Analizy
Giełdowy poniedziałek lokalnie gra pod inflację bazową – po południu poznamy kluczowy odczyt z Polski / autor: Pixabay
Giełdowy poniedziałek lokalnie gra pod inflację bazową – po południu poznamy kluczowy odczyt z Polski / autor: Pixabay

Przed nami inflacja bazowa

Krzysztof Adamczak

Krzysztof Adamczak

analityk walutowy Walutomat.pl

  • Opublikowano: 17 listopada 2025, 13:33

  • Powiększ tekst

Giełdowy poniedziałek lokalnie gra pod inflację bazową – po południu poznamy kluczowy odczyt z Polski. W tle rynki odliczają do środy: wyniki Nvidii i minutki FOMC mogą przestawić wajchę na dolarze i sentymencie EM. Na razie na FX cisza przed burzą: EUR/USD przy 1,16$, a złoty dryfuje w wąskich widełkach wobec euro i dolara.

Gra pod inflację bazową

Poniedziałkowa sesja, przynajmniej lokalnie, upływa pod znakiem inflacji bazowej: o 14:00 opublikowane zostaną wskaźniki za październik. To „oczyszczona” miara, która wycina najbardziej zmienne składowe (m.in. żywność i energię) i powinna być dla RPP ważniejszym drogowskazem niż nagłówkowe CPI. Dzisiejsza publikacja domknie obraz po ubiegłotygodniowym potwierdzeniu CPI przez GUS i pozwoli ocenić, na ile wygaszanie presji cenowej przenika do usług oraz dóbr trwałych. Rynek nie spodziewa się fajerwerków – większe emocje mogą pojawić się dopiero przy odczytach listopadowych i grudniowych, gdy w grę wejdą efekty sezonowe. Analitycy oczekują wyniku rzędu 2,9 proc., co oznaczałoby pierwszy spadek poniżej 3 proc. od blisko sześciu lat. Kluczowe będzie to, na ile do głosu dojdą czynniki dezinflacyjne w usługach, bo to one ostatnio uparcie ciągną dynamikę cen w górę.

Spokojnie po weekendzie

Weekend nie przyniósł przełomowych impulsów rynkowych, ale inwestorzy wracają do handlu z krótką listą tematów: wyniki Nvidii i pytanie, czy korporacyjny „cykl AI” nadal dźwiga sentyment do technologii, który ostatnio delikatnie trzeszczy. Do tego perspektywa nowych wskazówek z Rezerwy Federalnej. W tle krąży dyskusja, czy tegoroczne wzrosty na Wall Street nie wyprzedziły ścieżki zysków spółek. To raczej kalibracja ryzyka niż nagły zwrot trendu, więc poranek upływa pod znakiem ostrożności. W praktyce rynki czekają na twarde dane i komunikaty – bez nich trudno o mocniejsze kierunki, zwłaszcza na głównych parach walutowych. Na tym tle złoto i ropa startują spokojnie, a uwaga przerzuca się na kalendarz środka tygodnia.

Ważny tydzień

To może być gęsty tydzień. W środę poznamy wspomniany już raport kwartalny Nvidii. Tego samego dnia o 20:00 pojawią się minutki FOMC, które doprecyzują, jak Fed patrzy na bilans ryzyk po ostatnich decyzjach. Również w środę brytyjski CPI (październik) przypomni, jak blisko celu jest gospodarka Wielkiej Brytanii i co to znaczy dla funta przed grudniowym posiedzeniem banku centralnego. W piątek wstępne PMI dla kluczowych gospodarek – zwykle to one ustawiają ton na poniedziałki. W USA kalendarz wciąż zawiera opóźnione lub „odrabiane” publikacje, ale rynek i tak skupi się na miksie: wyniki Big Tech plus ścieżka stóp w minutkach. Innymi słowy: środa i piątek to główne punkty zapalne dla dolara i sentymentu EM. Kursy walut na razie pozostają w trybie weekendowego zaspania: EUR/USD testuje okolice 1,16$, EUR/PLN oscyluje wokół 4,224 zł, a USD/PLN podbija w rejon 3,641 zł – ruchy bardziej rachityczne niż kierunkowe.

Krzysztof Adamczak – analityk w InternetowyKantor.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych