Euro traci pod ciężarem EBC i Hiszpanii
Euro w relacji do dolara w piątek było najtańsze od ponad 3 miesięcy. Kurs 1,16 to i tak sporo biorąc pod uwagę, że na początku roku było to mniej niż 1,04, ale widać, że podejście inwestorów w ostatnim czasie uległo zmianie. Rodzi to również konsekwencje dla notowań złotego.
Decyzja EBC nie jest była wielkim zaskoczeniem, jednak z punktu widzenia rynku walutowego jest pewnego rodzaju rozczarowaniem. Samo przedłużenie programu skupu obligacji w mniejszej skali było oczekiwane, jednak EBC w zasadzie ukrócił jakąkolwiek dyskusję o zaostrzeniu polityki pieniężnej. Po pierwsze, program nadal może zostać zwiększony lub przedłużony w przyszłości, jeśli miała by być taka potrzeba. Po drugie forma przedłużenia w zasadzie wykluczą podwyżkę stóp procentowych w 2018 roku, a pamiętajmy, że najważniejsza stopa depozytowa nadal w strefie euro jest na ujemnym poziomie! Tymczasem rynki patrząc na skalę poprawy koniunktury w strefie euro liczyły właśnie na zmianę postawy EBC windując notowania euro w górę. W tej sytuacji może zabraknąć paliwa dla dalszego umocnienia europejskiej waluty. Notowaniom euro w piątek nie pomagały też doniesienia z Katalonii, gdzie regionalny rząd ostatecznie zdecydował się na ogłoszenie niepodległości. W konsekwencji Madryt zdecydował się na zawieszenie autonomii regionu i rozwiązał tamtejszy parlament. Nie jest powiedziane, że doprowadzi to do niepokojów, bo Katalonia ma odzyskać autonomię po wyborach zaplanowanych na 21 grudnia, a sondaże pokazują, że separatystyczne partie te wybory przegrają. W najbliższych dniach sytuacja może jednak być napięta, co może znaleźć odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Ten rok jak na razie był dla notowań złotego znakomity, co w duże mierze właśnie zawdzięczamy rozwojowi sytuacji na globalnym rynku walutowym. Słaby przez trzy kwartały dolar skłaniał inwestorów ku rynkom wschodzącym, a mocne euro premiowało szczególnie waluty z Europy Środkowej. Dlatego obecna zadyszka notowań euro nie jest korzystna dla notowań polskiej waluty. Warto ponadto zwrócić uwagę na to, że złotemu pomagała w tym roku świetna sytuacja na globalnym rynku akcji, jednak jej utrzymanie w kolejnych miesiącach nie może być przyjmowane za pewnik. Amerykańskie indeksy Dow Jones i S&P500 dotarły do poziomów, spod których mogą osunąć się choćby pod własnym ciężarem. Dlatego też przy obecnych poziomach należałoby stwierdzić, że kurs złotego jest bardziej narażony na przecenę niż umocnienie. O 9:15 euro kosztuje 4,2463 złotego, dolar 3,6522 złotego, frank 3,6622 złotego, zaś funt 4,8083 złotego.