Paliwowa alternatywa
O ile przez niemal cały wiek XX to tradycyjne paliwa spalinowe królowały w motoryzacji i transporcie, o tyle wiek XXI przyniósł w tej materii gruntowną zmianę.
Dziś wybór pojazdu opartego na tradycyjnym paliwie nie wydaje się już tak oczywisty dla konsumentów. Zamiast tradycyjnej ropy globalny transport szuka alternatyw – wodór, elektromobilność, LPG, LNG… to innowacje, które zarówno dla wielkiego transportu, jak i zwykłych kierowców stały się codziennością. A popularność tego typu rozwiązań stale rośnie!
Przedsiębiorstwa otwarte na nowości
Nasi rodacy nie tylko chętnie przestawiają się na innowacyjne rozwiązania, ale też zachęcają do tego znajomych. Już w 2018 r. specjalna analiza Press-Service Monitoringu Mediów, dokonana na zlecenie Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA), wskazywała, że Polacy chętnie korzystają np. z elektrycznych samochodów.
Zainteresowanie elektrykami rosło zarówno wśród zwykłych kierowców, jak i firm. Przedsiębiorstwa zresztą postrzegają paliwa alternatywne i elektromobilność jako przyszłość transportu, za główne zalety uznając niskoemisyjność, ale też korzyści ekonomiczne (vide „Elektromobilność w Polsce na tle tendencji europejskich i globalnych”, raport pod redakcją naukową Jerzego Gajewskiego, Wojciecha Paprockiego i Jany Pieriegud).
Także media doceniały znaczenie elektromobilności, zwiększając częstotliwość informacji na temat alternatywnych paliw. Temat ten gościł też na większości kongresów i konferencji branżowych.
Dla PSPA, organizacji, która aktywnie uczestniczy w rozwoju rynku paliw alternatywnych w Polsce, to powód do zadowolenia. Im więcej będzie się mówić o elektromobilności, tym większa będzie świadomość społeczna w tym zakresie – mówił nam Maciej Mazur, dyrektor zarządzający w PSPA.
Polska znajduje się więc nie tylko w awangardzie zainteresowania paliwami alternatywnymi, ale też wytycza pewne normy dla Europy, która także rozwija tego typu drogowe innowacje. Ostatnie lata to okres rosnącego zainteresowania działaniami proekologicznymi, zarówno ze strony zwykłych użytkowników, jak i firm transportowych.
Tradycyjne paliwa nadal odgrywają istotną rolę, głównie ze względu na łatwą i szybką dostępność oleju napędowego i benzyny, jednak obecnie coraz częściej stanowią one swoistą trampolinę czy też fundament pozwalający przedsiębiorstwom transportowym na przechodzenie ku innowacjom. Szczególnie istotne dla firm wydają się tu kwestie ekonomiczne – biorąc pod uwagę całkowity koszt posiadania pojazdu, maszyny zasilane paliwami alternatywnymi stają się ciekawą opcją.
Przykładowo ciężarówki zasilane sprężonym gazem ziemnym (CNG) lub skroplonym gazem ziemnym (LNG) mogą być tańsze w utrzymaniu, oferując też korzyści podatkowe. Warto również wskazać, że rządy wielu państw europejskich (w tym rząd RP) oferują ulgi podatkowe lub dotacje na pojazdy zasilane paliwami alternatywnymi. Co ważne, niektóre regiony UE pozwalają na eksploatację pojazdów z paliwem alternatywnym w miejscach i czasie, w których pojazdy o tradycyjnym zasilaniu działać nie mogą. To sprawia, że firma stawiająca na ekopaliwa mogłaby też zyskać przewagę nad bardziej tradycyjną konkurencją! Sama dostępność paliw alternatywnych także rośnie – Polska, podobnie jak europejscy partnerzy, inwestuje w budowę nowych, lepiej wyposażonych stacji paliw, oferujących instalacje gazowe lub ładowarki elektryczne. To istotne, alternatywne paliwa oferują bowiem ogromne korzyści dla środowiska – pojazdy CNG i LNG emitują 20 proc. mniej CO₂ niż pojazdy zasilane tradycyjnymi paliwami! To także niższa emisja szkodliwych substancji i cząstek stałych!
Są też inne zalety – kierowcy zawodowi zasiadający za sterami ciężarówek z dieslem skazani są na głośny hałas i stałe wibracje, co wpływa negatywnie na zdrowie. Tymczasem pojazdy zasilane CNG i LNG oferują redukcję hałasu o 50 proc. i niemal całkowity brak wibracji. To sprzyja nie tylko zwiększeniu komfortu jazdy, ale też pozytywnie wpływa na zdrowie kierowcy.
