
Przepychanki ws. kontraktu Gazpromu z Węgrami. Reakcja Kremla
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow pytany o krytyczne stanowisko Ukrainy w sprawie kontraktu rosyjskiego Gazpromu z Węgrami powiedział we wtorek, że żadna trasa przesyłu gazu nie jest objęta tabu i że „nie powinno być miejsca dla takich histerycznych reakcji”
Nie ma żadnego miejsca dla krytyki i nie powinno być miejsca dla takich histerycznych reakcji” - oznajmił przedstawiciel Kremla. Wyraził ocenę, że Ukraina nie ma prawa ingerować w sytuację związaną z kontraktem Gazpromu z Węgrami.
Odrzucił zarzuty, że Rosja i Gazprom wykorzystują gaz jako oręż przeciwko Ukrainie. „Rosja nigdy nie stosowała, nie stosuje i nie ma zamiaru stosować błękitnego paliwa w celu karania kogokolwiek” - oznajmił. Zastrzegł, że Rosja wykorzystuje gaz „wyłącznie we własnych interesach” i w celu „poprawienia dobrobytu Rosjan”.
Rzecznik Kremla powiedział także, że reakcja Kijowa „nie wymaga żadnych działań w odpowiedzi” ze strony Rosji.
Zapewnił, że kontrakt z Węgrami opiera się na korzystnych warunkach. Umowa „będzie gwarantowała niezawodne, przewidywalne i rytmiczne dostawy błękitnego paliwa na Węgry poprzez pewne i korzystne ekonomicznie trasy” przesyłu gazu - mówił Pieskow.
„Nie ma tu naruszenia niczyich praw, ani też jakichś norm - międzynarodowych czy handlowych. Wątpliwe, by jakiś kraj, w tym Ukraina, miał prawo ingerować w ten aspekt relacji rosyjsko-węgierskich” - oświadczył.
Rzecznik prezydenta Władimira Putina powiedział także, że Rosja była i pozostaje „absolutnym i bezspornym gwarantem bezpieczeństwa energetycznego kontynentu europejskiego”. Gazprom jest bliski osiągnięcia rekordu wielkości dostaw do krajów europejskich i jest gotów zawierać nowe kontrakty - podkreślił Pieskow.
Węgry podpisały w poniedziałek z Rosją 15-letnią umowę na dostawy gazu. Gazprom ma dostarczyć Węgrom 4,5 mld m sześc. gazu rocznie dwoma szlakami: 3,5 mld m sześc. z południa, przez Serbię, a pozostałe 1 mld - przez Austrię.
Ukraińskie MSZ wydało oświadczenie, w którym wyrażono zdziwienie i rozczarowanie decyzją Węgier. Resort podkreślił, że Ukraina uważa to za „wyłącznie polityczną, nieuzasadnioną ekonomicznie decyzję, podjętą dla zadowolenia Kremla i na szkodę narodowym interesom Ukrainy”.
Ambasador Węgier wezwany do MSZ ws. umowy z Gazpromem
Ambasador Węgier na Ukrainie został zaproszony do MSZ w Kijowie, gdzie by wyjaśnić stanowisko Ukrainy w sprawie podpisania przez Węgry długoterminowej umowy z Gazpromem – poinformował we wtorek rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko.
Mogę potwierdzić wezwanie ukraińskiego ambasadora. MSZ Ukrainy analogicznie zaprasza ambasadora Węgier w Kijowie, by wyjaśnić nasze zasadnicze stanowisko: transport gazu z ominięciem Ukrainy podkopuje narodowe bezpieczeństwo naszego państwa i energetyczne bezpieczeństwo Europy, a nowa umowa Węgier z Gazpromem wymierza poważny cios w ukraińsko-węgierskie stosunki - powiedział Nikołenko agencji Interfax-Ukraina.
Zaznaczył, że strona ukraińska podejmie „zdecydowane działania w celu ochrony narodowych interesów” - napisała agencja.
We wtorek MSZ Węgier wezwało ambasadora Ukrainy w związku z reakcją strony ukraińskiej na podpisanie w poniedziałek długoletniej umowy węgiersko-rosyjskiej na dostarczanie gazu z ominięciem Ukrainy.
Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto wyraził na Facebooku oburzenie decyzją Ukrainy, że zwróci się ona do Komisji Europejskiej o ocenę zgodności nowej węgiersko-rosyjskiej umowy gazowej z prawem europejskim w dziedzinie energetyki. „Wypraszamy sobie próbę naruszenia naszej suwerenności, wezwaliśmy na dziś ukraińskiego ambasadora do MSZ” – napisał Szijjarto.
Węgry podpisały w poniedziałek z Rosją 15-letnią umowę na dostawy gazu. Gazprom ma dostarczyć Węgrom 4,5 mld m sześc. gazu rocznie dwoma szlakami: 3,5 mld m sześc. z południa, przez Serbię, a pozostałe 1 mld - przez Austrię.
Ukraińskie MSZ wydało oświadczenie, w którym wyrażono zdziwienie i rozczarowanie decyzją Węgier. Resort podkreślił, że Ukraina uważa to za „wyłącznie polityczną, nieuzasadnioną ekonomicznie decyzję, podjętą dla zadowolenia Kremla i na szkodę narodowym interesom Ukrainy i ukraińsko-węgierskim stosunkom”. Ministerstwo poinformowało też o odroczeniu posiedzenia międzyrządowej ukraińsko-węgierskiej komisji ds. współpracy gospodarczej, które miało odbyć się w dniach 29-30 września w Budapeszcie.
Czytaj też: Premier: ciężko będzie porozumieć się ws. Turowa przed wyborami w Czechach
PAP/KG