Analizy

Beznadziejny przypadek

źródło: Konrad Białas, główny ekonomista, DM TMS Brokers S.A.

  • Opublikowano: 27 lipca 2017, 09:19

  • Powiększ tekst

Komunikat FOMC obył się bez niespodzianek, a jednak nie powstrzymało to przed kolejną wyprzedażą dolara. Inwestorzy dalej lepiej czują się grając USD na krótko i w tym kontekście Fed nie dał im powodów do zwątpienia. Dane z USA dziś i jutro prawdopodobnie będą rozgrywane podobnie

Fed zgodnie z oczekiwaniami utrzymał stopy procentowe bez zmian, a w komunikacie podtrzymał dotychczasowy przekaz. Zmiany w tekście były niewielkie i spójne z komentarzami członków Fed z tygodni od czasu czerwcowego posiedzenia FOMC. Dostaliśmy skromne gołębie modyfikacje w ocenie inflacji, która pozostaje „poniżej 2 proc.” (zamiast „nieco poniżej 2 proc.”).

Jednocześnie podtrzymano przeświadczenie, że cel inflacyjny w szerszym horyzoncie jest niezagrożony. Fed jest tez bardziej optymistyczny w odniesieniu do sytuacji na rynku pracy, oceniając wzrost zatrudnienia jako „solidny”. Fed widzi też start procesu redukcji sumy bilansowej „relatywnie niedługo”, co jest istotną zmianą względem „w tym roku” komunikowanego w czerwcu. To oznacza, że jest wysoce prawdopodobne, że następnym razem we wrześniu bank formalnie rozpocznie redukcję.

Ogólnie zmiany w komunikacie były zgodne z oczekiwaniami rynkowymi ukształtowanymi jeszcze przed posiedzeniem FOMC, a jednak USD znalazł się wczoraj pod silną presją wyprzedaży. To sugeruje, że reakcja rynkowa więcej miała wspólnego z powrotem do budowania pozycji, dla której posiedzenie FOMC było tylko przeszkodą. Inwestorzy od tygodni pozostają sceptycznie nastawieni do dolara, widząc coraz mniej argumentów (słabość inflacji, porażki polityki fiskalnej) dla kontynuacji podwyżek stóp procentowych w założonym przez Fed tempie.

Stabilizacja dolara na początku tygodnia mogła wynikać z ograniczania ryzyka na wypadek jastrzębich niespodzianek w komunikacie. Teraz, gdy wiadomo, że Fed „nie zmącił wody”, sprzyja to dalszej sprzedaży dolara. Zakładaliśmy taki rezultat, mimo że pozostajemy w przekonaniu, że rynek zbyt pochopnie postawił krzyżyk na zdolności Fed do kontynuacji podwyżek stóp procentowych. W ciągu najbliższych 18 miesięcy rynek zakłada raptem 25 pb podwyżki przy deklaracji Fed na poziomie 100 pb. Nawet jeśli prawda leży gdzieś po środku, to wciąż pozytywny scenariusz dla USD. Jednak ciężko będzie przekonać rynek do zmiany zdania, dopóki nie zobaczymy wyraźnego zwrotu w danych makro, przede wszystkim dotyczących cen. Do tego czasu przypadek dolara pozostaje beznadziejny.

Czwartkowe odczyty o zamówieniach na dobra trwałe nie zaliczają się do grupy danych pomagających w ocenie siły presji cenowej, stąd mają większe szanse napędzać sprzedaż USD niż ją odwrócić. Konsensus zakłada solidne odbicie w czerwcu o 3 proc. m/m po majowym spadku o 0,8 proc. Ale to zdrowe odbicie zamówień bez środków transportu o co najmniej 0,5 proc. może jasnym punktem dla dolara, choć raczej nie na długo.

Po politycznym zamieszaniu w sprawie reformy sądownictwa rynek stracił zapał do kupowania złotego, ale też nie przeszedł do totalnej kapitulacji i EUR/PLN broni 4,27. Minima tego tygodnia na 4,24 zamykają range od dołu. Rynek teraz czeka na dalszy rozwój wypadków, ale przy prasie zagranicznej podkreślającej narastający konflikt między prezesem Kaczyńskim i prezydentem Dudą oraz ostrzeżenia ze strony Komisji Europejskiej, inwestorzy mogą rozglądać się za bardziej stabilnymi kierunkami do inwestycji na rynkach wschodzących.

To jeszcze nie zapowiedź marszu na 4,30, ale 4,20 zaczyna się oddalać.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych