznie odpowiedział mocą na wyższe od prognoz dane inflacyjne. Ostatecznie jednak w środę króluje USD, który reaguje na słowa Powella i kontruje swoje ostatnie straty.
Potop szwedzki, SEK w natarciu
Riksbank zaskoczył wczoraj rynki decyzją o obniżce stóp procentowych o 25 pb, co sprowadziło główny wskaźnik do poziomu 1,75 proc.. Postanowienie o redukcji kosztu pieniądza było tym bardziej zaskakujące, że główna miara inflacyjna, którą bank centralny oficjalnie kieruje się w swoich decyzjach, znowu poszła w górę. Finalny CPIF za sierpień wyniósł w Szwecji 3,2 proc. rdr (przy celu na poziomie 2 proc.). Warto w tym miejscu wyjaśnić, czym jest CPIF (Consumer Price Index with fixed interest rate), który różni się od klasycznego CPI (ten po drugiej stronie Bałtyku wynosi teraz 1,1 proc. rdr, ale też z trendem wzrostowym). W skrócie CPIF to klasyczny CPI „oczyszczony” z wpływu zmian oprocentowania kredytów hipotecznych (wydatki odsetkowe są „zamrożone” na poziomie miesiąca odniesienia). Taka miara ma lepiej oddawać realny obraz dynamiki cen. Wracając do meritum, skoro główna miara w dalszym ciągu znajduje się wyraźnie powyżej celu, to co skłoniło decydentów do cięcia? Stwierdzili oni, że co prawda inflacja jest jeszcze podwyższona, ale prognozy wskazują na jej sukcesywny spadek w następnych kwartałach. Dlatego przeważyły inne argumenty w postaci w dalszym ciągu słabej koniunktury gospodarczej, która łączy się z opóźniającym się odbiciem na rynku pracy (w sierpniu stopa bezrobocia wzrosła do 8,4 proc.). Najnowsza decyzja o luzowaniu monetarnym ma wesprzeć ożywienie i pozostać neutralna dla inflacji w średnim terminie. W teorii zaskoczenie w postaci obniżki stóp powinno osłabić walutę, ale korona szwedzka po komunikacie Riksbanku gwałtownie zyskiwała. Dlaczego? Samo cięcie było gołębie, ale przekaz był już mocno jastrzębi. Riksbank w swojej komunikacji wskazał, że w praktyce możemy mieć do czynienia z końcem cyklu luzowania (forward guidance „one-and-done”). Warto też zaznaczyć, że wczorajsza decyzja nie była jednomyślna, a oficjalny sprzeciw zgłosiła wiceprezeska Anna Seim. Jednoznacznie jastrzębi przekaz zmusił graczy do zmiany rynkowego pozycjonowania, które szybko wzmocniło SEK na rynku. Jednak ten efekt prawie tak samo szybko wygasł i dziś o poranku kursy znajdują się w okolicy poziomów, gdzie wczoraj zaczynała się zwiększona zmienność. Tym samym kurs EUR/SEK zbliża się do 11,04 kr, a kurs SEK/PLN oscyluje przy 0,387 zł.
Inflacja w górę, a AUD za nią
W środowy poranek jednym z liderów FX był dolar australijski. Wszystko przez wyższą od prognoz inflację, która w sierpniu w ujęciu rocznym wzrosła do równych 3 proc.. Analitycy wskazują, że głównym winowajcą są wydatki związane z zamieszkaniem (+4,5 proc.), a szczególnie z kosztami energii elektrycznej (niebagatelne +24,6 proc., spowodowane wygasaniem bądź zmianami w subsydiach energetycznych). Inni wskazują również na utrzymującą się presję w usługach, czy też efekt niskiej bazy sprzed roku. Chociaż sam Bank Rezerwy Australii stara się przypominać, że miesięczny CPI bywa zmienny i ważna jest perspektywa średniego terminu, to rynek i tak błyskawicznie przesunął oczekiwania na późniejsze luzowanie. Taka zmiana podejścia gwałtownie wzmocniła AUD na forexie. Tym samym kurs AUD/USD wzrósł w kierunku 0,662 $ (zmiana jest hamowana przez silnego dolara na szerokim rynku), a kurs AUD/PLN próbuje wybić od dołu okrągłe 2,40 zł.
Powell wzmacnia USD, dane osłabiają EUR
Dolar amerykański przeszedł do ofensywy w trakcie środowej sesji. Jako główny powód analitycy wskazują trawienie przez inwestorów wczorajszego wystąpienia szefa Fed. Jerome Powell tak naprawdę nie powiedział nic nowego, ale hurraoptymizm (co do tempa obniżek stóp w USA) po zeszłotygodniowym posiedzeniu FOMC został po raz kolejny utemperowany. Przewodniczący Rezerwy podkreślał obustronne ryzyko (podwyższona inflacja i słabszy rynek pracy), które będzie wymagało daleko posuniętej ostrożności i niełatwych kompromisów na kolejnych spotkaniach decydentów. Inwestorzy w dalszym ciągu są przekonani o październikowym cięciu (94 proc. według FedWatch od CME Group), ale dzisiejsze zachowanie rynku walutowego może być pierwszym wyłomem w tym murze pewności. Kurs EUR/USD przed godz. 12 schodzi w kierunku 1,176 $ (euro dodatkowo obciążają słabe dane z przemysłu i o nastrojach biznesowych w Niemczech), co przekłada się na zwiększoną presję na waluty naszego regionu, które tracą dość solidarnie w stosunku do głównych walut (oprócz wyjątku w postaci przyzwoitego zachowania leja rumuńskiego). Tym samym kurs EUR/PLN wyraźnie przekroczył 4,26 zł, kurs USD/PLN oddala się od 3,62 zł, kurs CHF/PLN jest powyżej 4,56 zł, a kurs GBP/PLN zawrócił ponad 4,88 zł.
Adam Fuchs, analityk walutowy Walutomat.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.