Kukiz o krytyce artystów: oni żyją dla pieniędzy, ja dla idei
To są dwa różne światy; oni żyją dla pieniędzy, ja dla idei - powiedział Paweł Kukiz, pytany w środę o falę krytyki, która spadła na niego ze strony środowisk artystycznych po tym, jak poparł sierpniową reasumpcję przegranego przez PiS głosowania. Gdybym wtedy zagłosował inaczej, „mógł upaść rząd, a razem z nim moje postulaty” - wyjaśnił Kukiz
To są dwa różne światy. Oni żyją dla pieniędzy, ja dla idei - powiedział w środę RMF FM Paweł Kukiz, odnosząc się do kwestii krytyki ze strony części środowiska artystycznego, jaka spadła na niego po głosowaniu na sierpniowym posiedzeniu Sejmu.
1 sierpnia w Sejmie czterej posłowie Kukiz‘15 najpierw zagłosowali za odroczeniem obrad Sejmu, a potem gdy odbyła się reasumpcja tego głosowania, trzech z nich, w tym Kukiz, opowiedziało się przeciwko odroczeniu. Obrady były kontynuowane i trzech posłów ugrupowania, w tym Kukiz poparło przygotowane przez PiS zmiany w tzw. ustawie medialnej, które zdaniem wielu ekspertów, dziennikarzy i opozycji są wymierzone w TVN. Te wydarzenia wywołały falę krytycznych komentarzy polityków opozycji i części mediów pod adresem Kukiza.
Ja mam mało przyjaciół. Nigdy nie miałem np. numeru telefonu do Janusza Panasewicza, bo nie mam po prostu numerów do ludzi, którzy karierę zaczynają na festiwalu piosenki radzieckiej - oświadczył w środę Kukiz. „Mógł upaść ten rząd, a razem z nim moje postulaty. Przez jedną durną reasumpcję mam sobie 8 lat życia i nadziei na to, by obywatele zrobili krok w kierunku normalnego życia, marnować?” - pytał.
Polityk dodał, że „wie, że to wyglądało, jak wyglądało”. „Za cały ten klimat mogę państwa przeprosić, natomiast to są cele wyższe. Jak wchodzę do szamba, żeby je osuszyć, to proszę się nie spodziewać, że będę pachniał” - zwrócił się do słuchaczy Kukiz.
Jak zaznaczył lider Kukiz‘15, umówił się z liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim, że jeżeli ten „podbierze” mu któregokolwiek posła (koło Kukiz‘15 liczy obecnie czterech), to nie będzie mógł więcej liczyć na głos Kukiza.
Kukiz zwrócił się również do lidera PO Donalda Tuska, który podczas debaty na imprezie Campus Polska przyszłości ogłosił, że jedną z pierwszych decyzji, którą podjąłby stojąc na czele większości parlamentarnej, byłaby zgoda na wprowadzenie związków partnerskich w Polsce. W tej chwili wspólnie z opozycją możemy rozpisać referendum, które przedyskutuje sprawy światopoglądowe - jak nauka religii w szkołach czy właśnie związki partnerskie - i na bazie wyników tego referendum napisać ustawę w danej kwestii; a jeśli marszałek Witek taką ustawę będzie mroziła, to wtedy możemy porozmawiać o jej odwołaniu - powiedział.
PAP/mt
Czytaj też: Jacek Sasin: „Będziemy musieli przemyśleć naszą politykę w ramach UE”