Brytyjska monarchia zapłaci za niewolnictwo?
Król Karol III nie wyklucza możliwości wypłacenia reparacji za dawne powiązania brytyjskiej rodziny królewskiej z handlem niewolnikami - podał w piątek „Daily Telegraph”. „Daily Mail” zwraca uwagę, że otwierałoby to możliwość żądań od brytyjskiego państwa odszkodowań za kolonializm.
W czwartek Pałac Buckingham oświadczył, że Karol III wspiera prowadzone badania, które mają wyjaśnić domniemane związki rodziny królewskiej z handlem niewolnikami i traktuje tę kwestię z całą powagą.
„Daily Telegraph” podał, powołując się na źródła na dworze królewskim, że król czeka na wyniki tych badań, zanim podejmie dalsze decyzje. Rzecznik Pałacu Buckingham powiedział, że kwestia tego, czy król może zdecydować się na zapłacenie reparacji lub przekazanie darowizny odpowiedniej organizacji charytatywnej, jest na tym etapie „spekulacją”, ale nie wyklucza niczego.
Dziennik zaznacza, że król nigdy nie ujawnił osobistych poglądów na temat reparacji, ale przypomina, że w przemówieniu do szefów rządów Wspólnoty Narodów w Rwandzie w zeszłym roku, kiedy był jeszcze następcą tronu, pochwalił sposób, w jaki Kanada poczyniła postępy w pojednaniu ze swoimi rdzennymi mieszkańcami. „Jeśli mamy wykuć wspólną przyszłość, która przynosi korzyści wszystkim naszym obywatelom, my również musimy znaleźć nowe sposoby uznania naszej przeszłości. Mówiąc wprost, jest to rozmowa, której czas nadszedł” - mówił wówczas obecny monarcha.
Tymczasem dziennik „Daily Mail” zauważa, że prowadzone badania potencjalnie otwierają drogę do żądań reparacji nie tylko od rodziny królewskiej za domniemane związki z handlem niewolnikami, ale też od rządu za kolonializm. Przywołuje opinie ekspertów, którzy wskazują, że takie żądania nie mają uzasadnienia.
Tylko 3 proc. brytyjskiej gospodarki w około 1770 roku miało jakikolwiek związek z handlem niewolnikami. Więc ten mit, który słyszymy teraz w tym kraju, że imperium, rewolucja przemysłowa i bogactwo monarchii zostało zbudowane na niewolnictwie, jest absolutnym nonsensem - powiedział stacji GB News historyk i ekspert od monarchii Rafe Heydel-Mankoo.
Z kolei inny historyk Andrew Roberts zwrócił uwagę, że rodzina królewska wywodzi się z dynastii hanowerskiej, która rządziła od 1714 roku i nie powinna być obwiniana za działania poprzednich dynastii. „Nie ma uzasadnienia dla obwiniania Karola III za działania Karola II” - podkreślił.
Badania na temat domniemanych związków rodziny królewskiej z niewolnictwem zaczęły się w październiku zeszłego roku, ale Pałac Buckingham poinformował o nich dopiero w czwartek, w odpowiedzi na publikację dziennika „The Guardian”, który przedstawił nieznany wcześniej dokument z 1689 r. mający dowodzić istnienia takich powiązań. Wskazuje on, że wicegubernator Królewskiej Kompanii Afrykańskiej (RAC) Edward Colston miał przekazać udziały w niej o wartości 1000 funtów królowi Wilhelmowi III Orańskiemu. Królewska Kompania Afrykańska początkowo zajmowała się poszukiwaniem złota w zachodniej Afryce, ale szybko rozszerzyła swoją działalność na handel niewolnikami.
PAP/RO