Informacje

Przywódcy UE gotowi wprowadzenie kolejnych sankcji / autor: KPRM/KRYSTIAN MAJ
Przywódcy UE gotowi wprowadzenie kolejnych sankcji / autor: KPRM/KRYSTIAN MAJ

INWAZJA NA UKRAINĘ

Przywódcy UE gotowi na uderzenie w Rosję kolejnymi sankcjami

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 25 marca 2022, 11:30

  • Powiększ tekst

Przyjęta na szczycie UE deklaracja o gotowości nałożenia kolejnych sankcji na Rosję i Białoruś musi zostać wypełniona treścią, przełożyć się na ograniczenie lub zakaz importu ropy, węgla i gazu z Rosji czy zamknięcie portów - powiedział w piątek rzecznik rządu Piotr Müller

W Brukseli w nocy z czwartku na piątek zakończył się pierwszy dzień szczytu UE. Przywódcy w konkluzjach przyjętych po pierwszym dniu rozmów wyrazili gotowość do szybkiego nałożenia kolejnych sankcji na Rosję i Białoruś. „Należy powstrzymać wszelkie próby obejścia sankcji lub pomocy Rosji w inny sposób” – stwierdzili.

O deklarację pytany był w piątek w Programie Pierwszym Polskiego Radia rzecznik rządu Piotr Müller. Jak ocenił, jest ona istotna, „ale musi być wypełniona treścią”. „Musi być przełożona chociażby na kwestie te najbardziej wrażliwe, czyli przede wszystkim ograniczenie lub zakazanie de facto importu ropy, gazu i węgla z Rosji, ograniczenia takie jak kwestie zamknięcia portów, o to też apelujemy, czy kwestie włączenia do zakazu większej liczby banków, jeśli chodzi o ograniczenia w systemie SWIFT” - zaznaczył.

Pytany, co stoi na przeszkodzie, by UE przestała kupować rosyjską ropę naftową, odparł, że „czym dalej od rosyjskich granic, tym ta obawa o własne osobiste bezpieczeństwo jest mniejsza, ale jednocześnie też wpływy Rosji większe”.

Jak zaznaczył, kwestie energetyczne będą dalej dyskutowane w piątek.

Na stole jest chociażby też, oprócz kwestii związanych z ograniczeniem importu, również wprowadzenie tzw. ceny maksymalnej - czyli systemu dopłat, który by rekompensował wysokie ceny paliw i gazu na terenie UE. My ten postulat grecki i jeszcze kilku innych krajów UE popieramy - powiedział.

Dodał, że obawia się jednak, iż będzie w tej kwestii opór najbardziej zamożnych krajów unijnych.

Pytany o możliwość zamknięcia portów unijnych dla statków rosyjskich, odparł, że „tu również niestety opór jest dosyć duży, podobnie jak (…) przy zamknięciu ruchu kołowego”. „My jesteśmy za tym, by zablokować i porty, i ruch kołowy po to, by stworzyć faktycznie zamknięty system sankcji, by były one skuteczne” - wskazywał.

Na pytanie, czy rzeczywiście jest wola zaostrzenia sankcji w taki sposób, by one bardzo silnie uderzyły ponownie w rosyjską gospodarkę, Müller wyraził opinię, że „jakiegoś rodzaju wzmocnienie sankcji na pewno będzie”. „Natomiast to zasadnicze, o które zabiegamy my, kraje Europy Środkowo-Wschodniej, obawiam się, że nie będzie zaakceptowane dziś” - powiedział, dodając, że „to jest niedobra informacja”.

Rzecznik rządu zauważył jednocześnie, że - choć nie ma w tej chwili zgody na to, by w tej chwili zamknąć dostawy rosyjskiej ropy czy gazu na teren UE - „to jest już pokazany, pod presją właśnie tych krajów naszego regionu, plan odejścia od importu ropy i gazu i to już jest jakiś sukces”.

Bo to oznacza, że Rosja (…) straci docelowo możliwości zarabiania z tego kierunku. Ale żeby to było skuteczne, to powinno być zrobione tu i teraz - wskazywał.

Pytany, kto jest liderem grupy państw niechętnych do wprowadzenia najpoważniejszych sankcji przeciwko Rosji, odpowiedział, „że to nie jest tajemnicą, bo to są oczywiście Niemcy”.

Kanclerz (Olaf) Scholz nawet publicznie mówi o tym, za co zresztą jest krytykowany słusznie przez różne partie polityczne w Niemczech, zarówno przez CDU, jak i nawet przez swych koalicjantów Zielonych, bo to jest finansowanie po prostu dalszego rozwoju reżimu rosyjskiego - kontynuował.

Pamiętajmy o tym, że podobnie jak Adolf Hitler miał w pewnych okresach II wojny światowej trudniejszy czas, to później jednak jego machina wojenna się odbudowywała, bo reakcja międzynarodowa nie była adekwatna do sytuacji. I podobnie tu może się zdarzyć, że po chwilowym osłabieniu Władimir Putin i rosyjska machina zbrodnicza znowu się odbuduje i będzie dalej atakować - dodał.

Dopytywany, czy - według niego - gdyby stanowisko Niemiec było inne, to UE byłaby w stanie uderzyć mocniejszymi sankcjami w rosyjską gospodarkę, odpowiedział: „W wielu miejscach tak, absolutnie tu dałoby się te stanowiska skoordynować, gdyby nie ten opór. Bo niestety, wiadomo, Niemcy jako największe państwo unijne mają też wpływy polityczne w innych państwach”.

Czytaj też: Polska celem ataku nuklearnego? Amerykański generał ostrzega

PAP/KG

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych