Analizy

Gra o wysoką stawkę

Konrad Białas główny ekonomista, DM TMS

  • Opublikowano: 20 września 2017, 10:00

  • Powiększ tekst

Wreszcie tu jesteśmy. Dziś oczy wszystkich inwestorów zwrócone są na Fed. Podtrzymanie oczekiwań na podwyżkę w grudniu będzie silnym sygnałem, w która stronę Fed chce zmierzać

Jakkolwiek pole do jastrzębich zaskoczeń jest większe niż do gołębich, to tradycyjnie rynek z większą swobodą przystąpi do wyprzedaży USD w przypadku rozczarowania. Ale czy Fed faktycznie da ku temu powód? Powszechnie oczekiwana zapowiedź startu procesu redukcji sumy bilansowej powinna zostać przyjęta obojętnie, a główna uwaga będzie na perspektywach polityki stóp procentowych. Obecnie panuje spory dysonans między oczekiwaniami rynkowymi a ostatnimi prognozami FOMC. W czerwcu mediana oczekiwań członków komitetu wskazywała na jeszcze jedną podwyżkę do końca 2017 r. i kolejne trzy w 2018 r. Tymczasem rynek dyskontuje obecnie trochę powyżej 50 proc. szans na ruch w grudniu 2017 r., a do końca 2018 r. wycenia łącznie półtora podwyżki. Oczekujemy podtrzymania mediany prognoz dla grudniowej podwyżki i trzech kolejnych w 2018 r.

W komunikacie po posiedzeniu spodziewamy się utrzymania języka z lipca, kiedy Fed podkreślał słabość inflacji, ale też zaznaczając solidny wzrost gospodarczy i postępującą poprawę rynku pracy. Jednocześnie Fed powinien podtrzymać przewidywania, że inflacja osiągnie cel w średnim terminie.

Podczas konferencji prasowej prezes Yellen zapewne będzie zapytana, jak słaba inflacja wpływa na decyzje komitetu. Sądzimy, że Yellen położy nacisk na czynnikach przejściowych, jak również podniesie obawy o inflację aktywów finansowych i luźne warunki finansowe utrzymywane pomimo zacieśniania monetarnego. W ten sposób Yellen może uzasadniać elastyczność FOMC w stosunku do wskazań odczytów inflacji. Mimo to niepewność o to, czy inflacja do końca roku faktycznie odbije, powinna powstrzymywać Fed przed użyciem zwrotów mogących sugerować nieuchronność grudniowej podwyżki.

Nasz bazowy scenariusz oferuje jastrzębi wydźwięk w stosunku do tego, gdzie ustawione są oczekiwania rynkowe. Spora część letniej wyprzedaży USD była oparta o malejące szanse na kontynuację zacieśniania monetarnego. Podtrzymanie w prognozach jeszcze jednej podwyżki przed końcem roku będzie silnym sygnałem, że Fed nie zamierza zrazić się jednym słabym wskaźnikiem (inflacja).

Wątpliwe, aby inwestorzy natychmiast porzucili swój sceptycyzm i podnieśli wycenę grudniowej podwyżki do 100 proc., ale mocniejsza powinna być reakcja w wycenie agresywniejszej polityki pieniężnej w 2018 r. (gdzie rynek wycenia tylko niecałe 25 pb podwyżki).

Reakcja rynku długu w USA (wzrost rentowności) będzie solidnym zapleczem dla budowy siły USD. Jednakże trwalszym rezultatem posiedzenia FOMC może być fakt, że pomimo wszystkich negatywnych czynników makro, na których rynek skupiał uwagę, od czerwcowego posiedzenia Fed nie zmienił swojego nastawienia i chce kontynuować normalizację polityki monetarnej we wcześniej ustalonym tempie.

Oczywiście sporo jest niuansów w tej decyzji (suma bilansowa, prognozy podwyżek, komunikat, konferencja Yellen) i w każdym przypadku małe odchylenie w gołębią stronę może zaburzyć odbiór przekazu. ale dlatego decyzje FOMC nigdy nie były łatwe od rozgrywania przez inwestorów. Bez wątpienia USD/JPY będzie głównym kanałem reakcji, ale jastrzębie tony będą uderzać w waluty surowcowe i rynków wschodzących.

Potencjalne spadki EUR/USD raczej będą płytkie, gdyż rynek dalej wierzy w siłę EUR w średnim terminie, jeśli ECB przejdzie do wygaszania programu QE. Wczoraj EUR tylko na krótko znalazło się pod presją po doniesieniach, że członkowie Rady Prezesów ECB są zmartwieni siłą waluty, co może opóźniać podjęcie decyzji o zmianach w programie skupu aktywów. Jednak dla rynku nie jest tajemnicą, że nie może zostawić programu w obecnej formie (kurczy się pula dostępnych obligacji do skupu), a kontrolowane przecieki do mediów mają jedynie na celu zatrzymać EUR/USD pod 1,20. Ktoś musi powiedzieć ECB, że ich blef został przejrzany.

Podobnie GBP/USD może obronić się jastrzębimi oczekiwaniami w stosunku do Banku Anglii. Dziś przed południem otrzymamy raport o sprzedaży detalicznej z Wielkiej Brytanii i przy pogarszających się nastrojach konsumentów ryzyka przy odczycie przeważają po negatywnej stronie. Ale ewentualne osłabienie funta przez dane powinno być nietrwałe, gdyż rynek szuka okazji do kupna GBP.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych