Informacje

Jarosław Kaczyński z wizytą państwa Kozielskich, mieszkańców wsi Rudawka  / autor: PAP
Jarosław Kaczyński z wizytą państwa Kozielskich, mieszkańców wsi Rudawka / autor: PAP

Prezes PiS: nie dopuścimy do relokacji migrantów

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 maja 2023, 15:15

  • Powiększ tekst

Ogrodzenie na polsko-białoruskiej granicy umożliwiło zatrzymanie ofensywy Alaksandra Łukaszenki i Władimira Putina przeciwko Polsce - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński w sobotę w Kopczanach na Podlasiu.

Lider PiS Jarosław Kaczyński oraz wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak przebywają w sobotę z wizytą w województwie podlaskim, gdzie inaugurują akcję „Trasa dotrzymanego słowa Prawa i Sprawiedliwości”.

Stoimy obok ogrodzenia, które zabezpiecza znaczną część naszej wschodniej granicy, a szczególnie tej najbardziej niebezpieczny odcinek - białoruski - mówił szef PiS.

Jak wskazał to 187 km ogrodzenia i przeszło 200 km urządzeń elektronicznych i 800 km kabli.

To wszystko łączy w ten sposób, aby ta granica była bardzo trudna do przekroczenia - dodał.

Prezes PiS wskazał, że ogrodzenie umożliwiło „zatrzymanie ofensywy Łukaszenki i Putina przeciwko Polsce z użyciem ludzi, którzy nie byli uchodźcami, byli migrantami ekonomicznymi”.

Wcześniej Jarosław Kaczyński oraz Mariusz Błaszczak odwiedzili jedną z rodzinę ze wsi Rudawka nieopodal granicy z Białorusią.

W Unii Europejskiej przypomniano sobie sprawę przymusowego rozdzielania migrantów, chociaż ona właściwie została już zamknięta. Chcę mocno podkreślić, że nasz rząd się na to nigdy nie zgodzi. Nie zgodziliśmy się przed laty i nie zgodzimy się i teraz - powiedział prezes PiS, Jarosław Kaczyński w Kopczanach na Podlasiu.

Doprowadziliśmy w pewnym momencie do tego, że powtarzam, sprawa została zamknięta, ale dzisiaj są tacy, którzy najwyraźniej chcąc, by Europa się w gwałtownym tempie i to w sposób negatywny zmieniała, a być może chcąc tym państwom jeszcze, które się przeciwstawiły zrobić na złość i do tego wracają - powiedział prezes.

Jeśli chodzi o Polskę to na pewno nie będzie zmiany stanowiska. Będziemy bronili naszego prawa do bycia gospodarzem we własnym kraju. I o to tutaj przede wszystkim chodzi. Chodzi o to, żeby Polacy mogli sami decydować o tym, jak ma wyglądać ich kraj; jak ma wyglądać ich bezpieczeństwo. Jak ma wyglądać ich życie i jakie mają mieć obyczaje i tak dalej. To jest kwestia naszej suwerenności i tej suwerenności będziemy bronić - zapewnił Kaczyński.

Akcja, która rozpoczęła się na Podlasiu będzie kontynuowana w kolejnych tygodniach w różnych miejscach Polski po to, by „pokazać sprawczość i dotrzymane słowo”.

PAP/RO

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych