Niektórzy na Kremlu już szykują następcę Putina
Putin „częściowo stracił kontrolę” nad krajem, a niektórzy na Kremlu już szykują jego następcę - pisze we wtorek „Washington Post”, cytując wypowiedzi przedstawicieli rosyjskich elit
Według jednego oligarchy w wyniku buntu Prigożyna rosyjski prezydent doznał „totalnego upadku reputacji”.
Dziennik opisuje szok, jaki wywołał marsz Prigożyna oraz odpowiedź Putina wśród moskiewskich elit.
„Putin pokazał całemu światu i elicie, że jest nikim i nie jest zdolny do robienia czegokolwiek. To totalny upadek jego reputacji” - powiedział gazecie cytowany anonimowo „wpływowy moskiewski biznesmen”. Jego zdanie podzielił inny miliarder. „Kiedy ma się kolumny tysięcy ludzi i nikt nie może ich zatrzymać, utrata kontroli jest ewidentna” - ocenił.
Z kolei rosyjski oficjel „bliski najwyższym kręgom dyplomatycznym” stwierdził, że Putin „częściowo utracił kontrolę nad krajem” i że niektórzy na Kremlu już szukają kogoś, kto mógłby zastąpić rosyjskiego prezydenta.
„Jeśli będą szukać zbyt długo, ktoś inny znajdzie go za nich” - dodał. Przypomniał, że przegrane przez Rosję wojny - I wojna światowa i ta w Afganistanie - pociągnęły za sobą upadek reżimu.
„Jeśli przegramy wojnę na Ukrainie, reżim upadnie i nie będziemy w stanie go odzyskać” - ocenił rozmówca „Washington Post”.
Oligarchów zszokować miał szczególnie fakt minimalnego oporu, jaki rosyjskie wojsko postawiło wagnerowcom. Według rozmówców gazety jest to znak, że część rosyjskich służb wspierała Prigożyna i że jego bunt może reprezentować głębszą walkę wewnątrz rosyjskich służb o prezydenturę. Jeden z biznesmenów stwierdził, że działania podjęte przez wojsko przeciwko armii Prigożyna wyglądały jak działania dla pozoru.
Według politolożki Tatiany Stanowej problematyczna dla elit była też reakcja Putina na bunt i jego decyzja, by zawrzeć ugodę z Prigożynem, zamiast go powstrzymać.
„Z punktu widzenia optyki Putin wygląda na słabego, jak ktoś, kto się przestraszył i został zmuszony do kompromisu” - powiedziała Stanowaja. Dodała jednak, że z punktu widzenia Putina ta opcja była lepsza niż alternatywa, tj. „poważna krwawa bitwa na obrzeżach Moskwy”. Przewiduje, że choć słabość rosyjskiego prezydenta została obnażona, „Putin podejdzie do tego bardzo poważnie i będzie próbował pokryć słabe punkty”.
Czytaj też: Łukaszenko: postawiłem armię w stan pełnej gotowości
PAP/KG