Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

Szermierze protestują! To „katastrofalny błąd”

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 31 marca 2023, 11:46

  • Powiększ tekst

Ponad 300 szermierzy, w tym liczna grupa Polaków, podpisało się pod listem do światowej federacji (FIE) i MKOl, w którym domagają się ponownego rozpatrzenia dopuszczenia do rywalizacji reprezentantów Rosji i Białorusi, a decyzję w tej sprawie nazywają „katastrofalnym błędem”.

List został skierowany do szefa Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomasa Bacha, w przeszłości florecisty, oraz Emmanuela Katsiadakisa, tymczasowego prezesa Międzynarodowej Federacji Szermierczej (FIE).

Podpisało się pod nim 323 szermierzy – w zdecydowanej większości wciąż startujących - z Europy, w tym ok. 40-osobowa grupa biało-czerwonych, a także ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Meksyku, Brazylii i Japonii. W tym gronie jest dziewięciu medalistów ostatnich igrzysk w Tokio, m.in. najlepsza florecistka Amerykanka Lee Kiefer czy członek złotej drużyny francuskich florecistów Erwann Le Pechoux. Pismo poparła również czterokrotna medalistka olimpijska, jedna z najbardziej utytułowanych szablistek w historii, Ukrainka Ołha Charłan.

MKOl nałożył sankcje na Rosję i Białoruś po inwazji reżimu Władimira Putina na Ukrainę w lutym ubiegłego roku, ale - powołując się na pokojowy i jednoczący charakter sportu oraz samego ruchu olimpijskiego, a także zakaz dyskryminacji ze względu na paszport czy miejsce urodzenia - we wtorek wydał rekomendację w sprawie dopuszczenia sportowców z obu krajów do startów w dyscyplinach indywidualnych pod flagą neutralną, bez symboli narodowych oraz po spełnieniu określonych warunków, m.in. niepopierania działań wojennych w Ukrainie i braku związków z armią czy klubami wojskowymi.

Wcześniej, 10 marca, FIE, kierowana w ostatnich latach przez rosyjskiego oligarchę Aliszera Usmanowa, podjęła decyzję o przywróceniu szermierzy z obu krajów do rywalizacji od połowy kwietnia, by mogli wziąć udział w olimpijskich kwalifikacjach.

Zarówno Rosja, jak i Białoruś zostały dopuszczone ponownie do zawodów FIE przy całkowitym lekceważeniu głosów sportowców. Po raz kolejny obnaża to rosyjskie interesy, które przeważają nad głosem i prawami zawodników z innych krajów, zwłaszcza tych z Ukrainy - napisali szermierze.

Po decyzji o dopuszczeniu do startów Rosjan i Białorusinów Niemcy już ogłosiły, że rezygnują z organizacji turnieju Pucharu Świata w Tauberbishofsheim.

Polski Związek Szermierczy (PZSzerm), w porozumieniu z Ministerstwem Sportu i Turystyki, zgodę na start Rosjan czy Białorusinów w zawodach PŚ florecistek w Poznaniu (21-23 kwietnia) obwarował m.in. koniecznością przedstawienia pisemnego oświadczenia, w którym zadeklarują, że nie popierają wojny w Ukrainie, spełniają warunki neutralności, tj. nie są związani z reżimem Władimira Putina, w stosunku do którego Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania jako osoby podejrzanej o dokonanie zbrodni wojennych w Ukrainie, a także nie są żołnierzami lub nie są zatrudnieni w wojskowych lub narodowych organach bezpieczeństwa.

Nasze stanowisko wynika z faktu, że nie chcemy bez walki rezygnować z organizacji turnieju w Poznaniu, bo niby dlaczego?! To byłoby najłatwiejsze, ale chyba nie najlepsze rozwiązanie. Teraz ruch po stronie FIE, federacja powinna się ustosunkować do naszych warunków, choć na wykładnię decyzji z 10 marca się nie doczekaliśmy. Czekamy my, czekają inne związki i organizatorzy imprez. Wszyscy patrzą na to, co wydarzy się w Poznaniu, bo idziemy na pierwszy ogień. A według naszych ustaleń, kryteria, które wprowadziliśmy, są możliwie rygorystyczne i będą bardzo trudne do zrealizowania dla Rosjan czy Białorusinów - powiedział honorowy prezes i aktualny wiceprezes PZSzerm. Adam Konopka.

W sobotę w bułgarskim Płowdiw rozpoczną się mistrzostwa świata kadetów i juniorów. Bez udziału zawodników z Rosji i Białorusi.

FIE bało się awantury na imprezie rangi światowej, stąd decyzja, że jej regulacje mają wejść w życie w połowie kwietnia. Ale później pojawiły się rekomendacje MKOl, które dla nas mają większą wagę i nasze stanowisko to reakcja na stanowisko olimpijskiej centrali - dodał Adam Konopka.

Szermierze dostrzegają prawa rosyjskich sportowców, ale nie mają wątpliwości, czyje racje ważą więcej.

Jesteśmy tuż przed kwalifikacjami olimpijskimi i nikt nie wie, co może się wydarzyć, nic nie jest pewne. Oczywiście, nie jest łatwo przekreślić marzenia olimpijskie rosyjskich sportowców, ale z drugiej strony są Ukraińcy, którzy albo giną w tej wojnie, albo muszą uciekać ze swoich domów, ze swojej ojczyzny i ich interesy muszą być uszanowane - powiedziała niemiecka szablistka Lea Krueger.

Według międzynarodowej organizacji Global Athlete, w czasie wojny w Ukrainie zniszczone zostały 343 obiekty i w związku z czym ok. 140 tys. młodych adeptów sportu pozostało bez możliwości trenowania, a ok. 40 tys. ukraińskich zawodników wyjechało za granicę, gdzie mieszka, ćwiczy i przygotowuje się do startów w imprezach.

Co jeszcze musi się wydarzyć, żeby sankcje dotknęły kraj, którego prezydent łamie zasady wszystkie reguły, a główną z nich jest pokój? - wskazała Krueger i dodała, że niektórzy bali się podpisać list w obawie przed zemstą ze strony Rosji.

Szermierze zwrócili też uwagę, że MKOl i światowe federacje stąpają po cienkiej linii.

Ta rażąca, niesprowokowana wojna i naruszenie w ten sposób rozejmu olimpijskiego nie mogą być ignorowane ani nagradzane. Powrót do normalnego funkcjonowania byłby katastrofalnym błędem - podkreślili.

Wszystkim sygnatariuszom listu i koordynującej akcję organizacji Global Athlete podziękował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

W imieniu własnym oraz ukraińskich sportowców składam serdeczne podziękowania za poparcie w stawianiu oporu rosyjskiemu terrorowi i łamaniu przez państwo terrorystyczne międzynarodowego porządku prawnego. Bardzo doceniamy i będziemy pamiętać wszystkich, którzy przyszli Ukrainie z pomocą i nie trzymali się z dala od najważniejszej bitwy naszych czasów o wolność - napisał w liście Zełenski.

W piątek ukraiński rząd zdecydował, że sportowcy z tego kraju będą bojkotować zawody, w których wystąpią zawodnicy z Rosji i Białorusi.

PAP/RO

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych