Hiszpanie wstrzymują budowy. Narasta problem z cenami surowców
Wzrost cen surowców spowodował spowolnienie w sektorze budowlanym. Według Krajowej Federacji Budownictwa (CNC) 40 proc. firm z tego powodu zrezygnowało z realizacji swoich projektów lub je odłożyło w czasie. Organizacja ostrzegła w piątek, że taka sytuacja może zagrozić możliwości wykorzystania funduszy europejskich.
Zgodnie z danymi organizacji, całkowite koszty w budownictwie wzrosły o ponad 22 proc. Firmy mają problemy z brakiem materiałów i wysokimi kosztami dostaw. Zamówienia docierają z opóźnieniem i po wygórowanych cenach, np. cena stali falistej wzrosła w porównaniu z 2020 r. o 78 proc , miedzi i aluminium o ponad 50 proc., ropy naftowej o 106 proc.
Firmy liczą się z koniecznością zrezygnowania ze swoich projektów, kary za zerwanie umowy lub opóźnienia mogą wynosić 0,02 proc. wartości kontraktu lub od 1 do 2 tys. euro za dzień zwłoki. Według CNC, 24 proc. firm już poniosło kary finansowe z tych powodów. Prawie 76 proc. firm doświadczyło niedoborów surowców.
Dziennik „ABC” zwrócił uwagę w piątek, że taka sytuacja wpływa nie tylko na możliwość wykorzystania funduszy europejskich, ale także powoduje wzrost cen mieszkań na rynku. Firma deweloperska Aedas Homes poinformowała, ze niektórzy wykonawcy już przenoszą ryzyko związane z niestabilnymi kosztami na swoje oferty cenowe.
Zagrożone jest wykorzystanie przez sektor konstrukcyjny połowy ze 140 mld euro, które Hiszpania ma otrzymać do 2026 r. w ramach funduszy europejskich na odbudowę gospodarki po pandemii.
CNC kolejny raz zwróciła się do rządu o podjęcie środków zaradczych. Prezes organizacji, Pedro Fernandez Alen zażądał w piątek uchylenia prawa deindeksacji zamówień publicznych oraz ustanowienia systemu automatycznego równoważenia cen w przypadku przekroczenia kosztów, a także usprawnienia zarządzania funduszami europejskimi.
Czytaj też: Hiszpańskie fabryki dusi cena energii. Wstrzymano produkcję!
PAP/kp