Analizy

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Powrót do tzw. normalności

Kamil Cisowski Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 13 sierpnia 2020, 11:00

  • 0
  • Powiększ tekst

Środowa sesja zakończyła się przynajmniej częściowym odwróceniem procesów cenowych, które widzieliśmy we wtorek. Pomimo utrzymywania się rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich na powyżej 0,65%, dolar silnie się osłabiał, a kurs EURUSD powrócił powyżej 1,18 w dzisiejszych godzinach porannych. Zgodnie z naszymi podejrzeniami, dostosowanie na rynku długu przestało być poważnym obciążeniem dla rynków akcji, wyższe rentowności mogą mieć chwilowy negatywny efekt, ale w horyzoncie nawet kilku dni jest on zazwyczaj kwestionowany, o ile nie wynika z działań władz banków centralnych. Rynki europejskie zaczęły wczorajszą sesję bardzo niepewnie, ale finalnie przyniosła ona wzrosty od 0,5% (IBEX) do 2,0% (FTSE100) na głównych indeksach. Jak widać po tych liczbach, spadek PKB w Wielkiej Brytanii o -20,4% k/k (rekordowy spośród dotychczas opublikowanych statystyk) nie przestraszył inwestorów, wywołując raczej nadzieje na dalszą stymulację fiskalną niezależnie od deklaracji R. Sunaka, brytyjskiego kanclerza skarbu.

W relacji do zagranicy zobaczyliśmy kolejny słaby dzień na GPW – WIG20 wzrósł o 0,4%, mWIG40 spadł o tyle samo, a sWIG80 o 1,0%. W ujęciu relatywnym korekta małych spółek staje się coraz bardziej ewidentna, ale na razie inwestorzy polskich MiŚiów pozostają benficjentami dobrych nastrojów na świecie – o poważniejszym ruchu w dół będzie można mówić dopiero po przebiciu wsparcia w okolicach 13800 punktów.

S&P500 wzrosło wczoraj o 1,4%, a NASDAQ o 2,1%. Spółki technologiczne w dobrym stylu wyszły z chwilowego osłabienia, czego symbolem mogą być trzyprocentowe wzrosty Apple. Dodając do tego słabość Russel 2000 można powiedzieć, że zachowanie rynku amerykańskiego wróciło do normy. Warto zwrócić uwagę, że przejście do zwyczajowego trybu amerykańskiej giełdy nie wymagało żadnej poprawy na froncie negocjacji fiskalnych między Demokratami a Republikanami. W chwili obecnej nie są one tak naprawdę prowadzone, pomimo że wątpliwości co do efektywności weekendowych zarządzeń prezydenta Trumpa, w szczególności dotyczącego ochrony wynajmujących przed eksmisją, rosną.

Indeksy azjatyckie w większości są dziś na plusie, ale negatywnie wyróżnia się na ich tle Hang Seng, a kontrakty na europejskie i amerykańskie indeksy nie sugerują kontynuacji wczorajszego ruchu na starcie sesji. Gotowe do kontynuacji wczorajszego odbicia wydaje się natomiast złoto, handlowane w momencie pisania komentarza w okolicach 1930 USD.

Kamil Cisowski

Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego

Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Komentarze