Informacje

zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Europa bez stali? Jedna po drugiej znikają kolejne huty

Marcin Tronowicz

Marcin Tronowicz

dziennikarz portalu wGospodarce.pl i współpracownik miesięcznika "Gazeta Bankowa"

  • Opublikowano: 9 listopada 2022, 16:41

    Aktualizacja: 9 listopada 2022, 16:45

  • Powiększ tekst

Powszechne już wygaszanie pieców w europejskich hutach stali świadczy o dramatycznej sytuacji, w jakiej znalazła się branża stalowa w UE, także w Polsce. Z powodu sytuacji kryzysowej maleje liczba zamówień, a wysokie ceny energii i opłaty za emisje ETS powodują dla branży dodatkowe ogromne obciążenie

Pod koniec października ArcelorMittal, największy producent stali w Polsce, poinformował o zatrzymaniu jednego z wielkich pieców w Hucie w Dąbrowie Górniczej, pieca nr 3, uzasadniając swoją decyzję wysokimi cenami energii i spadającą liczbą nowych zamówień. Dyrektor generalny ArcelorMitteal Poland Frederik Ven De Velde wskazał, że sytuacja rynkowa w Europie uległa dalszemu pogorszeniu w okresie letnim, przez co koncern otrzymuje mniej zamówień na swoje wyroby. We wrześniu węgierska huta stali Dunaferr, jeden z największych zakładów przemysłowych na Węgrzech, zmuszona została do wygaszenia już drugiego wielkiego pieca w kilka tygodni po wygaszeniu pierwszego. Zamknięcie pieców oznacza tragiczne konsekwencje dla tej jednej z największych firm przemysłowych na Węgrzech – informowały lokalne media.

Czytaj też: Problem z ograniczeniem ceny gazu

Także inne zakłady hutnicze w Europie ogłaszały niedawno wygaszanie pieców lub nieprzywracanie ich do pracy po remontach. Jak informuje portal WNP.pl, dotyczy to hut ArcelorMittal poza Polską także w Hiszpanii, Francji oraz w Niemczech – choć decyzja o zamknięciu pieca w Bremie została w październiku wstrzymana, a także hut Thyssenkrup, US Steel Kosice, Vitkovice Steel, Salzgitter Group i wielu innych.

Według Europejskiego Stowarzyszenia Stali Eurofer działania Komisje Europejskiej podjęte do tej pory w tej sprawie są dalece niewystarczające, za to niepodejmowanie adekwatnych działań w obecnej trudnej gospodarczej sytuacji sektora, wynikającej m.in. z wysokich cen energii, nie zmniejsza zagrożenia dla milionów miejsc pracy w europejskiej branży stalowej, która musi się zmagać z ostrą konkurencją w skali globalnej. Obecnie w europejskich zakładach ograniczana jest produkcja i trwają czasowe zwolnienia. Brak działań zaradczych może sprawić, że proces ten nabierze charakteru trwałego, przez co zagrożona stałaby się odporność branży stalowej w Europie. Szef Euroferu Axel Eggert podkreślił, że sektor stali ma dla Europy znaczenie strategiczne, a od jego kondycji zależą inne kluczowe gałęzie europejskiego przemysłu, w tym motoryzacja, budownictwo, obronność, inżynieria mechaniczna, a także zdrowie i odnawialne źródła energii (OZE) – pisze Piotr Myszor na portalu wnp.pl. Zdaniem Eggerta KE powinna podjąć aktywne działania, aby chronić przemysł energochłonny.

Kryzys i polityka klimatyczna

Przyczyną trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się europejski przemysł stalowy, jest kilka czynników, z których główne to spowolnienie aktywności gospodarczej w Unii Europejskiej, trend obniżania przez firmy stanów magazynowych, ale także ostra konkurencja globalna i rosnący import z zagranicy oraz w ogromnej mierze wzrost cen gazu i trwający kryzys energetyczny. Dodatkowo, rekordowo wysoki poziom opłat za emisje ETS nakładanych na spółki energetyczne i przemysł stalowy w całej UE w połączeniu z brakiem tego obciążenia u producentów spoza Unii powoduje, że europejska produkcja stali staje się coraz mniej konkurencyjna.

Także według serwisu Yahoo.com przyczyną trudności europejskich producentów stali nierdzewnej jest trwający w Europie ogromny kryzys energetyczny. Już w sierpniu br. o miliony ton zmalały dostawy stali z europejskich hut, co wiązało się z ograniczaniem produkcji lub z zamykaniem zakładów. Jak informuje portal WNP.pl, z danych Worldsteel wynika, że produkcja stali na całym świecie zmalała o 5,1 proc. w okresie ośmiu miesięcy br., w tym obserwowany jest znaczny jej spadek w krajach UE. Jedynym regionem notującym ożywienie w branży stalowej jest Bliski Wschód, gdzie produkcja stali wzrosła o 6,9 proc.

Czytaj też: Rynek sam nie wierzy w zieloną transformację

Marcin Tronowicz

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych