Co dalej z funtem po referendum? Rynek terminowy podpowiada, że...
Do referendum w sprawie Brexitu pozostało 10 dni. To w czwartek 23 czerwca Brytyjczycy wyrażą swoje zdanie na temat tego, czy Wielka Brytania ma pozostać w Unii Europejskiej, czy też opuścić jej struktury.
Rynek opcji i implikowana zmienność pokazują, że będzie to wydarzenie niespotykane dla funta od czasu kryzysu finansowego. Oczekiwana zmienność dla miesięcznych opcji wzrosła dziś bowiem do poziomów, które były ostatnio obserwowane właśnie w 2008 roku, czyli w okolice 30 proc. Dla opcji dwutygodniowym implikowana zmienność przekroczyła w poniedziałek 37 proc., rosnąc z poziomu 13 proc. tydzień wcześniej (dwutygodniowe opcje obejmują swoim terminem referendum).
Tymczasem inwestorzy na rynku terminowym zwiększyli swoje zaangażowanie w pozycje krótkie na funcie z 69397 kontraktów na dzień 31 maja do 102636 kontraktów na dzień 7 czerwca – wynika z danych komisji CFTC. Z kolei pozycje długie są stabilnie utrzymywane w okolicach 35 tys. kontraktów. Na dzień 7 czerwca wynosiły one 36337 sztuk. W rezultacie pozycje długie netto spadły do -66299 kontraktów, czyli najniższego poziomu od połowy 2013 roku.
Zatem inwestorzy na rynku terminowym, jak na razie, pozycjonują się pod negatywne głosy za pozostaniem w UE, a rynek opcji wskazuje na to, że kurs GBPUSD powinien wręcz szaleć z czwartku na piątek. Czego się zatem spodziewać dzień po referendum?
Kurs pary GBPUSD w piątek może znaleźć się pomiędzy 1,30-1,35, gdyby większość głosujących opowiedziała się za opuszczeniem Unii Europejskiej. Tymczasem przy większości głosów za pozostaniem kurs miałby wzrosnąć do przedziału 1,45-1,50 – wynika z ankiety przeprowadzonej przez agencję Bloomberg. W poniedziałek o godzinie 17:12 kurs GBPUSD wyniósł 1,4257.