Wojsko trenuje: Ekstremalny test Rosomaka, walka w mieście!
Wojsko Polskie realizuje misje na terenie całego świata, jednak taki wachlarz zadań wymaga zarazem szerokiego spektrum umiejętności.
Dlatego polscy żołnierze praktycznie bez ustanku trenują - ostatnio w Wędrzynie!
Jak informuje „Polska Zbrojna” żołnierze 12 Brygady Zmechanizowanej szkolili się do pracy w trudnych warunkach przed planowaną misją w Rumunii. Elementem szkolenia były cenione pojazdy opancerzone Rosomak, które doskonale sprawdziły się (już po raz kolejny) w ekstremalnych warunkach!
Jak wskazał w rozmowie z „Polską Zbrojną” mjr Damian Gronek, dowodzący XIII zmianą PKW Rumunia:
Szkolenie zostało przeprowadzone na poligonie w Wędrzynie. Było kolejnym etapem przygotowań do misji w Rumunii. – Zgrywaliśmy siły na szczeblu kompanii, przygotowując się do czerwcowej certyfikacji. Skupialiśmy się na trzech elementach, które stanowią operacyjny wymóg stawiany naszemu kontyngentowi. Pierwszy z nich to pokonywanie przeszkody wodnej przez załogi kołowych transporterów opancerzonych Rosomak
A było co forsować, bowiem jezioro Buszno, na którym odbywał się trening, posiada głębokość sięgającą 37 metrów!
Istotna była więc szczelność pojazdów (sprawdzona wcześniej) ale też sprawdzenie systemów pojazdu już podczas pracy w ekstremalnych warunkach. Rosomak, zgodnie z przewidywaniami, sprawdził się znakomicie.
Wszystkim pojazdom udało się pokonać przeszkodę zgodnie planem, Kierowcy test zaliczyli
Nie był to koniec sprawdzianu żołnierzy, bowiem, choć misja odbywa się na terenie sojuszniczej Rumunii, wojskowi i tak musieli sprawdzić swoje umiejętności walki. Ćwiczono więc szturmowanie wzgórz, strzelanie z ostrej amunicji do wysoko postawionych celów wreszcie istne piekło wojskowego - walkę w mieście!
Jak przyznał kpr. Przemysław Rowicki:
Prowadzenie działań w terenie zurbanizowanym jest niezwykle trudne i wyczerpujące, także z psychologicznego punktu widzenia
„Czyszczenie” pomieszczeń, wykrywanie zasadzek i pułapek, walka CQB, czyli w ciasnej przestrzeni… dla wojskowego jest to istne piekło! Nic dziwnego, że nasi żołnierze stale szkolą się w tak ekstremalnych warunkach!
Tutaj trzeba uważać jeszcze bardziej, bo pułapki mogą czyhać dosłownie wszędzie. Rozciągnięte blisko podłogi linki, których przerwanie aktywuje improwizowane ładunki wybuchowe, umieszczony w szklance granat, który spada pod nogi po otwarciu drzwi… Szklanka rozbija się, a żołnierze mają tylko trzy sekundy, by się wycofać i ukryć w bezpiecznym miejscu. Kombinacji jest naprawdę mnóstwo
A jednak - na wszystkie te ewentualności gotowi są nasi żołnierze. Z tak przeszkolonymi kadrami stojącymi na straży naszego bezpieczeństwa obywatele mogą spać spokojnie.
Polska Zbrojna/ as/