Analizy
Sztaby złota ze skarbca NBP / autor: materiały prasowe NBP
Sztaby złota ze skarbca NBP / autor: materiały prasowe NBP

Gorączka złota 2025: NBP kupuje najwięcej

Paweł Majtkowski, analityk eToro

Paweł Majtkowski, analityk eToro

  • Opublikowano: 12 sierpnia 2025, 12:21

  • Powiększ tekst

Poniedziałek przyniósł spadek ceny złota o 2,5 proc. po deklaracji prezydenta Donalda Trumpa, że złoto nie będzie objęte amerykańskimi cłami. Jeszcze w piątek notowania kruszcu przekroczyły poziom 3 500 dolarów za uncję po tym, jak Amerykańska Służba Celna ogłosiła, że sztabki złota importowane ze Szwajcarii zostaną objęte 39-procentowym cłem. Gdyby Stany Zjednoczone faktycznie zaczęły nakładać cła na fizyczne złoto, oznaczałoby to poważne konsekwencje dla całego globalnego rynku. To segment, w którym Polska pozostaje jednym z aktywnych graczy. Według danych Światowej Rady Złota, w II kwartale Narodowy Bank Polski był największym nabywcą złota spośród wszystkich banków centralnych.

W piątek złoto osiągnęło historyczny rekord cenowy. Cena uncji na rynku terminowym wzrosła do poziomu przekraczającego 3 500 dolarów. Była to reakcja na niespodziewaną decyzję Amerykańskiej Służby Celnej, która zakwalifikowała sztabki złota o masie 1 kilograma i 100 uncji importowane ze Szwajcarii jako towar podlegający 39-proc. cłu. Informacja ta błyskawicznie poruszyła rynki, ponieważ inwestorzy zaczęli kalkulować możliwe skutki ograniczenia podaży fizycznego złota na rynek amerykański. Napięcie nie trwało jednak długo. W poniedziałek prezydent Trump wycofał się z tej interpretacji, co natychmiast przełożyło się na korektę cen. Notowania kontraktów terminowych na złoto spadły o 2,5 proc., a sesja zakończyła się nieznacznie powyżej poziomu 3400 dolarów za uncję. Rynek odreagował równie gwałtownie, jak zareagował wcześniej, choć poziom cen nadal pozostaje wysoki. Cena złota wyrażona w dolarach wzrosła w ciągu ostatnich 12 miesięcy o 36 proc. Złoto, jak wcześniej, potwierdziło swoją pozycję bezpiecznej przystani w czasach niepewności, a popyt inwestycyjny poszybował w obliczu niestabilnej polityki handlowej, napięć geopolitycznych i silnego wzrostu cen.

Ważnym źródłem popytu na złoto pozostają banki centralne

Ważnym źródłem popytu na złoto pozostają banki centralne. Według danych Światowej Rady Złota za II kwartał najwięcej, bo 19 ton kruszcu zakupił Narodowy Bank Polski. Fundusz Naftowy Azerbejdżanu kupił 16 ton, a do grona głównych nabywców należały też banki centralne Turcji, Kazachstanu i Chin. W sumie banki centralne kupiły w II kwartale 166 ton złota, co oznacza spowolnienie w porównaniu z I kwartałem.

W II kwartale 2025 roku globalny popyt na złoto wzrósł o 3 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku, osiągając poziom 1 249 ton. Jednocześnie, licząc według wartości, popyt wzrósł aż o 45 proc., do 132 miliardów dolarów, co odzwierciedla rosnące ceny kruszcu. Kluczową rolę odgrywał popyt inwestycyjny, który wzrósł aż o 78 proc., oraz wspomniane już, nieco słabsze niż w I kwartale, zakupy banków centralnych. Najwięcej złota inwestycyjnego kupowano w Chinach i Europie. Za wzrostem stała niepewność gospodarcza, rosnące ceny złota i brak atrakcyjnych alternatyw.

Zakupy złota w postaci sztabek i monet wzrosły globalnie o 11 proc.

Zakupy złota w postaci sztabek i monet wzrosły globalnie o 11 proc., osiągając najwyższy poziom od 2013 roku. Największy popyt na fizyczne złoto odnotowano w Chinach i Indiach. W USA natomiast nastąpił gwałtowny spadek - zarówno w porównaniu z poprzednim kwartałem, jak i z 2024 rokiem. Popyt na sztabki i monety spadł tam do zaledwie 9 ton, co oznacza najniższy poziom od IV kwartału 2019 roku. W Europie natomiast popyt na złoto jako bezpieczną przystań odbudował się. Wzrost wyniósł 6 proc. wobec poprzedniego kwartału i aż 156 proc. r/r. Fundusze ETF zwiększyły swoje globalne zasoby o kolejne 170 ton, choć to mniej niż w I kwartale, kiedy zakupiły 227 ton.

Silnie spadł natomiast popyt na złotą biżuterię. Spadek o 14 proc. rok do roku, do poziomu 341 ton, to jeden z najniższych wyników od czasu pandemii w 2020 roku. Spadek popytu na całym świecie wynika głównie z rekordowo wysokich cen, które ograniczyły dostępność złota dla konsumentów.

Popyt na złoto w sektorze technologicznym spadł o 2 proc. rok do roku, co wiąże się z niepewnością związaną z taryfami, uderzającą w producentów elektroniki. Mimo to raport Światowej Rady Złota zwraca uwagę na rosnące wykorzystanie złota w mikroprocesorach i serwerach obsługujących rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji, co wspiera ten segment mimo ogólnego spadku.

Podaż złota wzrosła o 3 proc. rok do roku

Podaż złota wzrosła o 3 proc. rok do roku co było efektem wzrostu wydobycia (909 ton) oraz recyklingu (347 ton). Największy przyrost produkcji odnotowano w Ghanie, Brazylii, Kanadzie i Uzbekistanie. Spadki miały miejsce w Indonezji i Mali.

W perspektywie kolejnych miesięcy raport zakłada, że wzrost zainteresowania funduszami ETF może się utrzymać, a inwestycje w sztabki i monety pozostaną silne. Inwestycje detaliczne mają pozostać na solidnym poziomie, choć możliwe jest lekkie osłabienie w drugiej połowie roku. Zakupy banków centralnych również mają być kontynuowane, mimo ostatniego spowolnienia. Popyt na biżuterię najprawdopodobniej pozostanie niski ze względu na wysokie ceny, a podaż z recyklingu utrzyma się na stabilnym poziomie, chyba że sytuacja gospodarcza gwałtownie się pogorszy. Wysokie ceny i globalna niepewność mogą nadal wspierać silny rynek złota w 2025 roku.

Paweł Majtkowski, analityk rynków eToro

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych