
Premier bezradny wobec ceł Trumpa? "Straty będą dotkliwe"
Premier Donald Tusk wydaje się bezradny wobec ceł, które na Polskę nakłada Donald Trump. Czy pojechał za ocean jako reprezentant interesów polskich przedsiębiorców i obywateli? Czy spróbował podjąć bezpośrednie negocjacje z amerykańską administracją, lobbować za zwolnieniem Polski z ceł lub choćby zaproponować rekompensaty? Nie. Zamiast tego przekazał jedynie złe wieści od Ursuli von der Leyen. Czy naprawdę wystarczy biernie przyjąć unijną diagnozę i liczyć straty? „Lepsza trudna umowa handlowa niż bezsensowna wojna celna między sojusznikami” - przekazał premier Polski.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i prezydent USA Donald Trump uzgodnili w weekend w Turnberry, w zachodniej Szkocji, umowę handlową między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Von der Leyen przekazała, że zgodnie z porozumieniem 15-procentowa stawka celna obejmie przeważającą część eksportu unijnego do USA, m.in. przemysł samochodowy, półprzewodnikowy i farmaceutyczny.
„Amerykańskie cła na europejskie produkty stały się faktem. Są o połowę niższe niż te zaproponowane przez prezydenta Trumpa w kwietniu, ale cieszyć się nie ma z czego. Według wstępnej oceny Polska może stracić ok. 8 mld złotych (groziło 15). Straty będą dotkliwe po obu stronach Atlantyku, ale lepsza trudna umowa handlowa niż bezsensowna wojna celna między sojusznikami” - czytamy we wtorkowym wpisie na platformie X Donalda Tuska.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.