Elektryczny boom coraz bliżej!
Według danych PSPA prawie 30 proc. Polaków deklaruje, że zmieniając auto, rozważyłoby zakup elektryka – to nie tylko efekt zwiększonej atrakcyjności tej formy transportu, ale też większej świadomości naszych rodaków na temat środowiska. Według danych IBRM Samar, będącego partnerem merytorycznym raportu „Polish EV Outlook 2021”, w obszarze pojazdów, w połowie 2021 r. skumulowana liczba rejestracji samochodów z napędem elektrycznym w Polsce wynosiła 28 696 szt. osobowych i dostawczych BEV oraz PHEV. Liczba pojazdów całkowicie elektrycznych (BEV) wynosiła 13 111 szt. (45,7 proc. parku), hybryd typu plug-in – 15 585 szt. (54,3 proc. parku). W I połowie 2021 r. w Polsce zarejestrowano 7 110 nowych EV (czyli aż o 188 proc. więcej niż w analogicznym okresie ub.r.), jak również 1418 pojazdów tego typu pochodzących z importu.
Jak wskazał Jan Wiśniewski z Centrum Badań i Analiz PSPA: „Rośnie zainteresowanie samochodami elektrycznymi, ponieważ rośnie rynek elektromobilności, w szczególności liczba oferowanych modeli EV oraz ogólnodostępnych ładowarek”. Równolegle do tego kończy się, jak się zdaje, epoka diesli, które w ostatnich latach cieszą się znacznie mniejszą popularnością. Nic dziwnego – z badań PSPA wynika jasno, że 98 proc. nabywców elektryków jest zadowolonych z tego wyboru. Nic tak nie przekonuje do nowej technologii jak zadowolony z niej przyjaciel, sąsiad czy krewny. Kolejne lata mogą przynieść w tej materii dalsze zmiany.
Warto dodać, że elektryki cieszą się ogromną popularnością u naszych sąsiadów zza morza – państwa skandynawskie korzystają z elektryków już od kilku lat, a wprowadzone tam rozwiązania należą do najbardziej zaawansowanych na świecie. Polska mądrze korzysta z tych doświadczeń, dzięki czemu wchodząc w obszar elektromobilności, może skutecznie wdrażać działające rozwiązania i jednocześnie unikać błędów, które popełniono podczas wdrażania tych technologii w Skandynawii.
Wodór też może być przyszłością
Wodór przez wiele lat był traktowany jako paliwo rodem z filmu science fiction, jednak obecnie oczy całego świata coraz chętniej spoglądają ku tej technologii. Wodór od wielu lat sprawdza się jako technologia, na której opierają się systemy grzewcze w Japonii, toteż Unia Europejska także wiele sobie obiecuje po tym rozwiązaniu.
Polska nie pozostaje w tyle – będące gospodarczymi czempionami spółki skarbu państwa angażują się w tę technologię. Budowa przemysłowych instalacji do wielkoskalowej produkcji zielonego wodoru, zastosowanie wodoru w transporcie i przemyśle – to tylko kilka z proponowanych rozwiązań.
Bez wątpienia wodór może się stać paliwem przyszłości, także w transporcie, stanowiąc alternatywę lub wsparcie dla rozwiązań elektrycznych. Atutem naszego kraju jest w tym wypadku rozwinięty przemysł wodorowy – Polska już teraz jest piątym na świecie i trzecim w UE producentem tego gazu.
Transport bez wątpienia czekają ogromne zmiany i tylko od determinacji rządzących, sprawności menedżerów i otwartości na nowe rozwiązania zarówno użytkowników indywidualnych, jak i biznesowych zależy, w jakim kierunku będą się rozwijać te technologie w naszym kraju. Bez wątpienia Polska ma szansę na znaczący zwrot, a biorąc pod uwagę ambitne, transportowe plany związane z Trójmorzem, jak również wciąż obecne zagrożenia związane ze zmianami klimatycznymi, przejście na bardziej zielone technologie w transporcie wydaje się nie tylko właściwe, lecz również bardzo opłacalne.
Polska chce być w awangardzie zmian i jak dotąd udaje nam się skutecznie wdrażać nowatorskie rozwiązania. To właśnie paliwa alternatywne mogą się stać prawdziwym napędem dla przyszłości.