Popyt na pracę nie słabnie
Najnowsze dane GUS dotyczące rynku pracy potwierdzają występowanie zjawisk obserwowanych w poprzednich kwartałach. Firmy utrzymują wysokie tempo tworzenia nowych miejsc pracy i nadal mają kłopoty ze znalezieniem chętnych do ich obsadzenia.
W pierwszym kwartale 2018 r. powstało 258 tys. nowych miejsc pracy, o 14,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Tak dużego przyrostu nie notowano od co najmniej dwunastu lat. Początek roku to zwykle okres, w którym zjawisko to szczególnie mocno się nasila, w kolejnych kwartałach etatów przybywa wyraźnie mniej. Ożywienie w tym zakresie utrzymuje się jednak na podobnym poziomie od trzech lat. Jednocześnie od końca 2016 r. zdecydowanie mniej stanowisk pracy ulega likwidacji, średnio 61-62 tys. w każdym kwartale. Tu także widać wyraźny skok w pierwszych trzech miesiącach roku, co świadczy o tym, że w tym okresie przedsiębiorcy „porządkują” swój biznes i energicznie przystępują do realizacji nowych planów i przedsięwzięć. Wynik tych stanowiskowych przetasowań jest od kilku kwartałów zdecydowanie korzystny dla sytuacji na rynku pracy, przyrost nowych miejsc pracy „netto” przekracza 100 tys. kwartalnie, za wyjątkiem tradycyjnie słabszych trzech ostatnich miesięcy każdego roku (przykładowo w czwartym kwartale ubiegłego roku saldo tworzonych i likwidowanych etatów wyniosło jedynie niecałe 81 tys., a rok wcześniej nieco ponad 60 tys.). W pierwszym kwartale firmy zlikwidowały 87,9 tys. stanowisk pracy i choć to spadek największy od pierwszego kwartału 2015 r., to wynoszący 170,1 tys. dodatni bilans tworzonych i likwidowanych etatów jest wynikiem najlepszym od wielu lat.
Nadal jednak widać narastające kłopoty firm z zatrudnianiem pracowników, o czym świadczy utrzymujący się od połowy 2016 r. dynamiczny wzrost liczby wolnych miejsc pracy. Na koniec pierwszego kwartału obecnego roku było ich 152,4 tys., o 27,5 proc. więcej niż w tym samym okresie 2017 r. i najwięcej od pierwszej połowy 2008 r. Na w miarę stałym, choć wysokim poziomie, utrzymuje się od ponad roku liczba nieobsadzonych nowo utworzonych miejsc pracy, oscylując między 24,2 a 27,7 tys. na koniec każdego kwartału, a niedobór pracowników do ich obsadzenia sięga od 15 do 20 proc. Pierwsze trzy miesiące obecnego roku przyniosły duży sięgający 37,2 tys. wzrost nieobsadzonych nowych miejsc pracy (to o prawie 37 proc. więcej niż rok wcześniej).
W pierwszym kwartale najwięcej wolnych miejsc pracy było w przetwórstwie przemysłowym (34,3 tys.), budownictwie (23,9 tys.), w handlu i naprawach samochodów (30 tys.) oraz w transporcie i magazynowaniu (13,2 tys.). Największy skok liczby nieobsadzonych etatów zanotowano w budownictwie, gdzie w czwartym kwartale brakowało 17,9 tys. pracowników i handlu, który potrzebował 11,9 tys. osób. Według kryterium wielkości firm, najwięcej wolnych miejsc pracy było w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 49 osób (61,5 tys.) oraz w tych najmniejszych, których załoga nie przekracza 9 osób. Te ostatnie kłopoty z zatrudnieniem odczuły szczególnie silnie. O ile w ostatnich miesiącach ubiegłego roku brakowało im 38 tys. chętnych do obsadzenia stanowisk, to w pierwszym kwartale obecnego ich liczba wzrosła do 58,3 tys. Od pięciu kwartałów systematycznie zwiększa się liczba wakatów w firmach sektora publicznego, osiągając w pierwszych miesiącach 16,8 tys. (w czwartym kwartale ubiegłego roku było ich 15,1 tys., a rok wcześniej, w 2016 r. zaledwie 10 tys.).