Analizy

Pierwsze rysy na szkle

źródło: Jakub Stasik Analityk XTB

  • Opublikowano: 12 stycznia 2017, 08:39

    Aktualizacja: 12 stycznia 2017, 08:40

  • Powiększ tekst

Do tej pory rynki finansowe uznawały Donalda Trumpa za osobę, która swoimi reformami odmieni amerykańską gospodarkę i sprawi, że" znów stanie się wielka". W związku z tym inwestorzy z niecierpliwości oczekiwali na wczorajszą konferencję prezydenta-elekta, na której mogły zostać przedstawione pierwsze reformy nowej administracji. Jak się jednak okazało, rynek oczekiwał chleba, a otrzymał zupełnie co innego - przysłowiowe igrzyska.

Prezydent-elekt dopiero pod koniec konferencji zaczął poruszać ciekawsze kwestie z perspektywy rynków. Trump potwierdził, że podtrzymuje pomysł wprowadzenia "podatku granicznego", czyli opłaty przypominającej cło. Szczególnie wrażliwe na te zapowiedzi jest meksykańskie peso, które razem z turecką lirą należało ostatnio do najsłabszych walut na rynku. Niemniej jednak inwestorzy mogą być rozczarowani - konferencja dotyczyła głównie kwestii związanych z tematem wpływu rosyjskich służb na kampanię prezydencką w USA i nie poznaliśmy żadnych nowych szczegółów dotyczących planowanych zmian w polityce fiskalnej. W zamian za to Trump skupił się na walce z dziennikarzami, co zostało negatywnie odebrane przez rynek i doprowadziło do wyprzedaży dolara. Dopóki rozbudzone oczekiwania względem nowej administracji nie znajdą potwierdzenia w czynach, siła amerykańskiej waluty może być ograniczona.

Jakby tego było mało, wyniki aukcji 10-letnich amerykańskich obligacji nałożyły dodatkową presję na dolara Popyt na wczorajszej aukcji był stosunkowo duży, co sprawiło, że rentowności 10-latek ukształtowały się na poziomie 2,342%, podczas gdy na poprzedniej odnotowano wynik równy 2,485%. Zdecydowanie podskoczył popyt na amerykańskie papiery ze strony inwestorów zagranicznych - ich udział w ogóle kupujących wyniósł 71%. Niższe rentowności obligacji oznaczają niższy popyt na USD. W efekcie na wielu parach doszło do realizacji zleceń stop loss, co tylko przyspieszyło wyprzedaż amerykańskiej waluty. Para EURUSD wzrosła powyżej 1.06, a para USDPLN jest już o krok od poziomu 4.10.

W kontekście złotego nie można nie wspomnieć o wczorajszym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Rada zdecydowała się pozostawić stopy procentowe bez zmian, wysyłając dodatkowo komunikat, że ostatni wzrost inflacji pozostaje poza wpływem polityki monetarnej. Decydenci starają się w ten sposób ostudzić oczekiwania rynku względem podwyżek stóp procentowych, co może w najbliższych miesiącach ograniczać potencjał do umocnienia złotego. Zanim to jednak nastąpi, już jutro poznamy decyzje Moody’s oraz Fitch w sprawie ratingu naszego kraju. Rynek oczekuje braku jakichkolwiek zmian i na ten moment jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz, który w ogólnym rozrachunku powinien być lekko korzystny dla polskiej waluty.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych